Czesi jeżdżą do Polski po konkretny produkt. "Kupujemy tutaj co roku"

Z informacji przekazanych przez czeskie media wynika, że nasi południowi sąsiedzi właśnie teraz chętnie przyjeżdżają do Polski na zakupy. Produktem, który sprawia, że Czesi są chętni do przekroczenia granicy, są ogórki. Jak podkreślają, nie tylko cena na polskich targach jest lepsza, lecz również jakość. "Kupujemy je tutaj co roku" - powiedziała pani Bożena z Úpicy. Sprzedawcy z kolei zapewniają, że warzywa są bardzo dobrej jakości, a różnica w cenie w porównaniu do ubiegłego roku jest nieznaczna.

Od dłuższego czasu można zaobserwować, że nasi południowi sąsiedzi przyjeżdżają na zakupy do polskich sklepów położonych w pobliżu granicy z Czechami. Jak niedawno informowaliśmy na łamach Interii Biznes, Czechów w polskich supermarketach jest jednak zdecydowanie mniej niż rok temu. "Turystyka zakupowa" straciła na popularności z powodu m.in. podwyżek cen produktów związanych ze zniesieniem zerowej stawki VAT na żywność.

Reklama

Jest jednak jeden produkt, po który właśnie teraz Czesi chętnie przyjeżdżają na polskie targi

Czesi przyjeżdżają po polskie ogórki. Powodem niższe ceny i lepsza jakość

Czeski dziennik bulwarowy "Blesk" opublikował artykuł dotyczący nadchodzącego sezonu kiszenia ogórków. Przy okazji wspomniał o tym, gdzie najchętniej Czesi zaopatrują się w te warzywa. - Polacy znów są tańsi - czytamy. Podano, że na decyzję o zakupie ogórków u sprzedawców obecnych na polskich targach mają dwa czynniki - cena i jakość

Dziennik podkreślił, że choć ceny u polskich sprzedawców wzrosły względem ubiegłego roku, to i tak są atrakcyjniejsze niż w Czechach, gdzie trzeba zapłacić nawet o połowę więcej. Właśnie dlatego produkty sprzedawane przez polskich handlarzy mają być tak chętnie wybierane przez Czechów

Wśród osób, które przyjechały do Polski po ogórki, jest pani Bożena. - Wzięłam dwa, a moja córka jeden worek po dziesięć kilogramów każdy - powiedziała w rozmowie z czeskim dziennikiem. - Jeśli nas na to stać, kupujemy je tutaj co roku. Są piękne, małe i smaczne - dodała kobieta z czeskiej Úpicy. Przekazała, że ogórki kupiła na stoisku niedaleko Kudowy-Zdroju.

A co do powiedzenia mają w tej sprawie handlarze? Jeden z nich, który ma stoisko właśnie niedaleko Kudowy-Zdroju, powiedział w rozmowie z dziennikiem, że choć zbiory są słabsze, to warzywa są bardzo dobrej jakości. - Podejrzewam, że dlatego nie będą długo w sprzedaży. Szacuję, że miną kolejne trzy tygodnie, zanim będziemy mieli coś do zaoferowania - dodał. Jak przedstawiają się ceny? - W ubiegłym roku najmniejsze ogórki sprzedałem za 38 koron (około 6,5 zł - red.), w tym roku są już za 40 koron (ponad 6,9 zł - red.) - wyjaśnił sprzedawca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Czechy | zakupy | polskie sklepy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »