Greenspan uszczęśliwił artystkę
Młoda artystka zrobiła na kolekcji portretów szefa amerykańskiego banku centralnego Alana Greenspana duży interes. Fani Greenspana nieomal wyrywają sobie z rąk te obrazy. Ich wartość wzrosła wielokrotnie.
Erin Crowe, 24-letnia absolwentka University of Virginia, chciała zarobić trochę pieniędzy przed podróżą do Anglii. Dlatego w galerii przyjaciela wystawiła szereg portretów szefa Rezerwy Federalnej. Galeria ta mieści się w Sag Habor na Long Island, gdzie wielu bankierów z Wall Street spędza urlop. Większość z nich bardzo szanuje Greenspana, dlatego szybko rozeszła się wieść, że w galerii można podziwiać podobizny mistrza. Wielu z nich zapragnęło zawiesić takie malowidło w swoim gabinecie. W przeciągu kilku dni Crowe sprzedała 18 portretów po cenie od 1000 do 4000 dolarów. Nie sprzedane zostały tylko dwa obrazy - były wtedy jeszcze nieskończone.
Prawdziwy boom na podobizny Greenspana autorstwa młodej malarki pojawił się później, po tym, jak program informacyjny CNBC wyemitował krótką wiadomość o tych obrazach. Ze wszystkich zakątków kraju zaczęły napływać zamówienia i oferty kupna opiewające na bardzo wysokie sumy. Pewien kupiec zażyczył sobie nawet obraz w formacie XXXL.
Niektórzy, nie mogąc się doczekać na realizację zamówienia, próbują odkupić portret od szczęśliwych posiadaczy. Pewna menadżerka funduszu hedgingowego otrzymała propozycję odsprzedaży posiadanego malowidła za cenę pięciokrotnie wyższą od tej, jaką zapłaciła artystce.
Źródło: Der Spiegel on-line