Fundusze nie wiedzą jak naliczać podatek

TFI pozostały jeszcze tylko dwa tygodnie, aby przygotować się do naliczania podatku od zysków z inwestycji w fundusze. Mają one jednak poważne wątpliwości co do sposobu interpretacji znowelizowanej ustawy podatkowej. Wystąpiły w tej sprawie do Ministerstwa Finansów, ale, jak dotąd, nie otrzymały odpowiedzi.

TFI pozostały jeszcze tylko dwa tygodnie, aby przygotować się do naliczania podatku od zysków z inwestycji w fundusze. Mają one jednak poważne wątpliwości co do sposobu interpretacji znowelizowanej ustawy podatkowej. Wystąpiły w tej sprawie do Ministerstwa Finansów, ale, jak dotąd, nie otrzymały odpowiedzi.

Według znowelizowanej ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, dochody z inwestycji w fundusze uzyskane po 28 lutego 2002 r. podlegają opodatkowaniu. Dotyczy to inwestycji rozpoczętych po 30 listopada ub.r. Jednak ze względu na to, że nie zostały w tym zakresie wydane żadne przepisy wykonawcze, towarzystwa mają wiele wątpliwości co do sposobu interpretacji znowelizowanego Prawa podatkowego. Niejasny jest np. zapis art. 30 dotyczący sposobu umarzania jednostek. Mówi on, że jeśli nie da się zidentyfikować jednostek uczestnictwa, powinny być one umarzane wg metody FIFO (skrót od first in, first out). Jest ona bardzo niekorzystna dla klienta, gdyż oznacza, że najpierw umarza się jednostki kupione najwcześniej. Prawdopodobnie mniejszy podatek zapłaciłby inwestor, gdyby mógł np. najpierw umorzyć jednostki kupione po najwyższej cenie (metoda HIFO).

Reklama

- Ponieważ jednostki można zidentyfikować np. na podstawie daty nabycia, to zakładamy, że stosowanie metody FIFO nie jest konieczne. Nie wiemy natomiast, kto może wskazać inny sposób ich umarzania, czy może to zrobić klient, czy wyłącznie TFI - mówi Grzegorz Świetlik, prezes CA IB TFI.

Podobnego zdania jest Magdalena Jagiełło-Szostak, członek zarządu TFI PZU. - Nie budzi mojej wątpliwości fakt, że można wybrać inną metodę, nie mam jednak pewności, czy klient ma prawo sam wskazać sposób umarzania. Najluźniejsza interpretacja tego przepisu jest taka, że inwestor ma prawo zażądać od towarzystwa umorzenia wskazanych przez niego jednostek, co w praktyce oznaczałoby, że przy każdym poleceniu umorzenia mógłby się kierować inną metodą - wyjaśnia M. Jagiełło-Szostak. Jej zdaniem, taka interpretacja byłaby jednak sprzeczna z ustawą o funduszach inwestycyjnych, która mówi, że uprawnienia wynikające z wszystkich jednostek uczestnictwa danego funduszu powinny być równe.

Według Zbigniewa Jakubowskiego, wiceprezesa Union-Investment TFI, wprowadzenie do statutów zapisów, że fundusz stosuje inny sposób umarzania, np. korzystniejszą dla klienta metodę HIFO (skrót od highest in, first out, czyli najdroższe sprzedaje się jako pierwsze), jest bardzo ryzykowne. - Może się potem okazać, że urzędy skarbowe nie zaakceptują takiego rozwiązania, na czym ucierpią inwestorzy - mówi Z. Jakubowski

Wątpliwości przedstawicieli TFI budzi też sposób określenia daty nabycia jednostki. Ma to ogromne znaczenie dla osób, które zainwestowały w fundusz pod koniec listopada lub zamierzają zlikwidować lokatę pod koniec lutego. - Ministerstwo powinno wyjaśnić, co traktuje jako datę nabycia jednostek: czy jest to moment podpisania umowy z funduszem, dokonania wpłaty przez inwestora, czy wpłynięcia środków na konto funduszu - mówi G. Świetlik.

Niejasna jest również kwestia daty umorzenia. Zgodnie z ustawą podatkową, fiskus zabierze nam część zysków, które zostały postawione do naszej dyspozycji po 28 lutego. - Podobnie, jak w przypadku daty nabycia, pojawia się tu problem, jak traktować tzw. środki pieniężne w drodze. Moim zdaniem, postawienie pieniędzy do dyspozycji inwestora nie oznacza dosłownie, że muszą się one znaleźć na jego rachunku. Wystarczy, aby zostały wypłacone z rachunku funduszu. Ministerstwo może mieć jednak inną interpretację tego przepisu - mówi M. Jagiełło-Szostak.

Z prośbą o wyjaśnienie m.in. tych kwestii zwróciło się do ministerstwa Stowarzyszenie Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych. Nieoficjalnie wiadomo, że dotąd nie otrzymało żadnej odpowiedzi. Piotr Dziewulski, prezes STFI, nie chciał rozmawiać z nami na ten temat.

Niezależnie od tego, większość towarzystw wystąpiła o wydanie opinii prawnych dotyczących interpretacji niejasnych przepisów do znanych firm konsultingowych. Niektóre TFI na własną rękę zwróciły się też do Ministerstwa Finansów lub urzędów skarbowych.

- W sprawach, które nie są jednoznaczne, wystąpiliśmy najpierw do firm doradczych. Jednak aby wykluczyć sytuację, w której wytyczne MF przedstawione urzędom skarbowym będą odbiegały od naszych opinii, zwróciliśmy się też bezpośrednio do Ministerstwa Finansów - mówi Artur Szeworski, wiceprezes Pioneer/Pekao TFI. Union-Investment TFI zwróciło się z kolei do właściwego sobie urzędu skarbowego z zapytaniem, czy stosowanie innych metod niż FIFO jest dopuszczalne. Towarzystwa nie otrzymały jednak dotąd odpowiedzi.

TFI nie chcą ujawniać wszystkich szczegółów dotyczących tego, jakie zasady przyjmą przy umarzaniu jednostek, jeśli MF pozostawi im w tym zakresie swobodę. Dla nich jest to bowiem element walki konkurencyjnej. Z drugiej jednak strony, ujednolicenie metod może znacznie obniżyć koszt modyfikacji systemów komputerowych, służących do rejestrowania umorzeń i zakupów jednostek. Rejestry te prowadzą agenci transferowi i dlatego to oni będą zajmować się obliczaniem podatku. Agenci, którzy mają kilku klientów, zmodyfikują systemy dużo taniej, jeśli TFI przyjmą jednolity sposób naliczania podatku.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: podatek | ministerstwa | TFI | one | fundusze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »