Guru rynków radzi: Tuńczyk w puszce pewną inwestycją, bo zabraknie nam żywności

Robert Kiyosaki, autor bestsellerowej książki "Bogaty ojciec, Biedny ojciec", radzi inwestorom, by chronili swoje portfele za pomocą “twardych aktywów", takich jak złoto, srebro, ale także żywność, ponieważ jej niedobory stają się coraz bardziej prawdopodobne. Dodaje, że trafną inwestycją może być prozaiczny tuńczyk w puszce, choć on sam stawia na japońskie bydło wagyu dające najdroższą wołowinę na świecie.

  • Robert Kiyosaki jest przekonany, że wkrótce Europa i Stany Zjednoczone odczują niedobór żywności i dlatego inwestuje w zwierzęta gospodarskie
  • Amerykański guru twierdzi, że ceny złota i srebra są teraz niskie, gdyż duże instytucje manipulują nimi, aby móc kupować więcej
  • Nie tylko Kiyosaki, ale także Elon Musk radzi, by w niepewnych czasach nie trzymać pieniędzy w gotówce, lecz inwestować w rzeczy materialne
  • Analitycy z firmy maklerskiej Nomura Securities prognozują, że dziś Fed może podnieść stopy procentowe nawet o 100 punktów bazowych

Reklama

Robert Kiyosaki jest zdana, że Rezerwa Federalna zniszczy amerykańską gospodarkę kolejnymi podwyżkami stóp procentowych. Jest przekonany, że "nadciąga największy krach w historii" i w związku z tym radzi ludziom, by unikali wszystkiego, co jest papierowe. - Nie chcę niczego, co może być wydrukowane, czyli certyfikatów giełdowych, obligacji albo dolarów. Jestem hardcore’owym fanem złota, srebra, ropy i żywności. Jestem osobą z twardymi aktywami - oświadczył. Dodał jednak, że te aktywa są raczej “ubezpieczeniem" niż inwestycją i przydadzą się w przypadku głębszego regresu gospodarczego lub krachu rynkowego.

Inwestycje do zjedzenia

Analitycy sugerują, że Europa może mieć problemy z dostawami żywności tej zimy, a Copa Cogeca (unijny związek rolników) ostrzega przed niedoborami artykułów spożywczych z powodu wyższych kosztów energii. Kiyosaki jest przekonany, że deficyt żywności może stać się udziałem także Stanów Zjednoczonych i dlatego inwestuje w zwierzęta gospodarskie jako zabezpieczenie przed taką możliwością.

- Inwestuję w bydło wagyu. Ludzie mówią, by stawiać na ziemię uprawną, ale ja uważam, że bydło jest świetne. W końcu, zawsze możesz zjeść przedmiot takiej inwestycji - konkluduje amerykański guru. Japońskie bydło wagyu wyróżnia się wyjątkowo wysoką jakością mięsa, jednak w Polsce prawie w ogóle nie jest hodowane.

Robert Kiyosaki twierdzi, że w dzisiejszych czasach nawet prosty tuńczyk w puszce jest bardzo dobrą inwestycją. Swoich zainteresowań nie ogranicza jednak tylko do artykułów żywnościowych. Stawia także na metale szlachetne.

Złoto i srebro tak tanie, że aż atrakcyjne?

Notowania złota i srebra są w tej chwili wyjątkowo niskie. Uncja złota, która na początku marca kosztowała ponad 2 tysiące dolarów teraz jest warta 1670 dolarów. Z kolei uncja srebra w tym samym czasie potaniała z 27 do 19 dolarów.

- Ceny złota i srebra są teraz niskie, gdyż duże instytucje manipulują nimi, aby móc kupować więcej. Okazję tę powinni wykorzystać inwestorzy detaliczni. Kupuję złoto i srebro głównie z tego powodu, że jeśli dojdzie do jakiegokolwiek załamania, mogę je wydać w dowolnym miejscu na świecie - wyjaśnia Kiyosaki.

Widzi w tej chwili inwestycyjną przewagę srebra nad złotem, które - jego zdaniem - po słabym okresie 3-5 lat odbije z obecnego poziomu około 19 dolarów do przedziału 100-500 dolarów. - Każdego stać na srebro, nawet biedaka - zachęca do kupna białego metalu Kiyosaki.

Gospodarka USA w impasie

Amerykański guru twierdzi też, że oszczędzający to w tej chwili najwięksi przegrani w Stanach Zjednoczonych. - Dziś dług USA jest niebotyczny, a realna inflacja dwa razy wyższa niż oficjalna i wynosi 16 proc. Podwyżki stóp procentowych przez Fed zniszczą amerykańską gospodarkę, a dolar umrze - wieszczy Robert Kiyosaki.

Za jeden z powodów uśmiercania dolara uznaje zbyt długi okres utrzymywania stóp procentowych na rekordowo niskich poziomach, co zachęcało do zwiększania zadłużenia kraju w celu kupna większej liczby obligacji. Ostatecznie wywołało to wysoką inflację i zmusiło Fed do kolejnego przesadnego wychylenia wahadła, czyli dynamicznego podnoszenia stóp procentowych. W efekcie, obsługa rozdmuchanego długu robi się zbyt droga i może spowodować poważne problemy gospodarcze.

Trzeba tu przypomnieć, że Stany Zjednoczone są zadłużone na prawie 31 bilionów dolarów. Tymczasem PKB kraju wynosi 24,8 biliona dolarów. To oznacza, że proporcja długu do PKB jest teraz na poziomie prawie 138 proc.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Nie tylko Kiyosaki ostrzega

Grono autorytetów zaniepokojonych obecnym kierunkiem polityki gospodarczej i monetarnej w USA jest duże. Dyrektor generalny Tesli Elon Musk i dyrektor generalna Ark Invest Cathie Wood, ostrzegają że poważne podwyżki stóp ogłaszane przez Fed mogą na dłuższą metę doprowadzić do deflacji w amerykańskiej gospodarce. Musk radzi, by w tym niepewnym czasie zamiast przechowywać pieniądze w gotówce, inwestować je w rzeczy materialne, takie jak nieruchomości czy akcje firm.

Rynki spodziewają się, że dziś Rezerwa Federalna podniesie stopy procentowe o 75 punktów bazowych. Jednak wielu ekonomistów, na przykład z firmy maklerskiej Nomura Securities, prognozuje, że będzie to ruch w górę o 100 punktów.

Jacek Brzeski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: inwestycje | złoto | srebro | żywność | gospodarka USA | Fed
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »