- W Biedronce wciąż wyraźnie widać problem braku poszanowania jej warzyw ze strony klientów.
- Mimo ostrzeżeń sieci i uwag prawników, którzy ostrzegali nawet przed interwencją policji, kalafior nadal jest obrywany z liści.
- Za takie zachowanie klienci mogą nawet zostać ukarani, ale wydają się oni nic z tego nie robić.
Biedronka z problemem obrywania kalafiora z liści i naruszania integralności warzyw mierzy się nie od dziś. Gorąca dyskusja w tej sprawie rozgorzała w sieci w połowie 2023 roku, gdy jeden z klientów zamieścił w internecie zdjęcia kalafiora oberwanego z liści. Przekonywał, że obniżyło to o połowę cenę warzywa. W odpowiedzi Biedronka wyjaśniała, że takie zachowanie może owocować problemami. Kolejne miesiące pokazały, że w zasadzie dyskusja ta przeszła bez echa.
Kalafior lepiej zostaw cały. Biedronka ostrzega klientów
Temat obrywania kalafiora z liści i naruszania całości warzyw w sklepie nie jest nowy. Sprawa zyskała jednak szczególny rozgłos w połowie 2023 roku, gdy rozgorzała wokół niej dyskusja w sieci. Wszystko przez oburzenie klienta, który w mediach społecznościowych Biedronki zamieścił zdjęcie oberwanego z liści kalafiora. Pokazana przez niego główka wraz z liśćmi kosztowała 26 zł, jednak po oberwaniu liści cena warzywa spadła o 10 zł.
Sieć zareagowała na wpis klienta. "Liście kalafiora stanowią integralną część warzywa, chroniącą ją przed nadmierną utratą wilgoci" - brzmiała oficjalna odpowiedź sieci. To jednak nie był koniec tego tematu. W sieci pociągnięty on został dalej, także w sklepach zaczęli reagować w sprawie pracownicy.
Chcesz zaoszczędzić, a Biedronka odnotowuje szkodę. Może zostać wezwana policja
Zgodnie z prawem pracownicy Biedronki mają prawo wezwać policję, gdy klient zostanie przyłapany na naruszaniu integralności owoców i warzyw. Jest to bowiem wykroczenie polegające na uszkodzeniu towaru przeznaczonego do sprzedaży. - Oderwanie ogonka od papryki w sklepie, by mniej ważyła, to uszkodzenie cudzej rzeczy, wykroczenie. Przedmiotem oferty jest papryka (taka jaka leży na półce), a nie "owoc papryki". Podobnie kalafior (cały), a nie "kwiat kalafiora" itd. - skomentował sprawę prawnik Mikołaj Małecki.
W temacie obrywania warzyw w sklepach znajdziemy także odniesienie w kodeksie wykroczeń. Ten w art. 124 opisuje sprawę "prób zaoszczędzenia" na zakupach warzyw. Przepisy jasno wskazują:
Kto cudzą rzecz umyślnie niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, jeżeli szkoda nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Za ofertę sprzedaży jest uznawane wystawienie danego towaru na widok publiczny z umieszczeniem ceny kupna. Naruszanie jego integralności może spotkać się z nieprzyjemną dla nas reakcją sprzedawcy i konsekwencjami. Nie ma znaczenia, czy miejscem zakupów jest Biedronka, bazarek czy osiedlowy sklepik.
Zdjęcie mówi samo za siebie. Klienci dalej obrywają kalafiora, nawet na promocji
Zamieszanie wokół obrywanych z liści kalafiorów poskutkowało reakcją personelu w samych sklepach. Wkrótce po gorącej internetowej dyskusji w sklepach zaczęły pojawiać się komunikaty "Bardzo prosimy nie odrywać liści z kalafiora. Towar jest sprzedawany na wagę, a nie na szt. Dziękuję". Pojawiły się nawet doniesienia, jakoby w niektórych sklepach zamieszczono kamery w pobliżu działów warzywnych.
Choć dyskusja była gorąca, a sam personel Biedronki podjął kroki przeciw rozpowszechnieniu się tej praktyki, na niewiele się ona zdała. Wybraliśmy się do jednego z poznańskich dyskontów w dniu, gdy kalafior był w promocji po 6,99 zł za kilogram. Mimo godzin porannych, w skrzynkach z warzywami już zaczęły pojawiać się oberwane liście kalafiora.

- Nie mam już siły, ani czasu w tym nawale obowiązków, by pilnować klientów przy kalafiorach. Ludziom można powtarzać, ale nikt ich do nieobrywania zmusić nie może. To, że ktoś zostawia liście w skrzynce i robi tam bałagan, to wystawianie świadectwa o samym sobie - powiedziała nam pracownica sklepu.
Przemysław Terlecki