Bankructwa sieci odzieżowych. Branża w Niemczech w trudnej sytuacji
Branża odzieżowa na całym świecie boryka się z poważnymi problemami, a kryzys pogłębia się wraz z upadkiem znanych i dużych sieci handlowych. Pandemia i wysoka inflacja spowodowały, że klienci coraz rzadziej sięgają po droższe ubrania, a to prowadzi do kolejnych bankructw. Jedną z ofiar kryzysu jest niemiecka sieć domów towarowych Peek & Cloppenburg, która ogłosiła plan upadłościowy.
Branża odzieżowa przechodzi przez poważny kryzys. W tym roku upadło już kilka znanych i dużych sieci handlowych. Plan upadłościowy przedstawiła m.in. znana na całym świecie niemiecka sieć domów towarowych Peek & Cloppenburg.
Do złego stanu firm z odzieżą przyczyniła się m.in. pandemia - to podczas niej obroty spadły nawet o kilkadziesiąt procent. Problemy w branży opisuje portal dlahandlu.pl. Nie pomaga wysoka inflacja, która sprawia, że klienci mają coraz mniej ochoty wydawać pieniądze na coraz droższe ubrania - sytuacja się więc zapętla.
Plan upadłościowy przedstawiła niezwykle popularna w Europie niemiecka sieć odzieżowa Peek & Cloppenburg. Placówki oferują odzież zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn: od płaszczów, kurtek, swetrów, spodni, przez buty, bieliznę, akcesoria i inne dodatki. Najwięcej sklepów sieć posiada w Niemczech i Holandii, ale działa także w Austrii, Chorwacji, w Czechach, Polsce, Węgrzech, Łotwie, Litwie, Rumunii, Słowacji, w Serbii i Słowenii. W Polsce firma prowadzi dziewięć sklepów.
Wierzyciele zaakceptowali plan upadłościowy pod koniec sierpnia. Marka zmagała się z dwoma głównymi problemami - ocenia businessinsider.de. Pierwszy rozpoczął się w czasie pandemii Covid-19, podczas której Peek & Cloppenburg stracił 30 proc. swojej sprzedaży.
Drugim, coraz większym wyzwaniem dla wszystkich graczy branży odzieżowej na rynku, jest spadek wizyt klientów w sklepach stacjonarnych i przeniesienie zakupów do świata online. Pandemia przyspieszyła ten proces, a wiele sklepów nie było gotowych na tak szybkie zmiany. W przypadku niemieckiej sieci nałożyły się na to także problemy strukturalne w handlu stacjonarnym, a roszady personalne nie pozwoliły przygotować się i szybko wdrożyć odpowiednich zmian.
Sklepów z problemami w branży odzieżowej jest jednak zdecydowanie więcej. W kwietniu tego roku upadłość ogłosiła prawdziwa legenda - Ahlers AG, która w 2019 roku obchodziła 100 lat istnienia. Sieć ogłosiła upadłość spółki głównej oraz siedmiu spółek zależnych. W swoich sklepach oferowała ubrania od światowych producentów mody, m.in.: Pierre Cardin, Baldessarini, Pioneer Jeans czy Pioneer Workwear. Wstępne dane mówiły, że w 2023 roku strata wyniosła 6,9 mln, w tym samym okresie 2022 r. kształtowała się na poziomie 6 mln euro - pisał portal lr-online.de.
Nieco młodsza, ale działająca na rynku już od 50 lat, firma Gerry Weber złożyła wniosek o postępowanie restrukturyzacyjne przed ogłoszeniem upadłości - pierwszy wpłynął już cztery lata temu. Sieć jest zadłużona na 150 mln euro, dlatego w sierpniu wierzyciele wyrazili zgodę na przeprowadzenie restrukturyzacji. Oznacza to, że 122 ze 171 oddziałów zostanie zamkniętych.
Nasz zachodni sąsiad zmaga się ze sporymi problemami, bo kryzys dotknął także inne niemieckie sieci odzieżowe. W dramatycznej sytuacji znalazła się Galeria Karstadt Kaufhof - sieć domów towarowych z siedzibą w Kolonii, należąca do Signy, której właścicielem jest austriacki miliarder René Benko. Nie wszystkie oddziały zostały jeszcze zamknięte, a już kolejna firma z grupy, działająca w branży handlowej, ma trudności finansowe. Dotyczy to między innymi sklepów internetowych, takich jak Fahrrad.de i Tennis Point.
Niewypłacalna w marcu 2023 roku stała się również Reno i HR Group będąca drugą, co do wielkości siecią sklepów obuwniczych w Niemczech, zaraz po Deichmannie. Wierzyciele żądają od nich łącznie 100 mln euro - podaje portal textilwirtschaft.de. Ze 180 oddziałów zostać ma tylko 20.
Pod koniec ubiegłego roku upadłość ogłosiła również inna sieć z odzieżą i obuwiem Görtz z siedzibą w Hamburgu. W sklepach można było znaleźć m.in. wysokiej jakości ekskluzywne torebki, płaszcze czy buty. Mająca niemal 150-letnią historię sieć posiadała ponad 80 sklepów stacjonarnych i prowadziła sprzedaż w internecie.