Dobre dane napłynęły natomiast z Niemiec

Dzisiejsza sesja stoi pod znakiem odczytów PMI dla najważniejszych gospodarek strefy euro, oraz danych o inflacji CPI ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.

Dzisiejsza sesja stoi pod znakiem odczytów PMI dla najważniejszych gospodarek strefy euro, oraz danych o inflacji CPI ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.

W pierwszym przypadku interesować nas będzie potencjalna poprawa na Starym Kontynencie, natomiast w przypadku USA i Wielkiej Brytanii inflacja jest czynnikiem opóźniającym potencjalne podwyżki stóp procentowych. Zmienności na rynku walutowym nie powinno zatem brakować.

Poznaliśmy już odczyty indeksów PMI dla Francji i Niemiec. Jeśli chodzi o dane z Francji to lekko rozczarował indeks dla przemysłu, natomiast PMI dla usług był zgodnie z oczekiwaniami (odpowiednio 48,2 pkt. i 52,8 pkt.). W przypadku ważniejszego, przemysłowego indeksu widoczna jest poprawa względem poprzedniego miesiąca.

Reklama

Dobre dane napłynęły natomiast z Niemiec, gdzie przemysłowy indeks PMI wyniósł 55,3 pkt., a indeks dla usług urósł do 52,4 pkt. W obu przypadkach dane były lepsze od rynkowego konsensusu. O godzinie 10:30 poznamy odczyt inflacji na Wyspach.

Ze względu na spadające ceny energii dla rynku najbardziej istotny powinien być odczyt inflacji bazowej CPI w relacji rocznej. W tym przypadku konsensus rynkowy zakłada wzrost cen o 1,3% r/r. Przy uwzględnieniu cen energii inflacja roczna ma wynieść jedynie 0,1%.

Analogicznie wygląda sytuacja w Stanach Zjednoczonych, gdzie inflacja bazowa CPI ma wynieść 1,6% w skali roku, natomiast przy uwzględnieniu cen energii inflacja ma wynieść -0,1%. Odczyty inflacji z USA i Wielkiej Brytanii będą w kolejnych miesiącach niezwykle istotne dla całego rynku, w tym dla złotego i rynku akcyjnego.

Przy pozytywnych zaskoczeniach danych ze Stanów Zjednoczonych zarówno złoty, jak i GPW może lekko tracić. Ostatnie dobre dni polskiej waluty i giełdy są spowodowane przede wszystkim tym, że odsunęły się oczekiwania względem podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, dzięki czemu kapitał wrócił na rynki wschodzące. Polska nie jest w tym przypadku wyjątkiem, ponieważ zyskuje na przykład także lira czy rubel, oraz parkiety w Turcji czy Rosji. Jeśli dane o inflacji nadal będą rozczarowały, to FED będzie odkładał podwyżkę stóp procentowych, dzięki czemu kapitał będzie mógł na dłużej pozostać przy rynkach wschodzących. Poza danymi o inflacji ze Stanów Zjednoczonych poznamy także odczyt wstępnego przemysłowego indeksu PMI, sprzedaży nowych domów, oraz indeksu FED z Richmond.

Złoty o poranku wygląda stabilnie, po wczorajszej dobrej sesji. Kurs EUR/PLN nadal znajduje się bardzo blisko poziomu 4,10; za dolara płacimy już niecałe 3,74 zł; za franka 3,90; a za funta poniżej 5,59. Od delikatnych spadków zaczęła się sesja na giełdach i wyjątkiem nie jest także WIG20, który traci obecnie 0,20%.

Mateusz Adamkiewicz

Analityk Rynków Finansowych

HFT Brokers Dom Maklerski S.A.

Dowiedz się więcej na temat: deta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »