Era złotych wiz w Europie wydaje się kończyć. Kolejne kraje rezygnują
Portugalia i Irlandia dołączyły do innych krajów, które wycofały się z programu "pobyt dzięki inwestycjom", który przyciągał bogatych obcokrajowców. Być może to tylko tymczasowe zawieszenie tzw. złotych wiz, jednak niewykluczone jest, że Europa zmienia swoje podejście do przyciągania najbogatszych.
Czym był program tzw. złotej wizy? Polegał on w skrócie na tym, że bogatym inwestorom zagranicznym oferowano łatwiejsze podróże, lepsze życie, a nawet spokojniejsze emerytury. W zamian kraj zyskiwał majętnych nowych mieszkańców, co przekładało się m.in. na wpływy podatkowe.
Ścieżka do tzw. złotych wiz stała się w tym tygodniu węższa, ponieważ dwa kraje popularne wśród tłumu majętnych emerytów właśnie zrezygnowały ze swoich programów. Irlandzkie Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło 14 lutego, że program zostanie wstrzymany po zbadaniu jego "stosowności". Dwa dni później premier Portugalii, której złota wiza przyciągała wielu Amerykanów, ogłosił, że jego kraj wstrzyma wydawanie tego typu pozwoleń na pobyt w związku z obawami, że zagraniczni nabywcy podnoszą ceny mieszkań.
Posunięcia te nastąpiły niemal dokładnie rok po tym, jak Wielka Brytania zamknęła podobny program wizowy dla milionerów.
- Istnieje interesujący paradoks, z którym zmagają się te kraje - powiedział agencji Bloomberg Will Harvey, profesor przywództwa na Uniwersytecie w Bristolu w Wielkiej Brytanii, który bada reputację i wykwalifikowaną migrację. - Z jednej strony chcą one inwestycji, a z drugiej nie umieją uciec od politycznych sporów na temat bardzo bogatych inwestorów z zagranicy i ich uprzywilejowanego statusu, szczególnie w czasie, gdy istnieje wiele wyzwań dla dużej części społeczeństwa - dodał.
Kraje takie jak Portugalia, Irlandia, Grecja i Hiszpania uruchomiły programy złotych wiz, aby przyciągnąć zagraniczne inwestycje w następstwie kryzysu finansowego. Przyniosły one miliardy dolarów zagranicznych pieniędzy i przypisuje się im odmłodzenie rynków nieruchomości w miastach, gdzie popyt był niski.
I tak, w ciągu minionej dekady Portugalia stała się magnesem dla osób o wysokich dochodach, a według danych Henley & Partners i New World Wealth w 2022 roku napłynie tu 1,3 tys. milionerów. Złote wizy przyniosły jednak zobowiązania polityczne. Przeciwnicy twierdzili, że podnoszą one ceny nieruchomości tak wysoko, że miejscowych nie stać na domy.
Brytyjska minister spraw wewnętrznych Suella Braverman, której kraj nie należy do Unii Europejskiej, ale prowadził podobny program "residency-by-investment", powiedziała, że 10 Rosjan, którzy zostali później objęci sankcjami, skorzystało z brytyjskiej ścieżki złotej wizy. A politycy w Brukseli argumentowali, że programy podważają "istotę" obywatelstwa UE.
Inwestorzy, którzy ostatecznie otrzymali obywatelstwo w Portugalii i Grecji, mają paszporty umożliwiające im dostęp do innych krajów UE. Oznaczało to, że chiński obywatel, który posiadał złotą wizę w Portugalii, mógł ostatecznie przenieść się i zamieszkać na stałe we Francji lub Szwecji, mimo że te kraje nie oferują takich możliwości. Chińscy inwestorzy zdominowali program w Portugalii, gdzie stanowili prawie połowę z 11,6 tys. przyznanych pozwoleń na pobyt.
Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej pokrzyżowało plany emerytalne wielu Brytyjczyków, równocześnie zwiększając atrakcyjność złotych wiz w Wielkiej Brytanii. Kerstin Buechner, współwłaścicielka oddziału Savills w portugalskim regionie Algarve, powiedziała, że od czasu brexitu aż 75 proc. jej klientów to Brytyjczycy. Duża część ich dodatkowych inwestycji w nieruchomości była motywowana chęcią odzyskania prawa do pobytu w Europie.
Nuri Katz, założyciel kanadyjskiej firmy Apex Capital Partners, zajmującej się usługami związanymi z obywatelstwem przez inwestycje, mówi, że nawet jeśli kraje ogłaszają jakieś cięcia w programach, to jest prawdopodobne, że wrócą one do nich w jakimś innym kształcie lub formie. Co więcej, złote wizy rozprzestrzeniły się na całym świecie, od Australii po Karaiby. - Sądzę, że w Portugalii zreformują program, a nie zamkną go na stałe - powiedział Katz.
Krzysztof Maciejewski