Ekonomiści ostrzegają

MFW i krajowi ekonomiści radzą zdecydowanie zmniejszyć deficyt fiskalny, aby uniknąć kryzysu finansowego.

MFW i krajowi ekonomiści radzą zdecydowanie zmniejszyć deficyt fiskalny, aby uniknąć kryzysu finansowego.

Zmniejszenie deficytu sektora publicznego w przyszłorocznym budżecie jest jedyną szansą uniknięcia kryzysu finansowego - ostrzega Polskie Stowarzyszenie Ekonomistów Biznesu. Radzi obniżyć deficyt fiskalny do 1,3 proc. PKB, choć przyznaje, że może to być trudne z powodu nadchodzących wyborów.

Podobną opinię prezentuje Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który radzi nam obniżyć deficyt finansów publicznych do najwyżej 1,5 proc. w 2001 r. "Taka redukcja ma być sposobem na ograniczenie deficytu na rachunku obrotów bieżących, którego wzrost może przyczynić się do wybuchu kryzysu finansowego. Deficyt obrotów bieżących na poziomie 7-8 proc. PKB jest za duży i naraża gospodarkę na zmianę postrzegania przez inwestorów" - powiedziała szefowa misji MFW Susan Schandler, która od ponad tygodnia pracuje w Warszawie. Uspokajała jednak, że prawdopodobieństwo wystąpienia kryzysu jest nikłe, ponieważ Polska ma wysokie rezerwy walutowe i płynny kurs, co ułatwia skuteczne dostosowanie się do zmiennych warunków.

Reklama

Mimo uspokajającego tonu, Fundusz podwyższył prognozę deficytu obrotów bieżących na koniec roku z 7 do 7,5 proc. PKB. Nie spodziewa się też, by udało się osiągnąć założony cel inflacyjny. Inflacja w grudniu sięgnie 7-7,5 proc. - oceniła Schandler.

Dużo ostrzej wypowiadają się ekonomiści z PSEB. Do wydania apelu o zredukowanie deficytu sektora publicznego skłoniła nas postawa parlamentu, który psuje finanse publiczne. Najlepszym przykładem jest wprowadzenie zerowej stawki VAT w rolnictwie. "Mamy poważne obawy, że nie wszyscy posłowie głosujący za tą inicjatywą wiedzieli, jak niebezpieczne konsekwencje dla gospodarki może mieć ta decyzja" - mówił Krzysztof Rybiński, prezes PSEB i główny ekonomista ING Barings. Bardzo niepokojący jest spadek udziału bezpośrednich inwestycji zagranicznych w finansowaniu deficytu obrotów bieżących.

Skąd taki nacisk na cięcia w wydatkach państwa? "Ponieważ polityka monetarna wyczerpała możliwości i kolejne podwyżki stóp, ograniczające popyt wewnętrzny, a tym samym zmniejszające deficyt obrotów bieżących, osłabiłyby również wzrost gospodarczy" - tłumaczył Dariusz Filar, ekonomista Pekao. Członkowie Stowarzyszenia uważają, że jeśli nie dojdzie do dostosowania fiskalnego (czytaj: obcięcia wydatków), to nastąpi dostosowanie kursowe, co może oznaczać spadek wartości złotego nawet o 20 proc.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: PKB | deficyt | ekonomiści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »