Czwarty podmiot w ciągu 1,5 roku dostał wyłączność na G-8

Trzy tygodnie wyłączności negocjacyjnej (począwszy od 19 sierpnia) na zakup akcji zakładów energetycznych z Grupy G-8 otrzymało konsorcjum niemieckiego koncernu E.ON.

Trzy tygodnie wyłączności negocjacyjnej (począwszy od 19 sierpnia) na zakup akcji zakładów energetycznych z Grupy G-8 otrzymało konsorcjum niemieckiego koncernu E.ON.

Kontrolowana przez Kulczyk Holding El-Dystrybucja nie uwiarygodniła finansowo swojej oferty i nie rozpoczęła rozmów ze związkami zawodowymi. W trakcie trwającego ponad 1,5 roku przetargu z wyłączności skorzysta już czwarty podmiot.

Przetarg na G-8 urasta do rangi symbolu przewlekłości z jednej strony i upolitycznienia procesów prywatyzacyjnych w Polsce z drugiej. Na wpływy ze sprzedaży, początkowo 25% akcji, największej krajowej grupy zakładów energetycznych liczono już w 2001 r. Teraz Ministerstwo Skarbu ciągle ma nadzieję, że dzięki tej transakcji (obecnie proponuje się od razu większościowy pakiet) uda się wypełnić tegoroczne założenia przychodów prywatyzacyjnych, które ustalono na poziomie 6,6 mld zł.

Reklama

Rozmowy zerwane

- Resort zdecydował się w końcu na przerwanie rozmów z El-Dystrybucją, co może sugerować, że koniec przetargu jest już bliski. Propozycje Niemców mają solidne podstawy. Są wiarygodnymi partnerami dla związków zawodowych. Oferują jednak niższą cenę. Jeżeli teraz, w ciągu 3 tygodni, nie uzgodnią parametrów umowy, wówczas oferty stracą ważność. I cała zabawa zacznie się od nowa - usłyszeliśmy w źródle zbliżonym do transakcji.

Nieoficjalnie mówi się nawet, że wsparcie dla oferty El-Dystrybucji wycofały niemieckie banki, nie pozostawiając tym samym MSP żadnego marginesu na decyzje. Przedstawiciele El-Dystrybucji dementowali wczoraj te doniesienia, ale jednocześnie nie chcieli komentować, dlaczego nie udało im się dopiąć transakcji.

- W czasie wyłączności, jaką miała El-Dystrybucja, nie odbyło się żadne spotkanie z przedstawicielami załogi. Oferta musiała być zatem bardzo "naciągana", skoro do tego etapu nie doszło. Poza tym nie otrzymujemy żadnych informacji, co do dalszych losów przetargu - stwierdził jeden ze związkowców z G-8, z zespołu uczestniczącego w rozmowach w sprawie warunków pakietu socjalnego.

Tylko jeden zakład

sprywatyzowany

Zaproszenie do rokowań w sprawie sprzedaży akcji dysponującej ponad 15-proc. udziałem w rynku Grupy G-8 ukazało się w połowie grudnia 2000 r., tuż przed sfinalizowaniem pierwszej - i jak dotąd jedynej - sprzedaży polskiego zakładu energetycznego, czyli GZE (nabywcą był szwedzki Vattenfall). Na krótką listę zakwalifikowano belgijskiego Tractabela, hiszpańskie Endesę i Iberdrolę, konsorcjum E.ON, irlandzkie ESB oraz konsorcjum Elektrimu (uczestniczył w nim wówczas PKN ORLEN, PGNiG i Energia kontrolowana przez Kulczyk Holding). Największą niespodzianką był brak francuskiego giganta - EDF.

Od tego czasu wyłączność na negocjacje bezskutecznie przyznawano i wielokrotnie przedłużano kolejno: Iberdroli (parafowała umowę z MSP), konsorcjum Elektrimu (parafowało umowę z MSP), El-Dystrybucji i teraz konsorcjum E.ON. Z przetargu odpadła Endesa, a Iberdrola i ESB zrezygnowały.

- Prywatyzacje w Polsce nigdy nie sprowadzały się tylko do doprowadzenia do przekształcenia własnościowego podmiotu tak, by zapewnić jego rozwój i zarazem zoptymalizować wpływy do budżetu. Zawsze były procesami bardzo upolitycznionymi, które wzbudzały wiele emocji. Branża energetyczna to z kolei jeden z najbardziej newralgicznych obszarów do prywatyzacji, w którym ważną rolę odgrywają związki zawodowe. Myślę, że teraz trudniej podejmuje się ostateczne decyzje o sprzedaży również ze względu na mniejszy zapał inwestorów i gorsze warunki ich ofert. Przez ostatnie lata aktywa na światowych rynkach zostały mocno przecenione. Wszyscy boją się jednak posądzeń, że narodowy majątek oddali za bezcen - stwierdził Marek Świętoń, analityk ING Investment Management.

Z perturbacjami przebiega również przetarg na zakup akcji warszawskiego zakładu energetycznego STOEN, nad którym w pewnym momencie wisiała groźba unieważnienia i tylko pilne potrzeby budżetowe zagwarantowały kontynuację.

PKN ORLEN i Rafineria Gdańska w zawieszeniu

Do historii niewątpliwie przejdą kolejne podejścia do prywatyzacji PKN ORLEN i Rafinerii Gdańskiej. W przypadku giełdowej firmy przez wiele miesięcy ścierały się oferty oraz sztaby doradców i lobbystów wynajętych przez węgierski MOL i austriacki OMV. Z czasem pojawiła się jednak koncepcja połączenia ORLENU z RG. Ten wariant jest najbardziej prawdopodobny, jeżeli oferta zakupu RG złożona przez Łukoila i Rotch Energy zostanie definitywnie odrzucona.

Od blisko trzech lat Ministerstwu Skarbu nie udaje się sprzedać Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych. Na początku września 2001 r. podpisano co prawda umowę z konsorcjum Polskiego Towarzystwa Edukacyjnego i Naszej Księgarni, ale wybrany inwestor nie wpłacił w terminie należnej kwoty i została ona unieważniona. Obecnie mamy już trzecią "edycję" tego przetargu. Resort poinformował ostatnio o zakwalifikowaniu na krótką listę trzech pomiotów, nie ujawniając jednak, "dla dobra negocjacji", ich nazw.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: E.ON | konsorcjum | MSP | zakup | Holding | Orlen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »