Energetyka szykuje taryfy!

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) wezwał 14 przedsiębiorstw energetycznych do przedstawienia taryf w celu zatwierdzenia ich przez Urząd - poinformował w poniedziałkowym komunikacie szef URE.

Chodzi o firmy, które sprzedają energię gospodarstwom domowym. Przedsiębiorstwa te zaskarżyły decyzję prezesa URE Mariusza Swory, który wstrzymał wykonanie postanowienia swego poprzednika Adama Szafrańskiego. Pod koniec listopada Szafrański zdecydował o uwolnieniu rynku energii. Oznaczało to, że przedsiębiorstwa, które sprzedają energię odbiorcom indywidualnym, nie będą musiały przekazywać do URE taryf do zatwierdzenia. Za pomocą taryf URE kontrolowało, czy ceny energii nie są zbyt wysokie.

Jak napisał w przesłanym piśmie szef URE Mariusz Swora, "w obecnej sytuacji to właśnie ta grupa konsumentów (gospodarstwa domowe -) powinna być szczególnie chroniona w procesie uwalniania cen energii elektrycznej".

Reklama

"W przypadku tych konsumentów istnieje wciąż zjawisko asymetrii informacyjnej, skutkujące tym, że gospodarstwa domowe nie mogą być uznane za świadomych uczestników rynku" - dowodzi prezes Urzędu. Jego zdaniem, ta grupa odbiorców ma możliwość korzystania z prawa swobodnego wyboru sprzedawcy energii (tzw. zasada TPA) dopiero od 1 lipca 2007 roku. "Do tej pory nie został również wypracowany model ochrony tzw. odbiorców wrażliwych społecznie" - czytamy w komunikacie. "Prezes URE liczy na to, że zapobieganie praktykom antykonkurencyjnym na uwolnionych rynkach stanie się wspólną troską regulatora energetyki oraz ogólnego organu ochrony konkurencji" - napisał.

Przypomnijmy ze "Rzeczpospolita" pisała, że ceny energii pójdą w górę, bo kopalnie chcą więcej za surowiec. Kompania Węglowa, która dostarcza prawie dwie trzecie węgla kamiennego zużywanego co roku przez elektrownie, rozmawia z nimi o podwyżkach o około 15 proc. Według prasy, konkurenci: Katowicki Holding Węglowy i Jastrzębska Spółka Węglowa, czekają na wyniki negocjacji Kompanii. Wyższe koszty zakupu surowców spowodują, że elektrownie będą musiały podnieść ceny prądu.

Zdaniem Waldemara Pawlaka ceny ropy naftowej oscylujące wokół 100 dol. za baryłkę "skłaniają do poszukiwania innych źródeł energii". Wśród nich wymienił energię jądrową.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: energetyka | URE | energetyki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »