Bania podrożała, bo... władze Białorusi przestały ją dotować
Wizyty w bani w obwodzie homelskim na Białorusi podrożały zimą około dwukrotnie, budząc oburzenie klientów. Dziennik "Komsomolskaja Prawda w Biełorussii" wyjaśnił przyczynę tego zjawiska - okazało się, że banie usunięto ze spisu usług dotowanych przez państwo.
Cena wizyty w bani w obwodzie homelskim wzrosła w ostatnim czasie z 35 tys. rubli białoruskich do 70 tys. (z 7 do 14 zł) - pisze w czwartek "Komsomołka". Ponieważ Białorusini z upodobaniem korzystają z łaźni, a tegoroczna ostra zima tym bardziej temu sprzyja, podwyżka wywołała oburzenie.
Gdy dziennik zwrócił się od władz miejskich z prośbą o wyjaśnienie przyczyny wzrostu cen, otrzymał odpowiedź, że 11 stycznia ceny bani zostały decyzją Rady Ministrów usunięte z listy usług o szczególnym znaczeniu społecznym i przedsiębiorstwa mogą już ustalać je samodzielnie.
Na Białorusi obowiązuje lista towarów i usług o szczególnym znaczeniu społecznym, które są dotowane przez państwo lub władze regionalne. Została ona znacznie poszerzona w kryzysowym roku 2011, kiedy to inflacja wyniosła 108,7 proc. Trafiły na nią wtedy m.in. parówki, pierogi, sery, ryby, sól, kawa i herbata. Od tego czasu listę stopniowo skracano. Ostatni raz doszło do tego 11 stycznia 2016 r. i właśnie wtedy z listy zniknęła bania.
- Dotacja z budżetu (na banię) już nie przysługuje, więc aby zapewnić pełne pokrycie kosztów, została ustalona taka cena. Przy tym przyjęliśmy minimalną rentowność, tylko 4 proc. - oświadczyła wicedyrektorka wydziału usług komunalnych obwodu homelskiego Aksana Fomina.
"Komsomołka" dodaje, że w baniach przestały już obowiązywać także zniżki dla emerytów.
W Mińsku ceny bani na razie nie wzrosły. Ostatni raz podniesiono je w pod koniec zeszłego roku i na razie z łaźni w stolicy można skorzystać za 45 tys. rubli (9 zł). Przedstawiciel władz miejskich Jury Natyczka powiedział jednak "Komsomołce", że podwyżka jest rozważana.
Liberalizacja cen - w tym podniesienie opłat za usługi komunalne i transport do poziomu, gdy będą w pełni pokrywać koszt tych usług - jest jednym z postulatów Międzynarodowego Funduszu Walutowego wobec Białorusi, która zabiega o nowy kredyt MFW.