Grzegorz Kołodko podał się do dymisji

Przeniesienie koordynacji polityki gospodarczej poza Ministerstwo Finansów jest skokiem na kasę. Nie wyobrażam sobie dalszej współpracy z premierem, stwierdził wczoraj wicepremier Grzegorz Kołodko. I podał się do dymisji. Zastąpił go Andrzej Raczko, były wiceminister finansów za czasów Marka Belki. Rynek wydarzenia te zignorował.

Przeniesienie koordynacji polityki gospodarczej poza Ministerstwo Finansów jest skokiem na kasę. Nie wyobrażam sobie dalszej współpracy z premierem, stwierdził wczoraj wicepremier Grzegorz Kołodko. I podał się do dymisji. Zastąpił go Andrzej Raczko, były wiceminister finansów za czasów Marka Belki. Rynek wydarzenia te zignorował.

Najważniejsza przyczyna odejścia Kołodki z rządu to poniedziałkowa deklaracja premiera Millera, że całością polityki gospodarczej rządu będzie zajmował się resort gospodarki i pracy. Odchodzący minister ostro wczoraj skrytykował te plany. - Różne eksperymenty w Polsce przeprowadzano. Ale w obecnej sytuacji przesunięcie centrum sterowania polską gospodarką poza Ministerstwo Finansów nie jest niczym innym, jak próbą skoku na kasę - stwierdził G. Kołodko. Dodał, że skutkiem takiej decyzji byłoby "rozmiękczenie" systemu finansowego i rozbicie dyscypliny finansowej.

Reklama

- A jest ona niezwykle potrzebna przed wejściem do Unii Europejskiej. Bo pozycja finansowa netto Polski może być na początku bardzo zła - mówił. I z tych przyczyn, jak powiedział, nie wyobraża sobie dalszej współpracy z premierem Leszkiem Millerem.

- Zupełnie nie rozumiem przesłanek tej wypowiedzi - komentował szef resortu gospodarki i pracy Jerzy Hausner. To on wczoraj, decyzją premiera, został wicepremierem rządu odpowiedzialnym za sprawy gospodarcze. Hausner powiedział, że jego priorytetem będzie pobudzenie przedsiębiorczości. Zwiększyć ma się zakres swobody działalności gospodarczej. Nowy wicepremier będzie też kładł nacisk na prywatyzację majątku państwowego i efektywne wykorzystanie funduszy UE.

Wicepremier Hausner z dużą rezerwą odnosi się do planów zmian w podatkach dochodowych zaproponowanych przez ustępującego ministra finansów. Podkreśla jednak, że w 2004 r. nie ma mowy o wprowadzeniu podatku liniowego. Prawdopodobnie zmienią się także założenia do przyszłorocznego budżetu.

- We wtorek rząd przyjął wstępnie te założenia, bo do tego obliguje go ustawa. Przed 15 czerwca musimy je przesłać partnerom z Komisji Trójstronnej. Termin wtorkowy był ostatnim, kiedy mogliśmy założenia do budżetu przyjąć - mówił J. Hausner.

Odchodzący minister finansów jest przeświadczony, że zostawia gospodarkę w dobrym stanie. Jak mówił, produkcja w II kwartale wzrosła o 7,1%, a PKB zwiększył się w porównaniu z II kwartałem 2002 r. o 2,9%. Bezrobocie na koniec czerwca zaś ma nie przekroczyć 18%.

Grzegorz Kołodko nie ma sobie nic do zarzucenia. - Doprowadziłem swoją misję do końca. Moje dzieło zostało zakończone. Mój cel życiowy także jest osiągnięty - powiedział.

Ostatnie chwile urzędowania wicepremier Kołodko wykorzystał też do ataku na szefa NBP. Jego zdaniem, Leszek Balcerowicz nie ma racji mówiąc, że wykorzystanie części rezerwy rewaluacyjnej, która ma powiększyć w przyszłym roku dochody budżetu, jest niezgodne z konstytucją. Opór NBP nazwał próbą zmuszenia ludzi do zaciskania pasa.

- To nie jest polityka gospodarcza. To są błędy w polityce gospodarczej. Takie błędy były już popełniane. Widać to było w okresie szoku bez terapii, schładzania bez sensu, a teraz widać to w uporze godnym lepszej sprawy. Niech ktoś ten dylemat rozstrzygnie, żebyśmy wiedzieli, czy mamy do dyspozycji 9 mld zł w przyszłym roku, czy nie. Jeśli nie - sytuacja bardzo by się skomplikowała - stwierdził.

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »