Embargo na polskie mięso na razie korzystne dla przetwórni. Niskie ceny surowca to większe zyski
Rosyjskie embargo na polską żywność powinno w krótkiej perspektywie poprawić wyniki polskich zakładów przetwórczych. Dzięki niskim cenom mięsa wzrosną ich zyski.
- Przetwórcom mięsa, takim jak Tarczyński czy Henryk Kania, rosyjskie embargo poprawia marże - zauważa Michał Krajczewski, analityk z Biura Maklerskiego BGŻ. - Oczywiście większa jest też konkurencja na naszym rynku. Trzeba przypomnieć, że embargo do Rosji nałożone jest na wszystkie kraje Unii Europejskiej, dlatego podaż mięsa na naszym rynku jest wyższa, co powoduje, że ceny są pod presją.
Ceny mięsa spadają jednak dalej. Dla przetwórni to dobrze, ale w krótkiej perspektywie. W dłuższej bowiem hodowcy, którzy na spadkach tracą, mogą ograniczyć wielkość stad i ceny surowca zaczną rosnąć. Chyba że zacznie tanieć pasza, a wiele na to wskazuje.
- Mogą się do tego przyczynić przede wszystkim bardzo dobre zbiory w tym roku i spadki cen ziarna - mówi analityk z Biura Maklerskiego BGŻ. - To oraz embargo na eksport w kierunku wschodnim spowodują, że ceny mięsa będą nadal spadać. Ostatnie dane pokazują, że we wrześniu te ceny spadły miesiąc do miesiąca o prawie 9 proc., rok do roku to jest spadek o prawie 30 proc., więc przetwórcy mogą na tym skorzystać.
W najnowszych rekomendacjach Biuro Maklerskie BGŻ sugeruje kupowanie akcji zakładów mięsnych Duda i Tarczyński. Zakłady Mięsne Henryk Kania otrzymały rekomendację neutralną, choć nie ze względu na gorsze prognozy.
- Bardzo wysoki wzrost kursu spółki w zeszłym roku dosyć znacząco wyprzedził tę poprawę wyników - podkreśla w rozmowie z Newseria Inwestor Michał Krajczewski, analityk z Biura Maklerskiego BGŻ. - I nawet pomimo tego, że spółka w przeciągu kilku ostatnich miesięcy zachowywała się najgorzej spośród tych trzech wymienionych, to jednak wydaje nam się, że Henryk Kania już ma zdyskontowane te bardzo dobre wyniki w tym roku.
Od stycznia do 25 września ubiegłego roku kurs Kani wzrósł o 182 proc. do 4,49 zł z 1,59 zł za akcję. Obecnie oscyluje w granicach 2,60 zł, co i tak oznacza 45-proc. wzrost względem przełomu 2012 i 2013 roku. Od początku tego roku akcje spółki potaniały o ponad 30 proc.
W przypadku Zakładów Mięsnych Duda analitycy dobrze oceniają ich perspektywy związane z przejęciem przez drobiarską spółkę Cedrob. Na początku października zgodę na tę transakcję wydał UOKiK. Pomoże ona Dudzie poradzić sobie z zadłużeniem pozostałym po chybionych inwestycjach w opcje walutowe.
- Spółka z powodu tej przeszłości oraz dużego zadłużenia jest stosunkowo nisko oceniana. Dzięki udanej restrukturyzacji, poprawią się jednak jej wskaźniki wyceny - ocenia Michał Krajczewski.
Przed Tarczyńskim natomiast ciekawe perspektywy otwiera rozwój sektora żywności drogiej, o bardzo wysokiej jakości. Spółka skończy w tym roku budowę nowego zakładu w Ujeźdźcu i będzie mogła zwiększyć produkcję i sprzedaż towaru, na który popyt rośnie.
- Tarczyński jest jednym z liderów na tym rynku, szczególnie w sprzedaży kabanosów - mówi analityk BM BGŻ. - Liczymy też na dywersyfikację kanałów sprzedaży, czyli i silną sprzedaż w kanale tradycyjnym, i silne wejście do kanału nowoczesnego, a także rozwój eksportu. Jeśli te trzy rzeczy się udadzą, to istnieje duża szansa na to, że przychody spółki przez najbliższe parę lat będą rosły w dwucyfrowym tempie.