Gra o rafinerię

Łukoil jest nadal zainteresowany kupnem 75 proc. akcji Rafinerii Gdańskiej. Rosyjska spółka nie chce przy tym komentować informacji o tym, że Rotch, były(?) partner w konsorcjum miałby połączyć siły z PKN Orlen.

Łukoil jest nadal zainteresowany kupnem 75 proc. akcji Rafinerii Gdańskiej. Rosyjska spółka nie chce przy tym komentować informacji o tym, że Rotch, były(?) partner w konsorcjum miałby połączyć siły z PKN Orlen.

Stanowisko Łukoilu zdaje się być jasne - w skład konsorcjum zainteresowanego Rafinerią Gdańską wchodzi Łukoil i Rotch Energy. O nikim innym rosyjskiemu gigantowi nic dotąd nie wiadomo. Tymczasem - choć z zastrzeżeniem, że to tylko wstępny projekt - chęć do udziału w przetargu zgłosił prezes PKN Orlen. Roth Energy nie potwierdził ale i nie zaprzeczył faktowi prowadzenia rozmów z Orlenem. Według analityków porozumienie tych firm mogłoby doprowadzić do wycofania Rosjan z gry o Rafinerię Gdańską. Nowa sytuacja mogłaby być na rękę rządowi Leszka Millera, który od trzech tygodni analizuje polityczne aspekty wejścia Łukoilu do RG. Wedle niektórych źródeł trwają prace nad nową wersją programu prywatyzacji branży paliwowej. Gdyby układ Rotch - Orlen został zaakceptowany, pojawi się możliwość konsolidacji branży.

Reklama
Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: granie | gran | Łukoil | Orlen | konsorcjum
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »