Eksperci popierają fiskusa
Korekta przepisów o wiążących interpretacjach podatkowych jest konieczna. Inaczej stracą... i podatnicy i budżet - twierdzą eksperci podatkowi.
"PB" dotarł do przygotowywanego przez Ministerstwo Finansów (MF) projektu zmian w przepisach o wiążących interpretacjach podatkowych (w ramach nowelizacji ordynacji podatkowej). To nie jest ostateczna wersja, ale główne zapisy raczej już nie ulegną zmianie i wkrótce zajmie się nimi Rada Ministrów. O ocenę projektu poprosiliśmy ekspertów z zespołu pracującego nad projektem zmian w ordynacji. Liczy on kilkunastu prawników z organizacji biznesowych, firm konsultingowych i ośrodków akademickich. Podatkowcy uważają, że jeżeli przepisy nie zostaną szybko naprawione, to wiążące interpretacje mogą lec w gruzach.
Abolicja to pestka
Jarosław Neneman, wiceminister finansów, od pewnego czasu alarmuje, że przepisy o wiążącej interpretacji podatkowej (wchodzące w życie 1 stycznia 2005 r.) są niewykonalne, sparaliżują urzędy skarbowe i uderzą w budżet państwa. MF przygotowuje więc projekt zmian. Fiskus chce, by interpretacje wiążące były tylko "na przyszłość" i dotyczyły tylko planowanych transakcji. Nie obejmowałyby czynności już dokonanych i będących w realizacji. Przedstawiciele Rady Przedsiębiorczości, skupiającej największe organizacje biznesowe, są przeciwko ograniczeniom interpretacji, największej zdobyczy ustawy o swobodzie gospodarczej. Sprzeciw wobec pogorszeniu sytuacji podatników zapowiedziała na łamach "PB" Irena Herbst, wiceminister gospodarki. Eksperci podatkowi twierdzą jednak, że z prawnego punktu widzenia, zmiany są konieczne.
- Tak wielkiego bubla prawnego jeszcze nie było. To przerasta nawet słynną abolicję podatkową Grzegorza Kołodki. Wchodzące w życie 1 stycznia przepisy są korupcjogenne. Straciłby na nich budżet państwa. Te regulacje są niezgodne z konstytucją i spowodują zatkanie urzędów skarbowych, izb skarbowych i NSA. Przepisy obróciłyby się także przeciwko podatnikom. Propozycje MF są racjonalne - mówi Dariusz Malinowski, ekspert podatkowy z KPMG, członek zespołu współpracującego z MF przy nowelizacji. Inni wypowiadają się podobnie.
Panika ministra
- Instytucja wiążących interpretacji jest w Polsce konieczna. Jednak te regulacje są naprawdę niewykonalne. Mogą przyczynić się do uśmiercenia wiążących interpretacji. Wiadomo, że interes fiskusa jest inny niż podatników. Jednak projekt MF zachowuje ideę wiążącej interpretacji i nie odbiera ochrony podatnikom - uważa Józef Banach, ekspert z PricewaterhouseCoopers, także pracujący nad projektem MF. Zdaniem Rafała Iniewskiego, prawnika z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych (również ekspert MF), projekt fiskusa niewątpliwie idzie w kierunku ograniczenia wiążących interpretacji.
- Można polemizować, czy słusznie czy nie. Jednak zagrożenia dla budżetu i podatników są realne i trzeba przepisy naprawić. Wina MF polega na tym, że fiskus nie podszedł konstruktywnie do tematu kilka miesięcy temu, gdy trwały prace w rządzie i parlamencie nad przepisami, które teraz wejdą w życie (ministrem finansów był wtedy Andrzej Raczko - red.). Gdyby fiskus nie ograniczał się wtedy tylko do krytyki i blokowania wiążących interpretacji, to teraz nie miałby paniki w oczach - opowiada Rafał Iniewski.