Białoruskie banki w oczekiwaniu na inwestorów

Inflacja i dewaluacja rubla białoruskiego w 2011 r. zdecydowanie wpłynęły na sytuację białoruskiego sektora bankowego. Brak zwolnień od "papierowych" podatków, powstałych w wyniku różnic kursowych, spowodował, że bankom coraz trudniej jest funkcjonować i realizować założenia statutowe.

Założenie, że skoro banki mają pieniądze, to można je zabrać, w tym przypadku zdecydowanie wpłynęło na dochody i złe prognozy dla systemu bankowego. Prognoza dla systemu bankowego Białorusi nadal jest negatywna. Powód - nacisk i presja na wskaźniki makroekonomiczne. Negatywna prognoza wynika też z obniżenia możliwości wspierania przez państwo banków i gospodarki, a także spodziewanego pogorszenia jakości aktywów i kapitału w najbliższym czasie. Konieczność spłat zaciągniętych kredytów powoduje zagrożenie płynności walutowej banków. Co obecnie ratuje banki? Bardzo dobre wyniki w handlu zagranicznym, za pięć miesięcy 2012 r. saldo dodatnie wyniosło ponad 1,1 mld dol. Takiego dobrego wyniku Białoruś w swej ponad dwudziestoletniej historii jeszcze nie miała. A handel zagraniczny jest wspierany przez Kreml dostawami taniej ropy naftowej i gazu ziemnego. Moskwa zaczyna analizować reeksport Mińska, który w przypadku ropy naftowej zobowiązany jest odprowadzać podatki do rosyjskiej kasy. Ale Mińsk tłumaczy, że eksportuje tylko "rozcieńczalniki" i "płyny antykorozyjne", a te nie podlegają opodatkowaniu.

Reklama

Wybory i podróże

Zbliżające się wybory parlamentarne na Białorusi wymuszą na władzy realizację obietnic, dotyczących podwyższenia wynagrodzeń do poziomu średniej płacy w wysokości 500 dol. Podróże prezydenta Aleksandra Łukaszenki wraz z delegacją białoruskiego biznesu (24-29.06 br.) do Wenezueli, Kuby i Ekwadoru przyniosły podpisanie projektów inwestycyjnych o wartości ok. 5 mld dol. - nie podano wartości podpisanych kontraktów w zakresie dostaw wyposażenia i uzbrojenia dla armii wenezuelskiej. Nie jest tajemnicą, że Wenezuela zakupiła od białoruskiej armii zestawy S-125, które po przyjęciu przez Białorusinów na wyposażenie rosyjskich S-300, trzeba było zagospodarować. Komu z kolei Wenezuela odsprzedaje broń i wyposażenie kupione na Białorusi, można się tylko domyślać.

Władze Białorusi zdają sobie sprawę z konieczności spłat kredytów zaciągniętych w Chinach i Wenezueli; pomocy będą szukać zwłaszcza we własnym sektorze bankowym. Na wiele poczynań Mińska Moskwa przymyka oczy, im mniej ma Kreml sojuszników, tym cenniejszy jest prezydent Białorusi.

Nadzieja w bankach

Zysk białoruskich banków, obliczany według wewnętrznych standardów, w 2011 r. wyniósł 3,87 tryliona rubli białoruskich (BYR). W porównaniu do 2010 r., był to wzrost na poziomie 1,8, w wyrażeniu dolarowym na niezmienionym poziomie. Wystarczy spojrzeć na zysk największego banku w latach minionych. Otóż Belarusbank w 2010 r. wypracował zysk na poziomie 170,1 mln dol., w 2011 r. zaledwie 72,7 mln dol. Podobna sytuacja dotyczy także innych banków z pierwszej "dziesiątki" największych banków na Białorusi.

Według danych Narodowego Banku RB (NBB), zagraniczni udziałowcy na dewaluacji rubla białoruskiego w 2011 r. stracili ok. 500 mln dol. Jeżeli według stanu na 1 stycznia 2011 r. suma wkładów zagranicznych udziałowców białoruskich banków wynosiła 2,9 tryliona BYR, (ok. 970 mln dol.), to na 1 stycznia 2012 r. suma ta wynosiła ok. 4 trylionów BYR, czyli 481,3 mln dol. W marcu 2012 r. białoruskie banki jeszcze więcej straciły z powodu wpłat podatków od "papierowych" przeliczeń. Banki nadal czekają na dekret prezydenta RB o zniesieniu tego podatku i oczekują na kapitał z Europy oraz z Chin.

Inwestor potrzebny

Dewaluacyjne problemy białoruskiej waluty nie są dobrym tłem do pozyskania strategicznych inwestycji. Ten fakt nie przeszkadza Białorusinom w kierowaniu zaproszeń do przedsiębiorców inwestujących w sektorze bankowym. Chińczycy niezbyt są zainteresowani inwestycjami w białoruski sektor bankowy, do obsługi wystarczy im przedstawicielstwo Belarusbanku. NBB skierował w styczniu br. zaproszenie do inwestowania w rodzimy sektor bankowy inwestorów z UE, lecz bez rezultatu. Obecnie w pierwszej dziesiątce białoruskich banków (pod względem wartości aktywów) znajduje się sześć banków z kapitałem rosyjskim, trzy banki państwowe - kontrolowane przez władze, jeden bank z zachodnimi korzeniami (austriackimi) - Priorbank. Zmiany takiej sytuacji w najbliższym czasie oczekuje NBB. Będzie to z pewnością trudne, bo oceny sektora bankowego RB nie są pozytywne.

Niekorzystna ocena

Agencja Moody's, w połowie czerwca br., dokonała oceny gospodarki białoruskiej, w tym sektora bankowego. Otóż według ocen Moody's, przyrost PKB RB w 2012 r. zmniejszy się z 5,3 proc. w 2011 r. do 0,5 proc. Inflacja nadal będzie zbyt wysoka, na poziomie 30 proc., wobec 108,7 proc. w 2011 r. Moody's ocenia, że w ciągu 12-18 miesięcy udział kredytów problemowych w białoruskich bankach może wzrosnąć do 10-15 proc. zamiast prognozowanych 5-7 proc. W ocenie agencji, przy niesprzyjającym scenariuszu, który przewiduje brak dodatkowego finansowania ze strony rządu i znaczny spadek popytu zewnętrznego, udział kredytów problemowych będzie rósł jeszcze szybciej i może przekroczyć 20 proc. udzielonych kredytów ogółem. Analitycy agencji oceniają, że taka sytuacja będzie wymagała dodatkowego napływu kapitału do systemu bankowego, ponieważ poziom kapitalizacji banków będzie niższy niż minimum regulacyjne. Zakładany scenariusz bazowy jest taki, że poziom kapitalizacji białoruskich banków na koniec 2012 r. zmniejszy się z 25 proc w 2011 r. do 12 proc. (kapitał wzrósł z powodu znacznej rekapitalizacji banków państwowych w końcu 2011 r.).

Wejściówki podrożały

W połowie czerwca br. NBB zwiększył wartość kapitału udziałowego banku z dotychczasowych 5 mln do 25 mln euro. NBB tłumaczy tę decyzję potrzebą zabezpieczenia przez banki prowadzonych operacji. Faktycznie to tylko 8 z 32 banków funkcjonujących na Białorusi, według stanu na 1 czerwca br., dysponowało takim kapitałem udziałowym. Do nich należały: Belarusbank, Belagroprombank, Bank BelWEB, TK Bank, Belinvestbank, BPS-Sberbank, Belgazprombank, Priorbank.

Eksperci NBB tłumaczą swą decyzję również strategią działania związaną z przyszłym wejściem Białorusi w struktury Euroazjatyckiej Unii. NBB postawienie wysokiej poprzeczki inwestorom wyjaśnia troską o to, aby byli oni w stanie konkurować z bankami Rosji i Kazachstanu.

Banki na Białorusi kapitał udziałowy muszą dostosować do wymagań NBB (25 mln euro) do końca 2015 r. W 2012 r. na rynku białoruskim zaistniał 32. bank - Bank Inwestycyjnych Technologii. Był to ostatni bank, który pojawił się z kapitałem 5,6 mln euro. Informacje o kolejnym banku, który miałby zaistnieć na Białorusi - Eurosetbank, z kapitałem szwajcarskim (założyciel Euro Set Holding SA) pojawiły się w ekonomicznej prasie białoruskiej. Na ile firma zarejestrowana w Genewie będzie zainteresowana nadal inwestowaniem w białoruskim sektorze bankowym będzie można ocenić na koniec 2012 r.

Niezależni eksperci agencji Moody's wskazują w raportach na oczekiwane zwiększenie udziału kredytów problemowych, a także wzrost nominalny kredytowania na poziomie 40 proc. (10 proc. w ujęciu realnym) jako podstawowe czynniki obniżenia poziomu kapitalizacji, co doprowadzi do wzrostu aktywów bankowych obciążonych ryzykiem. Eksperci Moody's uważają, że wskaźniki płynności banków nadal są wrażliwe. Baza depozytowa banków będzie stabilna w ujęciu realnym do końca 2012 r. Ale jeżeli władze Białorusi nie będą mogły pozyskać dodatkowych środków z zagranicy dla finansowania deficytu rachunku bieżącego, banki napotkają poważne ryzyka w postaci odpływu depozytów. Zwiększenie rozporządzalnych dochodów z tytułu zatrudnienia tej sytuacji nie zmieni.

Zagraniczni kontrahenci nie zapominają o hokeju

Inwestorzy zagraniczni nie zapominają jednak o tym, że Białoruś szykuje się do organizacji Hokejowych Mistrzostw Świata w 2014 r. Kapitał zagraniczny w Mińsku buduje przeważnie hotele, obiekty sportowe, obiekty handlu, gastronomii i obsługi komunalnej. Z kapitału rosyjskich biznesmenów obecnie budowanych jest, tylko w Mińsku, 18 obiektów. Według danych Mińskiego Komitetu Wykonawczego, wśród państw inwestujących w infrastrukturę miasta są: Chiny, Austria, Wielka Brytania, Katar, Czechy, USA i Litwa. Inwestycje potrzebują obsługi bankowej i kapitału.

dr Henryk Borko

Autor jest rektorem Wyższej Szkoły Techniczno-Ekonomicznej w Konsorcjum FUTURUS.

W latach 2000-2006 był ekspertem UNIDO ONZ ds. rynków wschodnich. Jest autorem i współautorem przewodników UNIDO dla polskich przedsiębiorców działających na rynkach Wschodu.

Gazeta Finansowa
Dowiedz się więcej na temat: Białoruś | bańki | sektor bankowy | rynki wschodzące
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »