FED: Świat niecierpliwie czekał na tę decyzję

Amerykańska Rezerwa Federalna zadecydowała w środę o obniżeniu skali skupu aktywów w ramach programu luzowania ilościowego do poziomu 45 mld dolarów miesięcznie. Jest to zgodne z prognozami analityków.

Rynek oczekiwał, że na rozpoczętym we wtorek dwudniowym posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), Fed zdecyduje się na ograniczenie miesięcznej skali skupu aktywów w ramach luzowania ilościowego o kolejne 10 mld dolarów.

Podobną decyzję podjęto w grudniu 2013 r. oraz w styczniu i marcu 2014 r. Fed zmniejszył wówczas program odpowiednio: z 85 do 75, z 75 do 65 i z 65 do 55 mld dolarów.

Zdaniem Marka Rogalskiego - głównego analityka DM BOŚ, jak zawsze ważna będzie tzw. "gra słów", chociaż najpewniej FED uzależni przyszłe decyzje od danych makro. Rynek nie powinien jednak tego wiązać z dzisiejszym słabym odczytem PKB za I kwartał, który de facto jest już przeszłością. Oczekiwania związane z jutrzejszym ISM i piątkowymi "payrolls" mogą natomiast ponownie umacniać dolara.

Reklama

Poprzednie komunikaty Fed zawierały stwierdzenie, że Fed zamierza pozostawić bez zmian stopy procentowe w USA, przynajmniej tak długo, jak bezrobocie pozostawać będzie powyżej 6,5 proc.

Z ankiet przeprowadzonych wcześniej przez agencję Bloomberg wynikało, że większość analityków spodziewała się kolejnej obniżki skali skupu aktywów do poziomu 45 mld dol. miesięcznie. Fed rozpoczął wygaszanie programu luzowania ilościowego na grudniowym posiedzeniu, kiedy to obniżył skup o 10 mld dol. miesięcznie.

Program skupu aktywów Rezerwy Federalnej stanowi obecnie rdzeń polityki pokryzysowej Fed-u. Jego źródła sięgają 2008 r., gdy upadł założony w 1850 r. jeden z największych w Stanach Zjednoczonych bank oferujący usługi finansowe dla firm Lehman Brothers.

Po tym jak zaczął się światowy kryzys gospodarczy, Rezerwa Federalna szybko obcięła stopy procentowe do zera i rozpoczęła zakrojony na szeroką skalę program skupu obligacji nazywany luzowaniem ilościowym (quantitative easing - QE). Ta niekonwencjonalna polityka pieniężna używana jest przez banki centralne, by stymulować gospodarki do wzrostu, gdy tradycyjne narzędzia (jak np. obniżanie stóp procentowych) zawodzą.

- - - - -

Słabe dane PKB

Produkt Krajowy Brutto USA wzrósł w I kwartale 2014 roku o 0,1 proc. w ujęciu zanualizowanym kdk - podał w środę Departament Handlu USA w pierwszym wyliczeniu. PKB USA wzrósł w I kwartale o 0,1 proc. w ujęciu zanualizowanym kdk Analitycy spodziewali się wzrostu PKB w I kwartale 2014 roku o 1,2 proc. w ujęciu zanualizowanym kdk. W IV kwartale 2013 roku PKB w Stanach Zjednoczonych wzrósł o 2,6 proc. w ujęciu zanualizowanym kdk.

- Słabe dane makro pogorszyły nastroje na rynku złotego; ten sam czynnik umocnił dług - oceniają ekonomiści. - Popyt na złotego nie jest duży. Gracze obawiają się tego, co wydarzy się w weekend na Ukrainie. Nastrojom nie pomagają dane makro z USA - powiedział Paweł Radwański z BGŻ.

Zagrożenie terrorystyczne, wywołane działaniami prorosyjskich separatystów w obwodach donieckim i ługańskim na wschodzie Ukrainy, może rozlać się na kolejne obwody tego regionu - oświadczył w środę pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow. "Pod nieobecność graczy krajowych, zagranica może próbować windować złotego powyżej 4,2 zł/euro. Jeśli piątek zakończymy na tym poziomie, to w przyszłym tygodniu prawdopodobne jest testowanie poziomu 4,215 zł/euro" - powiedział.

Ten sam czynnik, który pogorszył nastroje na rynku złotego, wywołał spadki rentowności na długu.

- Bardzo słaby PKB spowodował przesunięcie całej krzywej. Reakcja może nie byłaby taka słaba, gdyby była większa płynność. Fed zbiera się wieczorem i takie dane makro wywołują spekulację, że przerwie on ograniczanie skupu długu - powiedział Arkadiusz Urbański z Pekao SA.

Jeszcze niedawno wydawało się, że amerykańska gospodarka powróciła na ścieżkę solidnego wzrostu. W drugiej połowie ubiegłego roku wzrost PKB w Stanach Zjednoczonych wyniósł 3,4 procent. Analitycy spodziewali się spowolnienia w pierwszym kwartale.

Nie przypuszczali jednak, że będzie tak duże. Mizerny wzrost PKB na poziomie 0,1 proc. to najgorszy wynik od IV kwartału 2012 roku gdy gospodarka Stanów Zjednoczonych praktycznie stanęła w miejscu. Przyczyną obecnego spowolnienia było zbyt duże nagromadzenie zapasów przez firmy w końcówce ubiegłego roku, sroga zima, zastój w budownictwie oraz niższy eksport.

Analitycy nadal spodziewają się lepszych wyników w dalszej części roku - na poziomie 2,5-3 procent. Dlatego trudno się spodziewać by z powodu spowolnienia Zarząd rezerwy Federalnej wstrzymał się z ograniczaniem pakietu stymulacyjnego gospodarki Stanów Zjednoczonych.

Kliknij i pobierz darmowy program PIT 2013

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: świat | USA | QE3
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »