Gazprom: bez żądań wobec Polski

Koncern Gazprom poinformował w środę , że nie wysunął wobec Polski nowych żądań cenowych. Zdaniem ministra gospodarki Piotra Woźniaka, należy się przyjrzeć kontraktom na dostawy rosyjskiego gazu, zawartym przez Polskie Górnictwo Naftowe.

Informacje o takich żądaniach pojawiły się we wtorek wieczorem po nadaniu przez agencję Interfax fragmentu wywiadu z wiceprezesem Gazpromu Aleksandrem Miedwiediewem.

W rozmowie tej przedstawiciel rosyjskiego koncernu wspomniał o tym, że Gazprom domaga się od Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) renegocjacji ceny gazu dostarczanego do Polski. Nie podano, kiedy Miedwiediew odpowiadał na pytania Interfaksu-Europa Środkowa. "W wywiadzie (Miedwiediewa) nie ma nowych postulatów cenowych. Opisana przez niego sytuacja jest już długo dyskutowana" - powiedziała Olga Moriewa ze służby prasowej Gazpromu.

Reklama

Przypomnijmy iż na początku listopada

Gazexport, spółka-córka Gazpromu, opowiadająca za eksport gazu, wystąpiła do PGNiG o renegocjację wzoru, według którego naliczana jest cena paliwa dla Polski. Żądanie podwyżki cen strona rosyjska uzasadniała zmianą otoczenia rynkowego i wysokimi cenami produktów naftowych, w odniesieniu do których ustalane są ceny gazu ziemnego. PGNiG odpowiedziało, że nie widzi podstaw do renegocjacji warunków cenowych kontraktu z Gazpromem. Wyraziło jednak gotowość spotkania się z rosyjskim koncernem. Rozmowy miały się odbyć w połowie stycznia, wszelako zostały odroczone z powodu zmian we władzach PGNiG. Jeśli PGNiG definitywnie odrzuci żądania Gazpromu, rosyjski koncern będzie się mógł poskarżyć na swojego polskiego partnerado sądu arbitrażowego w Sztokholmie

KOMENTARZ: Zdaniem ministra gospodarki Piotra Woźniaka, należy się przyjrzeć kontraktom na dostawy rosyjskiego gazu, zawartym przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG). Podczas konferencji prasowej, szef resortu gospodarki, na pytanie o ocenę kontraktów PGNiG zawartych z Rosjanami powiedział, że w styczniu "dwa razy mieliśmy odpowiedź na to pytanie".Jego zdaniem, sytuacji tej należy się dobrze przyjrzeć, bo choć "może nie można było zawrzeć lepszych kontraktów, to jednak sytuacja jest do zmiany". Minister zapowiedział, że resort czeka na ukonstytuowanie się nowych władz PGNiG.

Wcześniej Gazprom domagał się również obniżenia opłat za tranzyt gazu w 2006 roku przez Polskę. Według nich, EuRoPol Gaz powinien pobierać nie 2 USD, ale 1,5 USD za transport 1000 m3 gazu na odległość 100 km.

Według polskiej strony, opłata w wysokości 2 USD jest zgodna z zawartym porozumieniem i musi ona zapewnić spółce dochody wystarczające do spłaty kredytów zaciągniętych na budowę gazociągu. Podobny konflikt miał miejsce w 2002 roku. Gazprom zakwestionował opłaty stosowane za tranzyt przez EuRoPol Gaz i nie regulował ich w całości. EuRoPol Gaz oszacował swoje straty na 90 mln USD i dochodził ich zapłaty przed sądem arbitrażowym w Moskwie, które niestety zakończyło się przegraną spółki. Informacje powyższe pokazują, jak działalność, a także wartość EuRoPol Gazu jest uzależniona od strony rosyjskiej.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »