Ceny rosną, ale nieco wolniej
Inflacja nieco przyhamowała. Po dynamicznym skoku cen w sierpniu, wrzesień przyniósł uspokojenie. Wbrew obawom żywność przestała tak szybko drożeć, jak przewidywali pesymiści. W dół poleciały też ceny na stacjach benzynowych. Póki co, nie należy się więc obawiać podwyżek stóp procentowych.
Ceny pomału, ale systematycznie idą w górę. We wrześniu za towary i usługi płaciliśmy średnio o 1,6 proc. więcej niż w rok temu. Chociaż wzrost cen nikogo nie cieszy to jednak trzeba podkreślić, że jest to dobry wynik. Inflacja rośnie wolniej niż sugerowały dane za sierpień i niż szacowali analitycy. Przypomnijmy, że w sierpniu ceny niespodziewanie skoczyły w górę, głównie za sprawą drożejącej żywności. Analitycy spodziewali się, że silny trend wzrostowy utrzyma się i szacowali inflację wrześniową na 1,7-1,8 w skali roku.
Tymczasem ceny owszem wzrosły, ale znacznie wolniej. Jak podał GUS, od sierpnia usługi i towary podrożały średnio o 0,2 proc. Ceny żywność, głównego sprawca skoku inflacji w sierpniu, wzrosły o 0,7 proc.
Wzrost zanotowały odpowiednio:
mąka - 5,6 proc., warzywa - 4,7 proc., pieczywo - 4,2, proc., cukier - 2,5 proc., mięsa wieprzowego - 2,2 proc., wędliny - 1,1 proc.
Spadły ceny:
owoców,drobiu,wycieczek oraz paliwa. Inflacji pomogła właśnie cena paliw. Spadki cen na światowych giełdach widać już na stacjach benzynowych. Paliwa do prywatnych samochodów potaniały o 2,5 proc., a ceny w transporcie były o 0,1 proc. niższe niż w sierpniu (za przewozy pasażerskie trzeba było jednak płacić o 0,3 proc. więcej niż miesiąc wcześniej).