Fałszywy gazownik naciągnął 60 seniorów. Policja publikuje wizerunek oszusta
Policjanci z Wrocławia poszukują osób poszkodowanych przez mężczyznę podającego się za gazownika. Funkcjonariusze ustalili, że pokrzywdzonych zostało 60 osób, choć okradzionych może być znacznie więcej - głównie seniorów. Fałszywy gazownik wyłudził od mieszkańców Wrocławia co najmniej 120 tys. zł. Policjanci zatrzymali już oszusta, grozi mu minimum 5 lat więzienia. Kara może być jednak znacznie surowsza.
Oszust podający się za gazownika to 45-letni mężczyzna. Okradał głównie seniorów - emerytów i rencistów. Na terenie Wrocławia działał przez ponad 2 lata - od 2022 roku. W tym czasie zdołał oszukać nawet 60 nieświadomych osób na kwotę przekraczającą 120 tys. zł.
Sprawcę przestępstw popełnianych na tzw. legendę "pracownika gazowni" zatrzymali funkcjonariusze wydziału kryminalnego z Komendy Miejskiej Policja we Wrocławiu, teraz poszukują kolejnych osób, które padły jego ofiarą. Czynności w sprawie prowadzą policjanci pionu dochodzeniowo-śledczego.
Jak działał fałszywy gazownik z Wrocławia? Mężczyzna po dłużej obserwacji wybierał konkretne mieszkania. Przedstawiał się jako pracownik gazowni i tłumaczył, że musi sprawdzić kuchenki oraz instalacje pod kątem nieszczelności i wycieków gazowych. W tym celu używał fałszywego czujnika gazu.
- Mężczyzna wiedział, że musi zapalić się czerwona lampka w urządzeniu sygnalizująca nieprawidłowość instalacji - mówi kom. Wojciech Jabłoński z KMP we Wrocławiu, cytowany przez glogow.naszemiasto.pl.
- Wówczas po takiej "inspekcji" proponował wymianę całej kuchenki gazowej lub czujnika gazu. Najczęściej montował czujnik gazu, który kosztował kilkadziesiąt złotych, ale on pobierał opłatę w wysokości kilkuset złotych - opisuje sposób oszustwa policjant.
Na tym jednak nie koniec. Mężczyzna, wiedząc, gdzie rozmówcy chowali swoje pieniądze, odwracał uwagę domowników i okradał ich, po czym opuszczał mieszkanie, podczas gdy domownicy nie byli świadomi, że właśnie padli ofiarą złodzieja.
Fałszywego gazownika udało się namierzyć i zatrzymać. W trakcie zatrzymania funkcjonariusze policji zabezpieczyli przedmioty, którymi podejrzany posługiwał się podczas popełniania czynów zabronionych. Wśród nich znalazły się:
- pieczątką na fikcyjną firmę gazową,
- liczne faktury,
- czujnik i urządzenie do pomiaru gazu,
- fałszywy identyfikator ze zdjęciem firmy gazowej.
- Funkcjonariusze analizują zebrane informacje w tej sprawie oraz docierają do kolejnych ofiar "gazownika". Policjanci podejrzewają, że osób pokrzywdzonych może być znacznie więcej, dlatego zwracają się o kontakt z policją - poinformował policjant.
Jak się okazuje 45-latek był poszukiwany dwoma listami gończym. - Listy były wystawione przez jeden z warszawskich sądów celem doprowadzenia do aresztu śledczego lub zakładu karnego - ujawnił kom. Jabłoński.
Mężczyzna za podejrzenie oszukiwania seniorów na "gazownika" trafił na 3 miesiące do aresztu. Grozi mu od 5 do nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Policja spodziewa się, że osób, które padły odiarą fałszywego gazownika z Wrocławia, może być więcej, dlatego wszystkich pokrzywdzonych prosi o kontakt.
"Jeśli jesteś świadkiem lub pokrzywdzonym skontaktuj się pod numerem telefonu 47 871 57 21 (Wydział Dochodzeniowo-Śledczy KMP Wrocław), w dni powszednie, w godz. 8.00 - 15.00" - apeluje Komenda Miejska Policji we Wrocławiu.