Bezpieczeństwo na fermach norek w Polsce zachowane

Jak poinformował Związek Polski Przemysł Futrzarski, zadbaliśmy o odpowiedni standard bezpieczeństwa na fermach norek; od maja nie są do nich wpuszczane osoby postronne, monitorowany jest stan zdrowia wszystkich osób związanych z obsługą utrzymywanych na fermach zwierząt.

We wtorek resort rolnictwa poinformował, że minister rolnictwa Grzegorz Puda zlecił służbom weterynaryjnym przeprowadzenie badań na fermach norek na obecność koronawirusa u tych zwierząt.

"W naszej opinii, bardzo dobrym kierunkiem, wpływającym na zwiększenie bezpieczeństwa związanego z zagrożeniem występowania SARS-CoV-2 jest wprowadzenie wymogu posiadania przez Inspektorów Weterynarii, wchodzących na fermę, aktualnych badań pod kątem COVID-19" - podkreśla w komunikacie przysłanym PAP prezes Związku Polski Przemysł Futrzarski Szczepan Wójcik.

Reklama

Wypowiada się on także w imieniu organizacji zrzeszających i reprezentujących hodowców zwierząt futerkowych w Polsce - Polskiego Związku Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych oraz Polskiego Związku Hodowców Zwierząt Futerkowych.

Jak zauważył Wójcik, fermy pracują w obiegu zamkniętym; na jednym terenie żyją nie tylko norki amerykańskie, ale często mieszkają też pracownicy oraz ich kierownicy. Dodał, że jako przedstawiciele organizacji hodowlanych, są w nieustannym kontakcie z Głównym Lekarzem Weterynarii.

"Przestrzegamy przed podejmowaniem pochopnych decyzji, które mogą przybrać charakter drogi +duńskiej+, która okazała się nie tylko niezgodna z prawem, ale i nie poparta żadnymi badaniami naukowymi" - czytamy w komunikacie.

Polska branża futerkowa zwraca uwagę, że zarówno Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), jak i obecnie duński rząd wypowiadają się negatywnie o masowej utylizacji zwierząt z powodu nieudokumentowanych podejrzeń.

Premier Danii Mette Frederiksen zapowiedziała w zeszłym tygodniu wybicie wszystkich 15 mln norek w związku z obawą, że wykryta na niektórych farmach mutacja koronawirusa, choć nie powoduje poważniejszych skutków u ludzi, to jest bardziej odporna na ludzkie przeciwciała, co zagraża skuteczności szczepionki na Covid-19.

We wtorek poinformowano jednak, że w Danii nie dojdzie do wybicia wszystkich 15 mln norek. Okazało się, że decyzja rządu nie ma podstaw prawnych. W Polsce działa blisko 900 gospodarstw hodujących zwierzęta na futra; branża zatrudnia 8-10 tys. osób.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: norki | futra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »