Gazprom i Ukraina podpisały kontrakt na tranzyt gazu

Rosyjski Gazprom i władze Ukrainy podpisały pięcioletni kontrakt na tranzyt gazu z Rosji przez Ukrainę od 2020 roku - poinformowali prezes Gazpromu Aleksiej Miller i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Kijów za realizację umowy otrzyma przez pięć lat co najmniej 7 mld dol.

"Po pięciu dniach nieprzerwanych rozmów dwustronnych w Wiedniu podjęto ostateczne decyzje i osiągnięto ostateczne porozumienie" - zakomunikował w oświadczeniu Miller. "Umowa obowiązuje od dziś i przewiduje tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę po 31 grudnia 2019 r.".

"Ukraina podpisała umowę tranzytową na pięć lat. W tym czasie otrzymamy co najmniej 7 miliardów dolarów. Strony mogą przedłużyć umowę o kolejne dziesięć lat. Europa wie, że nie zawiedziemy jej pod względem bezpieczeństwa energetycznego" - napisał Zełenski na Twitterze.

Reklama

Podpisanie kontraktu potwierdził też ukraiński Naftohaz, a dyrektor wykonawczy tej firmy Jurij Witrenko wyjaśnił, że oprócz umowy głównej obie strony podpisały również umowę ugodową, na mocy której Gazprom rezygnuje z apelacji od decyzji sądu w Sztokholmie. "Dokument ten przewiduje wycofanie wszystkich bieżących roszczeń i skarg ze strony Gazpromu" - oświadczył Witrenko.

Chodzi o 2,9 mld dolarów odszkodowania, które Gazprom zapłacił ukraińskiemu Naftohazowi, by zakończyć ciągnący się od 2014 roku spór sądowy, toczący się przed sądem arbitrażowym w Szwecji i dotyczący dostaw gazu.

Spór między stronami trwał od kilku lat. Naftohaz podał Gazprom do sądu w Sztokholmie w 2014 roku. W końcu lutego 2018 roku sąd arbitrażowy w Sztokholmie przyznał Naftohazowi 4,63 mld USD odszkodowania za to, że Gazprom nie dostarczył uzgodnionej w umowie ilości gazu do tranzytu. Gazprom odwołał się od tej decyzji, ale sąd apelacyjny na terenie okręgu Svea odrzucił apelację.

Witrenko dodał, że w umowie zapisano zasadę "bierz lub zapłać", uzgodnioną na podstawie "europejskich zasad" tranzytu gazu. Zasada ta oznacza, że kupujący gaz zobowiązuje się do nabycia określonej minimalnej ilości tego surowca, a jeśli tego nie zrobi, i tak będzie musiał zapłacić za niepobraną część.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | gaz | Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »