Dlaczego PKO BP podniósł opłaty?

Walka z kłopotami kapitałowymi banków jest prowadzona na wielu frontach. Okazuje się jednak, że sytuacja zamiast się poprawiać, może istotnie się pogorszyć. Wypłata całego ubiegłorocznego zysku przez PKO BP, to w skali sektora ubytek w skali zbliżonej do tego, jaką korzyść branży miało dać niedawne obniżenie rezerwy obowiązkowej

Walka z kłopotami kapitałowymi banków jest prowadzona na wielu frontach. Okazuje się jednak, że sytuacja zamiast się poprawiać, może istotnie się pogorszyć. Wypłata całego ubiegłorocznego zysku przez PKO BP, to w skali sektora ubytek w skali zbliżonej do tego, jaką korzyść branży miało dać niedawne obniżenie rezerwy obowiązkowej

Banki muszą podnosić opłaty, by mieć środki na akcję kredytową w przyszłości - słyszymy ze strony Związku Banków Polskich. Obniżamy rezerwę obowiązkową, by banki miały pieniądze na kredyty - deklarują członkowie Rady Polityki Pieniężnej. Chcemy wysokiej dywidendy od PKO BP, by poprawić kondycję budżetu państwa i tym samym poprawiać atrakcyjność naszego kraju w oczach inwestorów - zdają się tłumaczyć przedstawiciele Ministerstwa Skarbu Państwa. Wszyscy chcą więc dobrze. Oby nie wyszło jak zawsze. Trudno przy tym nie pokusić się o wysnucie wniosku, że ostatnie podwyższenie opłat przez PKO BP, stanie się tak naprawdę finansowaniem przez obywateli budżetu państwa.

Reklama

Na sprawę wysokości dywidendy z PKO BP trzeba patrzeć w kontekście spójności polityki gospodarczej w naszym kraju. Trudno mówić tu o konflikcie, raczej o rozbieżnych interesach KNF (bezpieczeństwo systemu bankowego) i MSP (bieżące dochody budżetowe). Nie zmienia to jednak faktu, że pierwszorzędną sprawą powinien być rozwój gospodarki. W obecnej sytuacji bardziej przysłużyć się mu może pozostawienie zysków w bankach. Dzięki temu miałyby możliwość zwiększenia kapitałów własnych. To ma zaś znaczenie z punktu widzenia możliwości rozwoju akcji kredytowej, które ze względu na malejące współczynniki wypłacalności są teraz ograniczone.

Orężem w rękach MSP, uciszającym krytykę wypłaty wysokiej dywidendy, ma być pokaźna emisja akcji przez PKO BP. To ma pozwolić na podniesienie kapitału własnego. Pozyskanie dużych środków z emisji akcji wiąże się jednak z koniecznością wyemitowania ich w większej ilości lub sprzedaż po wyższej cenie. W pierwszym przypadku oznacza to jednak "rozwadnianie" wartości pojedynczej akcji. Przy malejących zyskach banków stwarza to presję na kurs giełdowy.

Drugi przypadek jest mniej realny przy niepewnych perspektywach giełdowych i pogarszających się wynikach banków. Trudno jako zachętę traktować cel emisji akcji, jakim mają być akwizycje. Wiele przykładów z ostatnich lat (ze sztandarowym przejęciem Możejek przez PKN Orlen) poddaje w wątpliwość skuteczność takich działań.

Zresztą plan emisji nowych akcji już znajduje odbicie w zachowaniu kursu walorów PKO BP. Dziś wypadają najgorzej ze spółek z indeksu WIG20. Od początku tego roku stracił 28%, podczas gdy Pekao o mniej, a WIG-Banki o połowę mniej.

Krzysztof Stępień

główny ekonomista,

Expander

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | obniżenie | rezerwy | bank | okazuje się | oplaty | opłaty | dywidenda | wypłata | korzyść
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »