Drogie francuskie wina podrabiane w Chinach
Markowe francuskie wina - ofiarami fałszerzy. To nowa forma podrabiania luksusowych towarów. Dotyczy to 20 proc. światowego handlu winami.
Do tej pory na rynku pokazywały się podróbki perfum, torebek, apaszek czy innych przedmiotów pochodzących z najbardziej eleganckich sklepów. Teraz producenci wina biją na alarm, iż celem fałszerzy są wina z najwyższej półki, te najdroższe, których ceny sięgają setek a nawet tysięcy euro.
Na takim towarze można zarobić najwięcej. W oryginalnych opakowaniach opatrzonych doskonale podrobionymi etykietkami znajduje się wino najczęściej kiepskiej jakości odbiegające wartościami smakowymi i bukietem od tego prawdziwego trunku - dla bogatych wielbicieli win. Najwięcej, bo jedna czwarta podróbek pochodzi z Chin.
Romane Conti rocznik 1945, którego istnieją zaledwie dwie, ogromne beczki, został ostatnio sprzedany w dziesięciokrotnie większej ilości.
Proceder handlu podrobionym winem rozwinął się razem ze wzrostem popularności sprzedaży za pośrednictwem internetu. Co więcej powstał czarny rynek handlu pustymi butelkami - warunek, że muszą być stare i oryginalne.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze