Firmy zbrojeniowe zacierają ręce. Sąsiedzi Polski będą się zbroić

Firmy zbrojeniowe liczą na nowe zamówienia. ThyssenKrupp Marine Systems, niemiecki producent systemów morskich, okrętów wojennych i łodzi podwodnych prognozuje, że do końca dekady potroi zyski - informuje amerykańska telewizja CNBC powołując się na dyrektora generalnego firmy, Olivera Burkharda, gościa trwającego w Singapurze Szczytu Technologii Obronnych.

Niemcy mają fundusze na obronność. Tamtejszy parlament większością dwóch trzecich głosów przegłosował poprawkę do Konstytucji pozwalającą na zwiększenie zadłużenia państwa. Zatwierdzono, jak to określono, “historyczny pakiet finansowy w wysokości miliarda euro na obronność i infrastrukturę”. Ruch ten pokazuje, że „jeśli chodzi o budżet obronny, to nie ma już praktycznie żadnych ograniczeń” - określił decyzję Bundestagu Burkhard.

Przeczytaj: Niemcy likwidują hamulec długu. Nie będą ograniczać wydatków na Ukrainę

Reklama

Poprawka do Konstytucji na rzecz zbrojeń

Proponowane zmiany oznaczają, że wydatki na obronę i niektóre cele bezpieczeństwa nie będą już podlegać hamulcowi zadłużenia. Zgodnie z obowiązującym prawem, ograniczał on wielkość długu, jaki może zaciągnąć rząd i determinował wielkość strukturalnego deficytu budżetowego rządu federalnego. Zgodę na wprowadzenie zmian musi wyrazić jutro Rada Federalna - organ konstytucyjny i ustawodawczy. Zdaniem ekspertów, jest to bardzo prawdopodobne.

„Spodziewamy się, że dostępny rynek elektroniki, dronów, okrętów nawodnych i podwodnych podwoi się, a nawet potroi do końca tej dekady” – powiedział Burkhard w wywiadzie dla CNBC. Dyrektora generalny ThyssenKrupp Marine Systems powołał się na wypowiedź kanclerza Niemiec Friedricha Merza, który powiedział, że „w obliczu zagrożeń dla naszej wolności i pokoju na naszym kontynencie, regułą naszej obrony musi być teraz <zrobimy wszystko, co konieczne>”.

Największe finansowanie od 1945 r.

Rozmówca CNBC zwrócił uwagę, że takiego finansowania zbrojeń nie było w Niemczech od 1945 r., zakończenia II wojny światowej. Jego zdaniem, dla niemieckiego przemysłu zbrojeniowego oznacza to, że rząd będzie chciał przyspieszyć projekty i dokonać większych zakupów od przemysłu.

Firma nie zamierza odejść od budowy tradycyjnych okrętów wojennych na rzecz bezzałogowych dronów morskich. W rozmowie z CNBC Burkhard zasugerował, że trwają prace nad „rozszerzeniem” obecnych platform morskich, takich jak okręty podwodne, które są otoczone dronami poruszającymi się nad i pod wodą. “Klienci mogą zamówić nie cztery okręty podwodne, ale może dwa, wraz z 50 pojazdami autonomicznymi. 

Akcje mocno w górę

TKMS kupiło stocznię w północnoniemieckim mieście Wismar. Tam będą budowane statki dla Niemiec, Norwegii i Izraela. Stocznia będzie działać w oparciu o tradycyjne zakłady stoczniowe w Kilonii i w Brazylii. To jednak nie wystarczy. Zdaniem Burkharda, jeśli firma będzie chciała się rozwijać, musi szukać partnerstw. Przykładem jest joint venture z Mazagon Dock Shipbuilders - indyjskim, państwowym producentem okrętów wojennych. TKMS pomoże zaprojektować i skonstruować w Indiach sześć okrętów podwodnych dla indyjskiej marynarki wojennej. 

ThyssenKrupp Marine Systems to dział okrętów wojennych i łodzi podwodnych niemieckiego koncernu inżynieryjno-przemysłowego ThyssenKrupp. Wkrótce firma ma zostać wydzielone ze spółki macierzystej i jeszcze w tym roku wprowadzona na giełdę we Frankfurcie. Informacja ta łącznie z doniesieniami o zwiększeniu wydatków na obronę sprawiły, że akcje koncernu ThyssenKrupp w ciągu niespełna pół roku wzrosły o ponad 189 proc. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | konstytucja | wydatki na obronność | zbrojenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »