Droga do poszerzenia otwarta

Kompromis osiągnięty przez Piętnastkę w Nicei, chociaż nie spełnił wszystkich oczekiwań, otworzył UE drogę do rozszerzenia - zapewniła w poniedziałek Komisja Europejska.

Kompromis osiągnięty przez Piętnastkę w Nicei, chociaż nie spełnił wszystkich oczekiwań, otworzył UE drogę do rozszerzenia - zapewniła w poniedziałek Komisja Europejska.

W poniedziałek tuż po czwartej nad ranem szczyt Unii Europejskiej w Nicei osiągnął porozumienie w sprawie reformy unijnych instytucji.

Od daty wejścia w życie Traktatu z Nicei Unia będzie w stanie powitać nowe państwa, gdy tylko wykażą zdolność do sprostania obowiązkom członka i gdy negocjacje pomyślnie dobiegną końca - głosi oficjalne oświadczenie. To porozumienie otwiera drogę do poszerzenia - podkreślał na końcowej konferencji prasowej Lionel Jospin, premier przewodniczącej obecnie UE Francji. Europa dotrzymała słowa - powiedział francuski prezydent Jacques Chirac.

Reklama

W Nicei zdecydowano, że po przystąpieniu do Unii Polska otrzyma 27 głosów w unijnej Radzie Ministrów, w której oprócz przedstawicieli 15 obecnych krajów członkowskich zasiadać będą delegaci 12 nowych państw. Tyle samo, co mająca porównywalną sytuację demograficzną Hiszpania, o dwa głosy mniej niż Niemcy, Francja, Wielka Brytania i Włochy.

Ustalono, że tzw. większość kwalifikowana, potrzebna do podejmowania decyzji, wyniesie 258 głosów (74,6 proc.). Propozycje Komisji Europejskiej wymagać będą jeszcze poparcia zwykłej większości państw; pozostałe - 2/3 liczby państw. Małe państwa wyraziły zgodę na możliwość blokowania decyzji przez 3 wielkie państwa (pod warunkiem, że są w ich gronie Niemcy). Państwo niezadowolone z decyzji może żądać sprawdzenia, czy stoi za nią co najmniej 62 proc. ludności UE. To warunek ważności decyzji.

Liczba obszarów, w których unici rezygnują z prawa weta na rzecz kwalifikowanej większości głosów, poszerzyła się m.in. o własność intelektualną i fundusze strukturalne (po 2006 r.) i wzrosła do 29 dziedzin i 6 nominacji. Z wymogu jednomyślności nie udało się zrezygnować w sferze podatków, ubezpieczeń społecznych, imigracji, kontroli granic, kultury, zdrowia i edukacji.

Polska będzie miała 50 posłów w 732-osobowym Parlamencie Europejskim (tyle, co Hiszpania). Niemcy, po staremu, 99 osób, a inne wielkie państwa po 72.

Wielka piątka, która obecnie ma w Komisji Europejskiej po 2 reprezentantów (pozostałe kraje po 1), w 2005 r. straci swego drugiego przedstawiciela. Każdy z nowych członków będzie miał po 1 reprezentancie, gdy liczba krajów w UE wzrośnie do 27, liczba komisarzy zostanie zredukowana. Po przyjęciu wszystkich 12 kandydatów w UE zostanie wprowadzony system rotacji, w którym każde państwo będzie traciło co pewien czas prawo do komisarza na jedną kadencję.

Szczyt w Nicei zakończył konferencję międzyrządową UE w sprawie reformy, zapoczątkowaną w lutym 2000 r. Następną taką konferencję zapowiedziano na 2004 r.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: szczyt | Komisja Europejska | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »