"Chiny zagrożeniem dla globalnej gospodarki"
- Chiny stanowią jedno z największych zagrożeń dla stabilności światowego sytemu finansowego - ocenił w środę w wywiadzie dla BBC szef Banku Anglii Mark Carney. Ostrzegł też uczestników rynku przed samozadowoleniem, które może grozić nowym kryzysem.
Zdaniem Carneya, brytyjskie banki są szczególnie narażone na ryzyko w razie nagłego spowolnienia chińskiej gospodarki.
- Chiny są świetnym źródłem wzrostu dla globalnej gospodarki, to absolutny cud gospodarczy (...). Jednocześnie jednak ich sektor finansowy rozwinął się bardzo szybko, przyjmując wiele założeń, które pojawiły się także przed poprzednim (światowym) kryzysem finansowym - tłumaczył.
Jak podkreślił, "istnieje duży tzw. równoległy, szary system bankowości; widzimy wiele kredytów udzielanych w oparciu o dobre doświadczenie w przeszłości, ale (...) jednoczenie ich jakość spadła dość znacząco. Poziom zadłużenia jest olbrzymi w porównaniu z wielkością gospodarki" - ostrzegł Carney.
Inne czynniki ryzyka, na które podatna jest Wielka Brytania, to według Carneya, wyjście kraju z Unii Europejskiej, wzrost zadłużenia gospodarstw domowych i ewentualny poważny atak cybernetyczny.
Szef Banku Anglii, który rozmawiał z BBC przy okazji 10. rocznicy światowego kryzysu finansowego, odniósł się także do możliwości jego nawrotu.
- Czy coś takiego (jak ten kryzys - PAP) mogłoby wydarzyć się ponownie? Czy coś mogłoby go wywołać? Jeśli popadniemy w samozadowolenie to oczywiście, że tak - powiedział, zaznaczając, że "jest coś, co zmieniło się w porównaniu z systemem sprzed 10 lat: jesteśmy absolutnie otwarci, jeśli chodzi o te ryzyka i to, jaką mamy na ich temat opinię".
Jak podkreślił, kluczowym zadaniem jest "przygotowanie naszych banków - infrastruktury rynkowej i podstawy systemu finansowego - w taki sposób, żeby w razie błędu lub zbyt wielu czynników ryzyka to one poniosły konsekwencje swoich decyzji, a nie system".
Carney, który we wtorek przedłużył swoją kadencję na stanowisku szefa Banku Anglii do stycznia 2020 roku, jest regularnie atakowany przez eurosceptycznych posłów Partii Konserwatywnej za krytykę planowanego wyjścia kraju z UE. W ubiegłym miesiącu ostrzegł, że ryzyko opuszczenia Wspólnoty bez porozumienia jest wysokie, a takie rozwiązanie - preferowane przez niektórych posłów partii rządzącej - "dalece niepożądane".
BBC zaznaczyło, że przedłużenie kadencji Kanadyjczyka - pierwszego obcokrajowca na tym stanowisku - da rządowi brytyjskiemu więcej czasu na znalezienie odpowiedniego następcy, który stanąłby na czele Banku Anglii w potencjalnie trudnym okresie przejściowym po brexicie.
Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL