Chiny trzecim graczem MFW
W rezultacie dokonanych reform strukturalnych, Chiny i inne największe kraje zaliczane do tzw. gospodarek wschodzących, będą odgrywać większą rolę w Międzynarodowym Funduszu Walutowym (MFW) - poinformował w piątek dyrektor zarządzający MFW Dominique Strauss-Kahn.
Dodał, że Chiny staną się trzecim pod względem rangi i znaczenia członkiem MFW, po USA i Japonii.
"To historyczne porozumienie jest największą zmianą zarządzania w 65-letniej historii Funduszu i największą zmianą rozkładu wpływów na korzyść rynków wschodzących i krajów rozwijających się, w uznaniu ich wzrastającej roli w gospodarce światowej" - powiedział Strauss-Kahn na konferencji prasowej po piątkowym posiedzeniu Rady Zarządzającej MFW.
"Teraz zmiany w gospodarce światowej znajdą odzwierciedlenie w zmianach w Funduszu" - dodał.
Kraje zaliczane do gospodarek wschodzących od dawna krytykowały system głosowania i podejmowania decyzji w MFW i coraz energiczniej domagały się jego zmiany.
Obecnie głos Chin będzie się więcej liczył niż głosy takich europejskich krajów jak Niemcy, Francja i Wielka Brytania. Ponadto wzrasta ranga takich dużych wzrastających krajów jak Indie, Brazylia i Rosja.
Strauss-Kahn poinformował też o zwiększeniu z 5 do 10 liczby członków ścisłego gremium decyzyjnego Rady Zarządzającej, liczącej ogółem 24 państwa. Do dotychczasowych członków tej grupy - USA, Japonii, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec, dołączą Chiny, Indie, Brazylia, Włochy i Rosja.
Analitycy podkreślają, że piątkowe decyzje, wstępnie uzgodnione przez ministrów finansów 20 największych potęg gospodarczych świata w ub. miesiącu w Korei Południowej, są uwieńczeniem trwającego już od dłuższego czasu procesu.
Kraje wschodzące systematycznie zyskiwały coraz większe znaczenie w MFW, ale ostatnie reformy oznaczają w istocie radykalną zmianę ładu gospodarczego, ustanowionego w chwili powstania MFW po zakończeniu II wojny światowej.
Reformy będą musiały być zaaprobowane przez wszystkie 187 krajów członkowskich MFW i ratyfikowane przez ich parlamenty.