Dochodów podatkowych może nie starczyć

Dochody budżetu państwa wyniosły na koniec maja 69,36 mld zł, co oznacza realizację na poziomie 39,7% rocznego planu. W analogicznym miesiącu roku ubiegłego wpływy do budżetu ukształtowały się na poziomie 61,85 mld zł. Deficyt budżetowy wyniósł po maju 18,29 mld zł wobec planowanego 22,56 mld zł.

Na szczególną uwagę w tegorocznym budżecie zasługują dochody z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych. Przypomnijmy: od zeszłego roku obowiązuje niższa stawka tego podatku, tj. 19% wobec wcześniejszych 27%, co teoretycznie powinno spowodować proporcjonalny spadek dochodów. Liczby tego nie potwierdzają - po maju br. wpływu z CIT-u wyniosły niespełna 7,00 mld zł wobec 4,99 mld zł po maju 2003 r. Jednakże w tamtym czasie przedsiębiorstwa notowały znacznie gorsze wyniki niż obecnie, toteż dziś podatek jest pobierany od wyższej łącznej kwoty zysku.

Reklama

Okazuje się, że nie we wszystkich grupach dochodów sytuacja wygląda równie optymistycznie. Wpływy z podatków pośrednich wyniosły po maju łącznie 46,71 mld zł, co stanowi 39,9% kwoty zapisanej w ustawie budżetowej na rok 2005. Nie ma jeszcze majowych danych dotyczących wpływów VAT-u i akcyzy, jednakże już po kwietniu br. można było wnioskować, że plan najprawdopodobniej nie zostanie wykonany - na koniec roku, według różnych szacunków, może zabraknąć łącznie 4-6 mld zł, czego nie zrekompensują w całości inne wpływy podatkowe. Sytuacja wygląda szczególnie nieciekawie w przypadku wyrobów akcyzowych produkcji krajowej, na którą przypada lwia część dochodów z tego tytułu.

W świetle tychże danych uzasadnioną wydaje się być niedawna silna determinacja Ministra Finansów co do podwyżki stawki akcyzy na olej opałowy.

Już teraz istnieje coraz bardziej rzeczywiste niebezpieczeństwo wyższego deficytu na koniec roku niż planowane 35 mld. Należy zauważyć, że budżet był uchwalany w sytuacji, kiedy inflacja cen konsumenta wynosiła powyżej 4%, a gospodarka rozwijała się szybciej niż obecnie, więc założono 5% wzrost PKB i 3% dla inflacji średniorocznej na rok bieżący. Niższe dynamiki cen i PKB mogą istotnie obniżyć wpływy podatkowe. Podobnie może się stać w przyszłym roku, jeżeli PKB nie przyrośnie o 4% w całym roku, tak jak to jest planowane w założeniach do ustawy budżetowej na 2006 rok.

Mateusz Mokrogulski, starszy analityk BGŻ S.A.

BGŻ SA
Dowiedz się więcej na temat: PKB | dochody
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »