Czekamy na stanowisko KE ws. OFE
Wiceminister pracy Marek Bucior powiedział, że zapisy projektowanej nowelizacji ustawy o OFE, przewidującej zwiększenie limitów inwestycji zagranicznych OFE, zostały zakwestionowane przez Komisję Europejską. Jak dodał, oczekiwane jest oficjalne pismo KE w tej sprawie.
W czwartek podczas posiedzenia sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny Bucior przedstawiał informację w sprawie funkcjonowania Otwartych Funduszy Emerytalnych oraz oceny dotychczasowej działalności OFE.
Według niego za obecny projekt zmian w ustawie o OFE odpowiada resort finansów. "Ma on za zadanie rozwiązać problem wynikający z wyroku z 21 grudnia 2011 roku (Komisja Europejska przeciwko Polsce - PAP). Dotyczy to poziomu lokat aktywów funduszy emerytalnych, poziomu lokat zagranicznych" - wyjaśnił.
Jak powiedział, projekt zmian przewidywał osiągniecie poziomu 30 proc. inwestycje zagranicznych w ramach OFE począwszy od 2021 roku (w 2013 r. poziom inwestycji zagranicznych miał wzrosnąć do 10 proc., w 2015 r. - do 15 proc., w 2017 r. - 20 proc., a 2019 r. - 25 proc.)
"Nowelizacja w tym zakresie została jednak zakwestionowana przez Komisję Europejską. W związku z tym planowana jest korekta scenariusza podnoszenia limitów inwestycji zagranicznych" - zaznaczył. Dodał, że 10 października br. przedstawiciele resortu finansów spotkali się przedstawicielami KE w tej sprawie. KE wskazała, że limit 30 proc. od 2021 r. jest nie do zaakceptowania i maksymalny okres przejściowy dla niego powinien wynosić 3 lata.
- W chwili obecnej oczekuje się na przekazanie oficjalnego stanowiska Komisji Europejskiej w tej sprawie. Dalsze prace minister finansów będzie prowadził dopiero po uzyskaniu tego oficjalnego stanowiska - powiedział Bucior.
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w grudniu 2011 r., że Polska naruszyła ustanowioną traktatem UE swobodę przepływu kapitału i tym samym złamała unijne prawo, ograniczając możliwość inwestowania Otwartych Funduszy Emerytalnych za granicą.
W lipcu 2009 r. KE zakwestionowała przepisy polskiej ustawy z 1997 r. o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych, zgodnie z którymi zagraniczne inwestycje OFE nie mogły przekroczyć 5 proc. ich aktywów. Polska w odpowiedzi do KE argumentowała, że postanowienia unijnego traktatu o swobodzie przepływu kapitału nie mają zastosowania w tej sprawie, fundusze emerytalne są bowiem "podmiotami publicznymi, które można utożsamić z państwem polskim". Polska utrzymywała, że ograniczenia te są uzasadnione.
Trybunał orzekł jednak, że zaskarżone przez KE przepisy polskiej ustawy są objęte postanowieniami traktatu o swobodnym przepływie kapitału. Przypomniał, że fundusze emerytalne prowadzą - pomimo ich celu socjalnego i obowiązkowego przystępowania do drugiego filaru systemu emerytalnego - działalność gospodarczą.
OFE rozpoczęły działalność w 1999 roku. Jak wyjaśnił Bucior, do listopada 2012 r. ZUS do OFE przekazał ok. 183,6 mld zł. "Wartość aktywów netto Otwartych Funduszy Emerytalnych (...) wynosiła 254,7 mld zł. Ta różnica pomiędzy poziomiem składek przekazanych a poziomem aktywów, którymi zarządzają OFE, wynosi 71,1 mld zł" - powiedział Bucior w czwartek.
W przyszłym roku rząd dokona przeglądu regulacji dotyczących systemu OFE, w tym kwestii wypłat emerytur - poinformował wiceminister pracy Marek Bucior.
"W 2013 roku będzie przygotowany przez Radę Ministrów przegląd regulacji dotyczących OFE, ale też całego rynku OFE. Będą przeprowadzane ewentualne korekty" - powiedział na posiedzeniu komisji.
"Niewątpliwie już teraz można powiedzieć, że podstawową kwestią do uregulowania w 2013 roku będzie kwestia wypłat emerytur dożywotnich ze środków zgromadzonych w OFE. To jest przewidywane w przyszłym roku" - dodał.
Wcześniej minister finansów Jacek Rostowski uważał, że emerytury ze środków z OFE powinien wypłacać ZUS.
We wtorkowym raporcie analitycy ING BSK podali, że aby uniknąć podniesienia deficytu w 2013 roku Ministerstwo Finansów może sięgnąć po rozwiązanie niestandardowe, np. podjąć decyzję, iż płatnikiem emerytur z OFE będzie ZUS, co oznacza przeniesienie kapitału osób zbliżających się do emerytury do ZUS, a więc w ocenie ekonomistów banku "extra" zastrzyk w 2013 roku.