Dla nich to za mało

Zbyt mały limit emisji CO2 przyznano Polsce na lata 2008-2012 - uważają przedstawiciele branży energetycznej oraz przemysłu. W środę tematem limitów zajmowali się posłowie z 2 połączonych sejmowych komisji.

Zbyt mały limit emisji CO2 przyznano Polsce na lata 2008-2012 - uważają przedstawiciele branży energetycznej oraz przemysłu. W środę tematem limitów zajmowali się posłowie z 2 połączonych sejmowych komisji.

W marcu 2007 roku Komisja Europejska zredukowała Polsce ilość uprawnień do emisji dwutlenku węgla na lata 2008-2012 z 284,6 mln ton do 208,5 mln ton. Polski rząd zaskarżył decyzję do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS).

Wiceminister środowiska Janusz Zaleski w środę podczas posiedzenia sejmowej komisji środowiska oraz gospodarki przyznał, że choć sprawa znalazła się w ETS, to resort był zobowiązany do rozdzielenia limitu uprawnień do emisji CO2. W grudniu 2007 r. ministerstwo dokonało podziału, ale z powodu uwag, jakie zgłaszano, później powstał drugi projekt - tzw. KPRU-2.

Reklama

Energetyka otrzymała w drugiej wersji projektu rozporządzenia limit 132 mln ton, tj. o 12 mln ton uprawnień rocznie więcej niż w pierwszym projekcie. W 2006 r. elektrownie wyemitowały ponad 151 mln ton CO2. Zabrano natomiast przemysłowi hutniczemu (-2,6 mln ton), przydzielając mu limit 11,8 mln t. W 2006 r. hutnictwo emitowało 8,8 mln t.

Zaleski podkreślił, że resort, dokonując podziału uprawnień do emisji, kierował się głównie możliwościami redukcji emisji gazów, a takich ma najwięcej przestarzała technologicznie energetyka.

Jak zaznaczył prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej Romuald Talarek, hutnictwo w ostatnich 15 latach zrestrukturyzowało się, zmniejszając o 60 proc. emisję CO2. Dodał, że przemysł stalowy będzie potrzebował do 2012 roku uprawnień do emisji 14,4 mln ton CO2, podczas gdy przyznany limit ma wynieść 11,8 mln t.

Dyrektor Izby Gospodarczej Energetyki i Ochrony Środowiska Sławomir Krystek przekonywał, że jeżeli projekt KPRU-2 nie będzie zmieniony, energetyka musiałaby kupować duże ilości uprawnień, a to znacznie podroży koszty produkcji. -Gra idzie tylko o to, ile hutnictwo sprzeda CO2, a energetyka ile kupi - powiedział szef Izby.

Projekt rozdziału uprawnień do emisji trafił w kwietniu pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów i został zaakceptowany. Zdanie odrębne do stanowiska Komitetu zgłosił minister skarbu, który chce zwiększenia przydziału emisji CO2 dla energetyki. Argumentuje, że zbyt mały limit obniży wycenę zakładów energetycznych, które mają być wkrótce prywatyzowane.

Prezes Forum Organizacji Przemysłowych Andrzej Werkowski wyjaśnił PAP, że branże chcą, by rząd jak najszybciej podjął decyzję w sprawie przyznania limitów. Podkreślił, że choć są one za małe w stosunku do potrzeb, "to lepsza dla biznesu jest jakakolwiek decyzja, niż jej brak".

Jak poinformowała PAP w środę rzeczniczka prasowa resortu środowiska Elżbieta Strucka, trwają uzgodnienia między ministerstwami, tak by usatysfakcjonować ministra skarbu. -Resort środowiska chce, żeby projekt ten był przekazany pod obrady Rady Ministrów jeszcze w maju - powiedziała.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: energetyka | CO2 | resort | one | Male | hutnictwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »