Borys Budka miał sprzątać po PiS w spółkach. Nici z "błyskawicznego" audytu
Minister aktywów państwowych Borys Budka jako jedno ze swoich priorytetowych zadań wymieniał rozliczenie okresu rządów PiS w spółkach Skarbu Państwa i uporządkowanie sytuacji w firmach kluczowych z punktu widzenia polskiej gospodarki. Teraz minister wybiera się jednak do Parlamentu Europejskiego - a wspomniane zadanie wydaje się być dalekie od ukończenia. Do takich wniosków doszedł serwis money.pl, który postanowił sprawdzić, co przyniosły zapowiadane na początku rządów Koalicji 15 października "błyskawiczne" audyty. Okazuje się, że niewiele.
- Minister Borys Budka przygotowuje w tej chwili - czytałem fragmenty - obszerny raport, na podstawie którego przeprowadzimy błyskawiczny audyt i przedstawimy obraz tego, co działo się w spółkach Skarbu Państwa - tak mówił premier Donald Tusk podczas swojego expose 12 grudnia 2023 roku.
Kilka tygodni później sam szef resortu aktywów państwowych informował PAP Biznes: - Audyty w spółkach będą przeprowadzane przez nowe władze spółek (...) Mogę potwierdzić słowa premiera. Skala nadużyć w spółkach skarbu państwa była olbrzymia. Natomiast właściwe organy spółek we właściwym trybie będą informować opinię publiczną; zważywszy, że są to spółki giełdowe, trzeba pamiętać o zachowaniu procedur.
Od deklaracji Donalda Tuska i Borysa Budki upłynęło kilka miesięcy. W międzyczasie minister aktywów państwowych zdecydował się wystartować w wyborach do Parlamentu Europejskiego - będzie "jedynką" na liście KO w okręgu śląskim. Do 10 maja, kiedy ma nastąpić rekonstrukcja rządu (zgodnie z zapowiedzią premiera), Budka będzie pełnił swoją funkcję. Jest więcej niż jasne, że w przeciągu kilku dni, jakie pozostały do tego terminu, nie można spodziewać się ogłoszenia żadnych spektakularnych wyników audytu w spółkach Skarbu Państwa.
Serwis money.pl skontaktował się z Ministerstwem Aktywów Państwowych, by dowiedzieć się, jakie audyty są przeprowadzane w państwowych spółkach, jakie ewentualne nieprawidłowości wykazały postępowania i czy opinia publiczna pozna ich wyniki. Resort w odpowiedzi przypomniał, że w kluczowych spółkach Skarbu Państwa zaszły zmiany w radach nadzorczych, które z kolei przeprowadzają postępowania kwalifikacyjne mające wyłonić nowe zarządy. "Tam, gdzie te postępowania zostały zakończone, trwają audyty. Tam, gdzie zachodzi taka potrzeba, sprawy przekazywane są organom ścigania, a o całościowych wynikach audytów będzie można mówić po ich zakończeniu" - napisało ministerstwo.
Sam Borys Budka nie chciał zabrać głosu w sprawie, a podległy mu resort zasugerował, żeby o szczegóły pytać spółki, jako w pełni niezależne podmioty - czytamy w money.pl.
Polski Holding Nieruchomości (PHN), Poczta Polska i Orlen odmówiły udzielenia odpowiedzi, zasłaniając się tajemnicą przedsiębiorstwa, lub odpowiedziały wymijająco, wskazując, że "czynności sprawdzające" w spółkach jeszcze trwają. Bardziej "wylewny" był państwowy ubezpieczyciel PZU, który napisał, że planuje przygotowanie "raportu otwarcia". "Zespół składający się z niezależnych audytorów zewnętrznych, jak również ekspertów PZU, przeprowadzi audyt kluczowych obszarów działalności firmy w ostatnich latach. Działania te PZU chce rozpocząć niezwłocznie, zaraz po wyłonieniu zespołu audytowego w trybie przetargowym" - napisał ubezpieczyciel w komunikacie cytowanym przez money.pl.
Niewykluczone, że spółki faktycznie podejmują działania zmierzające do skontrolowania tego, co działo się w nich za rządów PiS, tylko nie chcą mówić o tym głośno. Pracownik "dużej firmy audytorskiej", do którego dotarł money.pl, powiedział serwisowi, że na przełomie 2023 i 2024 r. na skrzynkę kontaktową tej firmy "zaczęły spływać zapytania od różnych spółek Skarbu Państwa o usługę forensic". To usługa, która w istocie jest śledztwem mającym wykryć nieprawidłowości finansowe w spółce i dostarczyć dowodów, które będą wykorzystane na etapie zawiadamiania organów ścigania.
Źródło money.pl w firmie audytorskiej ujawnia, że zapytania o usługę forensic nadesłały m.in. przedsiębiorstwa z sektora lotniczego oraz energetycznego. Firma ta nie podjęła się wykonania zleceń. Informatorzy, na których powołuje się serwis, przekazują, że "nowe rady nadzorcze wciąż ślą zapytania o analizy śledcze".
Tymczasem premier Donald Tusk na konferencji prasowej 30 kwietnia niejako odniósł się do swojej obietnicy z expose. - Ludzie chcą wiedzieć, czy będziemy rozliczali za przestępstwa, nadużycia władzy tych, którzy przegrali 15 października. Chcę wszystkich zapewnić, że nikt o niczym nie zapomina i nikt nie zapomni tego, co się działo przed 15 października - powiedział szef rządu. Jak dodał, właśnie dlatego, że różnych spraw do zbadania jest "tak dużo", obecna ekipa rządząca może potrzebować trochę więcej czasu na dokończenie działań audytorskich.