Bilans NBP pod lupą biegłych!

Występowanie salda błędów i opuszczeń nie jest równoznaczne z niedoszacowaniem wysokości importu, a zmiany dotyczące eksportu netto nie muszą być równoznaczne ze zmianami nominalnego PKB - uważa Paweł Michalik, wicedyrektor Departamentu Statystyki NBP.

Występowanie salda błędów i opuszczeń nie jest równoznaczne z niedoszacowaniem wysokości importu. Przykładem transakcji, które mogą się znaleźć w tej pozycji, są m.in. zaniżona wielkość polskich inwestycji za granicą lub zaniżona wysokość dochodów z pracy cudzoziemców w Polsce - powiedział "Rzeczpospolitej" Paweł Michalik, wicedyrektor Departamentu Statystyki NBP.

- Zmiany dotyczące eksportu netto nie muszą być równoznaczne ze zmianami nominalnego PKB. Spadkowi eksportu netto może towarzyszyć np. wzrost wielkości konsumpcji, zatem wpływ na nominalny PKB jest ograniczony - dodał.

Reklama

- Poziom zadłużenia mógłby rzeczywiście przekroczyć poziom 55 proc. PKB, ale pod warunkiem że cała różnica 4 proc. PKB wynikałaby z większego importu, a to mało prawdopodobne - powiedział "Rzeczpospolitej" Mirosław Gronicki, były minister finansów i doradca prezesa NBP.

Z opublikowanych w poniedziałek danych NBP wynika, że 12-miesięczne saldo błędów i opuszczeń wynosi 14,3 mld euro, czyli ponad 50 mld zł.

Analitycy Danske Bank wyrazili w środę obawę, że wysokość importu do Polski w 2010 r. mogła być niedoszacowana o 10-15 mld euro, co oznaczałoby, że dane o PKB i jego dynamice w 2010 r. były przeszacowane, a poziom długu publicznego mógł przekroczyć poziom 55 proc. PKB. Ich zdaniem miałoby to negatywne konsekwencje dla rynku złotego i długu, a sprowadzenie deficytu fiskalnego do 3 proc. PKB w 2012 r. wymagałoby drakońskich cięć budżetowych.

Niepokój analityków budzi także różnica pomiędzy niemieckimi i polskimi danymi o deficycie handlowym. Na koniec 2010 roku różnica sięgnęła 4 proc. polskiego PKB.

Kwestia wyjaśnienia pozycji błędu i opuszczenia w bilansie płatniczym jest "istotna" także dla prezesa NBP Marka Belki. "(...) spędza sen z powiek. Próbujemy to do końca wyjaśnić - powiedział we wtorek.

Z opublikowanych w poniedziałek danych NBP wynika, że deficyt w obrotach bieżących w styczniu 2011 roku wyniósł 930 mln euro wobec 1.573 mln euro deficytu w grudniu 2010 i wobec 1.329,5 mln euro deficytu oczekiwanego przez ekonomistów.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Paweł | Netto | błędów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »