Brytyjczycy biedniejsi niż przed pandemią. Po wojnie nie było drugiego takiego kryzysu
Dochody Brytyjczyków wciąż nie wzrosły do poziomów sprzed pandemii. Tak wynika z najnowszego raportu Kongresu Związków Zawodowych, zrzeszającego 48 krajowych organizacji. To jedyny taki przypadek w G7, czyli grupie najbogatszych rozwiniętych państw świata - podkreślają związkowcy.
Wielka Brytania jest jedynym krajem z grupy G7, w którym poziom realnych dochodów gospodarstw domowych nie powrócił do poziomu sprzed pandemii - podał w poniedziałek Kongres Związków Zawodowych (ang. Trade Union Congress - TUC).
"Podczas gdy dochody rodzin w innych krajach odnotowały poprawę, tu budżety domowe nadal się kurczą" - wskazuje sekretarz generalny organizacji Paul Nowak. Jak dodaje działacz, taka sytuacja dodatkowo uwrażliwiła mieszkańców Wysp na gwałtowny wzrost rachunków za energię, który notowano tam w 2022 roku. W efekcie wielu Brytyjczyków popadło w jeszcze głębsze zadłużenie niż do tej pory.
Realne dochody pozostające do dyspozycji gospodarstw domowych - po uwzględnieniu poziomu inflacji - były na koniec drugiego kwartału 2023 roku o 1,2 proc. niższe niż na koniec 2019 roku. W tym samym okresie dochód rozporządzalny w krajach G7 nie tylko powrócił do przedpandemicznych poziomów, ale wzrósł średnio o 3,5 proc. - podaje TUC w raporcie.
Ten sam poziom wzrostu w Wielkiej Brytanii otrzymywałyby dodatkowe 750 funtów rocznie w gospodarstwie domowym. To równowartość ok. 3790 zł.
Problemu, zdaniem TUC, nie rozwiąże spadek inflacji. Poziom wzrostu cen w Wielkiej Brytanii, po szczycie wynoszącym prawie 11 proc. z października 2022 roku, sukcesywnie spada. Inflacja nadal utrzymuje się na poziomie powyżej celu inflacyjnego. W listopadzie 2023 roku wynosiła 3,9 procent. Wysoki pozostaje zwłaszcza poziom wzrostu cen żywności.
Co gorsza, budżety gospodarstw domowych nie wrócą do poziomu sprzed pandemii nawet do końca 2026 roku - szacuje TUC, opierając się na prognozach rządowego organu nadzoru fiskalnego, czyli Urzędu Odpowiedzialności Budżetowej.
W listopadzie OBR podał, że w latach 2019-2025 Wielka Brytania doświadczy "największego obniżenia realnego poziomu życia" od momentu, kiedy w latach 50. ubiegłego wieku zaczęto w ogóle prowadzić takie pomiary.
Ta sytuacja jest jak "akt oskarżenia" pod adresem rządzącej Partii Konserwatywnej - komentuje Paul Nowak z TUC. Konserwatyści rządzą w kraju od 2010 roku. W tym roku podczas wyborów będą walczyć o kolejną, piątą kadencję.