Cena badania technicznego pojazdu jak "śmierć i podatki". Branża chce zmian
Badanie techniczne pojazdu będzie od 1 lipca kosztowało tyle samo, co wcześniej. Czyli tyle samo, co już od dwudziestu lat. Tymczasem przedstawiciele branży wskazują, że podwyżki by się przydały. "Stacje Kontroli Pojazdów nie mogą być zmuszone do działania na granicy rentowności" - wskazują.
- Nie będzie podwyżek opłat za badania techniczne pojazdów od 1 lipca 2024 roku
- Doniesienia, że kwota ma pójść w górę, zdementowało Ministerstwo Infrastruktury
- Podwyżki byłyby uzasadnione - uważa branża motoryzacyjna
Cena badania technicznego pojazdów to temat, który co kilka miesięcy wraca jak bumerang. Diagności i specjaliści od branży motoryzacyjnej wyliczają, ile powinna wynosić cena badania, żeby zakłady nie dokładały do jego przeprowadzania. Ale kolejnym decydentom w resorcie infrastruktury nie pali się do podwyżek.
Obecne ceny obowiązkowych przeglądów okresowych są takie same, jak od lat. Ustalono je już dwadzieścia lat temu - w 2004 roku. Wynoszą obecnie:
- badanie techniczne samochodu osobowego - 98 zł,
- badanie techniczne samochodu osobowego z instalacją gazową -162 zł,
- badanie techniczne motocykla - 62 zł,
- badanie techniczne ciężarówki -153 zł.
Nowe wyliczenia na temat tego, ile powinno kosztować badanie okresowe, znów pojawiły się kilka dni temu w mediach. Jak wskazywał "Dziennik", Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji RP (SITK) proponowało podwyżkę stawki na 430 zł. Byłoby to 10 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia od 1 lipca 2024 roku.
Dlaczego taka kwota? - Opłata za przeprowadzenie okresowego badania technicznego samochodu osobowego w 2004 roku stanowiła 11,9 proc. minimalnego wynagrodzenia. Od 1 stycznia 2024 roku mówimy o cenie na poziomie zaledwie 2,31 proc. minimalnego wynagrodzenia - powiedział portalowi dziennik.pl Artur Sałata, wiceprezes SITK. Podwyższenie stawki do 10 proc. minimalnego wynagrodzenia przybliżyłoby stosunek między ceną badania a najniższą krajową do tego z 2004 roku.
Badanie techniczne pojazdów na razie jednak nie zdrożeje - tak wynika z komunikatów Ministerstwa Infrastruktury. Taką informację przekazała przedstawicielka resortu w rozmowie z Interią. Ministerstwo postanowiło także odnieść się do pojawiających się po publikacji "Dziennika" doniesień, że opłaty podskoczą do 430 zł już od 1 lipca w oficjalnym stanowisku.
"W związku z pojawiającymi się w mediach nieprawdziwymi informacjami o wzroście opłat za badania techniczne pojazdów, Ministerstwo Infrastruktury informuje, że nie będzie podwyżek opłat od 1 lipca 2024 roku" - podał resort.
Jak dodaje MI, nie zostały też rozpoczęte prace legislacyjne nad zmianą przepisów regulujących wysokość stawek opłata za badania techniczne. "Nieprawdziwa jest również informacja o uzależnieniu wysokości opłat za badania techniczne pojazdów od wynagrodzenia minimalnego oraz podawana przez media kwota" - czytamy w komunikacie.
Ministerstwo Infrastruktury zdementowało spekulacje, że ceny badania technicznego wzrosną od lipca. Nie zmienia to jednak faktu, że w branży z łatwością można zetknąć się ze zwolennikami potencjalnych podwyżek.
"Nie jest to informacja, jakiej oczekiwaliby przedstawiciele branży i której spodziewaliby się kierowcy. Wszyscy zdziwieni są tym, że przy drastycznej zmianie kosztów ta jedna opłata jest tak pewna jak przysłowiowe śmierć i podatki" - skomentowało komunikat resortu Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM).
- Stacje Kontroli Pojazdów nie mogą być zmuszone do działania na granicy rentowności lub wręcz wykonywania badań poniżej kosztów, kompensując sobie te braki wykonywaniem innej, dochodowej działalności. Mówiąc kolokwialnie - nie mogą dokładać do interesu - mówi o potrzebie podwyżek prezes SDCM Tomasz Bęben.
Jego zdaniem opłata za badanie w dotychczas obowiązującej wysokości to poważne zagrożenie dla rzetelności wykonywanych badań. - Diagności przymykają oczy na wiele usterek, aby tylko klient wrócił do nich po raz kolejny. Tworzą się więc patologie, co nie powinno mieć miejsca. Urealnienie wysokości opłaty za badanie jest niezbędne i leży w interesie wszystkich - przekonuje Bęben.
SDCM wraz z innymi organizacjami od lat apeluje o podwyżkę stawek - przypomina prezes stowarzyszenia. - Mamy nadzieję, że pomimo jasnego komunikatu, w ministerstwie trwają analizy i prace, które nie mając jeszcze charakteru trwającego procesu legislacyjnego rozwiązałyby palący problem diagnostów i całej branży motoryzacyjnej, a przy okazji poprawiłyby stan bezpieczeństwa na naszych drogach, ale i budżet państwa - podsumowuje Tomasz Bęben.