Premier zabrał głos ws. kłopotów spółki Orlenu. "Specjaliści od brudnych interesów"

- Kiedy dotarły do mnie informacje o stracie półtora miliarda, najprawdopodobniej nie do odrobienia, to włosy mi na głowie stanęły - tak premier Donald Tusk skomentował doniesienia o szwajcarskiej spółce zależnej Orlenu, Orlen Trading Switzerland (OTS), która zamówiła ropę i produkty ropopochodne za 1,6 mld zł i nigdy nie otrzymała zamówionego towaru. Szef rządu dodał, że największym koncernem energetycznym w Polsce rządzili ludzie, którzy "przejdą do historii jako specjaliści od brudnych interesów".

- Okoliczności tej sprawy są bardzo bulwersujące - stwierdził premier. Jak dodał, "problemem jest to, że największa polska spółka, odpowiedzialna za bezpieczeństwo energetyczne państwa (...) to spółka, którą rządzili ludzie - dzisiaj to już nikt nie ma wątpliwości - którzy przejdą do historii jako specjaliści od brudnych interesów".

- Skala tych nieprawidłowości rzeczywiście była uderzająca - mówił premier, zapewniając, że "prokuratura działa" i wyjaśni sprawę OTS. 

Orlen ma kłopoty przez szwajcarską spółkę-córkę

Kilka dni temu w komunikacie giełdowym Orlen poinformował, że musi dokonać odpisu na 1,6 mld zł, ponieważ jego szwajcarska spółka zależna Orlen Trading Switzerland zapłaciła zaliczki w takiej właśnie wysokości za ropę i produkty ropopochodne, których nigdy nie otrzymała - ale też nie odzyskała samych zaliczek, mimo podjętych prób. W efekcie Orlen będzie zmuszony skorygować wynik finansowy całego koncernu za 2023 rok.

Reklama

Spółka Orlen Trading Switzerland została powołana do życia w sierpniu 2022 r. Miała sprowadzać produkty rafinacji ropy i produkty petrochemiczne z kierunków alternatywnych do Rosji, m.in. ze Stanów Zjednoczonych i krajów Zatoki Perskiej.

Na początku marca Donald Tusk mówił: "Jest taka spółka OTS założona przez Orlen. Istnieją uzasadnione obawy, że w związku z działalnością tej spółki Polska będzie narażona na bardzo poważne kłopoty". Szef rządu nie sprecyzował wówczas, o jaką działalność chodzi.

Aresztowanie byłego prezesa i audyt w OTS

Kłopoty ma również były już prezes OTS. Mężczyzna pod koniec lutego br., na zaproszenie nowych władz Orlenu, przyjechał do Polski - ale w dzień przyjazdu został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze. To dlatego, że za byłym już prezesem OTS był wystawiony list gończy. 

Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy podejrzewa go bowiem o możliwość popełnienia kilku przestępstw podatkowych, zarzucając mu udział w zorganizowanej grupie przestępczej wyłudzającej VAT, poświadczenie nieprawdy w dokumentach i współuczestnictwo w praniu brudnych pieniędzy.

Ministerstwo Aktywów Państwowych zleciło przeprowadzenie w OTS audytu, który ma objąć wszystkie działania spółki.

PKNORLEN

52,7800 -0,3200 -0,60% akt.: 15.11.2024, 17:51
  • Otwarcie 53,0000
  • Max 53,1500
  • Min 52,3700
  • Kurs odniesienia 53,1000
  • Suma wolumenu 1 654 824
  • Suma obrotów 87 286 863,60
  • Widełki dolne 47,7000
  • Widełki górne 58,3000
Zobacz również: MOL UNIMOT DMGROUP
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | afera | Daniel Obajtek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »