Deutsche Bahn chce jeździć w Polsce. Superszybki pociąg z Berlina do Warszawy

Zagraniczni przewoźnicy kolejowi coraz mocniej szykują się do wjazdu na polskie tory. Mowa między innymi o niemieckim Deutsche Bahn, które już zakończyło testy szybkiego składu wyprodukowanego przez Siemensa. W planach ma uruchomienie połączenia Berlin-Warszawa.

Na torze w Żmigrodzie Deutsche Bahn zakończyło testy swojego szybkiego składu ICE 3neo, a to tylko jeden z kroków niemieckiego przewoźnika do stałego kursowania po polskich torach - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Niemieckie pociągi za szybkie na polskie tory?

Niemiecki przewoźnik, którego składy mogą rozpędzać się aż do 320 km/h, chce uruchomić m.in. połączenie z Berlina do Warszawy. Taką prędkość między obiema stolicami będzie można jednak osiągać najwcześniej za 10 lat i to jedynie na połowie trasy - między Warszawą a Poznaniem, kiedy zostanie ukończona szybka linia igrek.

Reklama

Mikołaj Wild, były szef spółki CPK w czasie rządów PiS, na platformie X zasugerował jednak, że testy Velaro w Polsce tak naprawdę mają doprowadzić do tego, by Siemens miał najdogodniejszą pozycję w przetargu na dostawę szybkich pociągów, które mają kursować po linii igrek. Gazeta wskazuje, że rządowa spółka najpóźniej w 2027 r. powinna ogłosić postępowanie na 40 składów rozpędzających się powyżej 300 km/h.

Jego brat, Patryk Wild, twórca idei szprych kolejowych prowadzących do lotniska w Baranowie, obecnie wiceprezes stowarzyszenia "Tak dla CPK", przypomina zaś, że poprzedni rząd założył, iż maksymalna prędkość na linii igrek byłaby niższa, niż zakłada się obecnie i wynosiłaby 250 km/h. Według niego wówczas byłaby znacznie większa szansa, że szybkie pociągi dostarczą polscy producenci - dodaje "DGP".

Niemiecki przewoźnik na polskich torach

Wiceprezes spółki CPK Piotr Rachwalski odpiera te zarzuty. Mówi, że Deutsche Bahn będzie jednym z wielu przewoźników, którzy będą mogli starać się o zezwolenia do jazdy po polskich torach. Dodaje, że w przetargu na zakup pociągów rozpędzających się powyżej 300 km/h wszyscy będą mieli równe szanse. 

Zaznacza też, że polskie firmy nie miały szans, by w ciągu kilku lat wyprodukować samodzielnie pociąg rozpędzający się do 250 km/h, co zakładał poprzedni rząd. Według Rachwalskiego w przypadku składów, które mają osiągać prędkość 300 km/h, polskie firmy będą mogły wchodzić w konsorcja z międzynarodowymi firmami. 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: tory kolejowe | CPK | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »