Borowski: "Walka z inflacją potrwa dwa lata"
Dziś odbyło się przesłuchanie kandydatów do nowej RPP. - Inflację należy obniżać stopniowo, by nie było to bardzo kosztowne społecznie, może to zająć 2 lata - powiedział w trakcie posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych kandydat do RPP Jakub Borowski.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Inflację należy obniżać stopniowo, by nie było to bardzo kosztowne społecznie, a powrót CPI do celu w Polsce mógłby zająć 2 lata - powiedział w trakcie posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych kandydat do RPP Jakub Borowski.
"Polityka pieniężna powinna być zacieśniana w sposób wyważony, taki, który ogranicza zmienność produkcji i zatrudnienia i prowadzi do tego, że inflacja będzie stopniowo obniżana, ale nie za cenę bardzo dużych wahań aktywności" - powiedział.
"Sądzę, że (...) straty po stronie produkcji i obniżanie inflacji można tak kształtować, by inflacja osiągnęła cel inflacyjny w horyzoncie dwóch lat. Nie należy w mojej ocenie działać tak, by bardzo gwałtownie ją obniżać, bo będzie to bardzo kosztowne społecznie" - dodał.
Tarcza antyinflacyjna może zapobiec wystąpieniu dwucyfrowej inflacji, co byłoby korzystne z punktu widzenia oczekiwań inflacyjnych - powiedział w trakcie posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych kandydat do RPP Jakub Borowski. Dodał, że w dłuższym terminie tarcza antyinflacyjna podbije, choć nie za mocno, inflację.
"W dłuższej perspektywie tarcza antyinflacyjna nie czynnikiem antyinflacyjnym w takim sensie, że choć oddziałuje bezpośrednio na ceny w 2022 r., to potem inflacja ze względu na obniżoną bazę będzie przejściowo wyższa. Tarcza zwiększa wydatki gospodarstw domowych (...), więc z tego punktu widzenia jest czynnikiem popytowym i jest czynnikiem proinflacyjnym w dłuższej perspektywie, ale nie jest to wpływ znaczący, co trzeba podkreślić. Z drugiej strony tarcza jest czynnikiem, który w krótkiej perspektywie obniża szczyt inflacji w I połowie roku" - powiedział.
Dodał, że bez tarczy inflacja przekroczyłaby 10 proc. już w styczniu i potem jeszcze przez jakiś czas utrzymywałaby się powyżej 10 proc.
Zdaniem Borowskiego brak dwucyfrowej inflacji ma istotne znaczenie. Taki poziom CPI mógłby wywołać niekorzystne, skokowe, nieliniowe skutki, jeżeli chodzi o oczekiwania inflacyjne, przez co trudniej w dłuższej perspektywie byłoby obniżyć inflację.
RPP powinna obecnie podnieść stopy proc. o 75 pb. ze względu na brak umocnienia złotego po dotychczasowych podwyżkach stóp i presję płacową, a następnie w mniejszych krokach zwiększyć główną stopę do nieco powyżej 4 proc. - powiedział w trakcie posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych kandydat do RPP Jakub Borowski.
"To są dwa elementy (brak umocnienia PLN i presja płacowa - PAP), które decydują o tym, że bank centralny dzisiaj mógłby rozważać podawanie trochę większej dawki tego lekarstwa, polegającej na podwyżce stóp o 75 pb i potem w mniejszych dawkach w kolejnych miesiącach, kończąc cykl na poziomie powyżej 4 proc. w perspektywie najbliższych miesięcy" - powiedział Borowski.
"Biorąc pod uwagę to, że kurs walutowy nie zareagował (na podwyżki stóp - PAP), dla mnie to jest sprawa zasadnicza, to jak popatrzmy na główne narzędzia oddziaływania na inflację - stopy procentowe i kurs walutowy, to w krótkim okresie wpływ kursu walutowego jest dominujący - tak wynika z badań o mechanizmie transmisji" - dodał.
Borowski wskazał, że kurs opłacalności eksportu dla polskich firm znajduje się na poziomie ok. 4,10/EUR.
"Jest więc zapas dla aprecjacji kursu" - dodał.
Dobra sytuacja na rynku pracy generuje wzrost płac, co jest czynnikiem proinflacyjnym - powiedział w trakcie posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych kandydat do RPP Jakub Borowski.
"Czy skup aktywów NBP był czynnikiem proinflacyjnym? W pewnym stopniu oczywiście tak. Ten skup oddziaływał w kierunku poprawy sytuacji finansowej firm. Dzisiaj i pod koniec ubiegłego roku poprawiająca się sytuacja finansowa firm to był jeden z powodów, dla którego tempo wzrostu płac przyspieszyło (...) w znacznym stopniu dzięki tarczy antykryzysowej.
Pojawił się momenty, gdy sytuacja na rynku pracy była na tyle dobra i presja płacowa pojawiając się, generowała i generuje nadal wzrost płac, który jest czynnikiem proinflacyjnym" - powiedział.
Borowski został zgłoszony jako sejmowy kandydat do RPP przez grupę posłów KO. Dwójka pozostałych kandydatów Sejmu do Rady - poseł PiS Wiesław Janczyk i posłanka PiS Gabriela Masłowska - została zgłoszona przez grupę posłów ze swojej partii.
Ekonomista Jakub Borowski został zgłoszony jako sejmowy kandydat na członka Rady Polityki Pieniężnej przez grupę posłów Klubu Parlamentarnego Koalicja Obywatelska - Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni.
Jak wynika z informacji opublikowanej na stronie Sejmu, Jakub Borowski jest doktorem nauk ekonomicznych. Od 2009 r. pracuje na stanowisku adiunkta w Katedrze Ekonomii II w Szkole Głównej Handlowej.
W latach 2002-2007 dr Jakub Borowski kierował Wydziałem Polityki Pieniężnej w Departamencie Analiz Makroekonomicznych i Strukturalnych NBP. W latach 2007-2012 był głównym ekonomistą Invest-Banku i Kredyt Banku, a od 2013 pracuje na stanowisku głównego ekonomisty banku Credit Agricole. W latach 2012-2015 dr Jakub Borowski był członkiem Rady Gospodarczej przy Premierze.
Obecnym, sejmowym członkom Rady Polityki Pieniężnej kadencja w Radzie kończy się odpowiednio: Grażynie Ancyparowicz - 9 lutego, Erykowi Łonowi - 9 lutego, Jerzemu Żyżyńskiemu - 30 marca.