Ekspansja marketów groźna dla biznesu

Zapewnienie równowagi pomiędzy różnymi formami handlu oraz wyważenie interesów różnych podmiotów handlowych jako cel projektu ustawy o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych (WOH), jest bardzo dyskusyjny - uważa prof. Hubert Izdebski z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

Zapewnienie równowagi pomiędzy różnymi  formami handlu oraz wyważenie interesów różnych podmiotów  handlowych jako cel projektu ustawy o wielkopowierzchniowych  obiektach handlowych (WOH), jest bardzo dyskusyjny - uważa prof.  Hubert Izdebski z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu  Warszawskiego.

Izdebski uczestniczył w środę w konferencji pt. "Handel powierzchniowy i planowanie przestrzenne w Polsce i w Europie".

Projekt ustawy o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych (WOH), autorstwa Samoobrony, ogranicza lokalizację sklepów o powierzchni sprzedaży powyżej 400 m2 w miejscowościach do 50 tys. mieszkańców.

Autorzy projektu uważają, że ekspansja hiper- i supermarketów zagraża istnieniu małych sklepów. Dlatego proponują m.in. by utworzenie sklepu o powierzchni sprzedaży powyżej 400 m kw. wymagało zezwolenia wydanego w drodze decyzji administracyjnej przez wójta lub burmistrza (prezydenta miasta).

Reklama

"Istotą działalności gospodarczej jest to, że przedsiębiorcy mają z natury rzeczy różne interesy. Jedynym wspólnym interesem tego projektu powinna być ochrona konkurencji i konsumenta - zasada konkurencji jest instrumentem ochrony konsumenta" - powiedział Izdebski.

Podkreślił, że projekt o WOH przewiduje, iż ochroną konkurencji i konsumenta będą zajmować się nie tylko organy wykonawcze, ale również sejmiki województw i organy gminne - a więc nie ma jednego regulatora.

Zdaniem profesora, według konstytucji - ograniczenie swobody gospodarczej może regulować ustawa, jeśli występuje ważny interes publiczny. Jego zdaniem, ochrona partykularnych interesów różnych podmiotów handlowych nie jest ważnym interesem publicznym.

Według niego, w Polsce istnieje złe prawo o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. "Plany są zbyt ogólne i istnieje potrzeba doprecyzowania ich na terenach zurbanizowanych" - powiedział prof. Izdebski.

"Pozwolenie na budowę obiektów handlowych wydawane na szczeblu gminnym jest dyskusyjne. Ograniczenia na drodze decyzji administracyjnej mogą uniemożliwić właścicielowi gruntu korzystania z jego terenu zgodnie z istniejącym planem zagospodarowania przestrzennego - jest to naruszenie prawa własności" - uważa Izdebski.

Przeciwko projektowi Samoobrony protestowały wcześniej m.in. Krajowa Izba Gospodarcza oraz Polsko-Niemiecka Izba Przemysłowo- Handlowa (PNIPH). Zdaniem ekspertów PNIPH, ograniczenie działania supermarketów w mniejszych gminach mogłoby zlikwidować tam konkurencję, prowadząc do podwyższenia cen produktów.

W Polsce w sklepach wielkopowierzchniowych (polskich i zagranicznych) pracuje 160 tys. osób, a 400 tys. miejsc pracy istnieje dzięki współpracy z sieciami handlowymi.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: prof | ustawy | ekspansja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »