GUS: Nadwyżka w handlu zagranicznym wyniosła 706,4 mln euro

Nadwyżka w handlu zagranicznym w okresie styczeń-kwiecień wyniosła 706,4 mln euro - poinformował Główny Urząd Statystyczny. Z wyliczeń wynika, iż w tym okresie zwiększył się nasz handel z Niemcami, a spadek odnotowano w przypadku m.in. Rosji, przewaga eksportu nad importem nawet powiększyła się.

Z wyliczeń wynika, że okresie styczeń-kwiecień eksport wyrażony w euro wyniósł 53 mld 428,7 mln euro, a import 52 mld 722,3 mln euro. Oznacza to wzrost odpowiednio o 6,6 proc. i o 3,3 proc. wobec analogicznego okresu 2013 r. W efekcie osiągnęliśmy nadwyżkę sięgającą 706,4 mln euro wobec 915,5 mln euro deficytu rok wcześniej.

"W okresie styczeń-kwiecień br. eksport w cenach bieżących wyniósł 223 mld 297,3 mln zł, a import 220 mld 320,7 mln zł. W porównaniu z analogicznym okresem ub. roku eksport zwiększył się o 7,7 proc, a import o 4,4 proc. Dodatnie saldo ukształtowało się na poziomie 2 mld 976,6 mln zł wobec minus 3 mld 767,3 mln zł w analogicznym okresie ub. roku" - napisano w komunikacie GUS.

Reklama

Dodano, że eksport wyrażony w dolarach amerykańskich wyniósł 73 mld 417,7 mln dolarów, a import 72 mld 422,9 mln dolarów. Względem analogicznego okresu ubiegłego roku odnotowano wzrosty odpowiednio o 10,7 proc. i o 7,2 proc. Oznacza to, że odnotowaliśmy 994,8 mln dolarów nadwyżki wobec 1 mld 229,3 mln dolarów deficytu w okresie styczeń-kwiecień 2013 r.

"Ujemne salda odnotowano z krajami rozwijającymi się - minus 6 mld 630,2 mln euro i z krajami Europy Środkowo-Wschodniej - minus 3 mld 260,8 mln euro" - wskazał urząd statystyczny.

Z kolei dodatnie saldo uzyskano w obrotach z krajami rozwiniętymi i wyniosło ono 10 mld 597,4 mln euro, z czego 10 mld 261,5 mln euro to efekt handlu z krajami UE.

"Udział krajów rozwiniętych w eksporcie ogółem wyniósł 83,8 proc. (w tym UE 76,8 proc.), a w imporcie 64,9 proc. (w tym UE 58,4 proc.) wobec odpowiednio 82,2 proc. (w tym UE 75,1 proc.) i 65,6 proc. (w tym UE 57,9 proc.) w analogicznym okresie ub. roku" - czytamy w dokumencie.

Udział Niemiec w eksporcie zwiększył się w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku o 1 pkt proc. i wyniósł 26,3 proc., natomiast w imporcie zwiększył się o 0,4 pkt proc. i stanowił 21,7 proc. W przypadku tego kraju odnotowaliśmy dodatnie saldo w obrotach handlowych i wyniosło ono 2 mld 623,4 mln euro wobec 1 mld 811,5 mln euro rok wcześniej.

"Udział Rosji w eksporcie obniżył się w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku (o 0,7 pkt proc.) i wyniósł 4,4 proc., a w imporcie był niższy o 0,9 pkt proc. i stanowił 12 proc. Ujemne saldo wyniosło 3 mld 967,4 mln euro w porównaniu do 4 mld 53,3 mln euro w analogicznym okresie ub. roku" - podał GUS.

Ukraina zajmowała 15. miejsce na liście naszych partnerów handlowych w eksporcie oraz 20. w imporcie. Przed rokiem była ona na odpowiednio 9. i 21. pozycji. "Udział Ukrainy w eksporcie obniżył się w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku o 0,8 pkt proc. i wyniósł 2,6 proc., a w imporcie był wyższy o 0,1 pkt proc. i stanowił 1,2 proc. Dodatnie saldo wyniosło 350,1 mln euro wobec 744,3 mln euro w analogicznym okresie ub. roku" - wskazał GUS.

Z wyliczeń wynika też, że pomiędzy styczniem a kwietniem wśród głównych partnerów handlowych Polski odnotowano wzrost eksportu na Węgry, do Niemiec, Szwecji, Holandii, Włoch, Francji, Wielkiej Brytanii, Czech oraz na Słowację. Jeśli chodzi o import, wzrosty odnotowano w przypadku handlu z Belgią, Chinami, Francją, Niemcami, Wielką Brytanią, Włochami oraz Holandią.

"Spadek eksportu odnotowano w obrotach z Rosją, a importu - ze Stanami Zjednoczonymi, Rosją i Czechami. Obroty z pierwszą dziesiątką naszych partnerów handlowych stanowiły 65,5 proc. eksportu (w analogicznym okresie ub. r. było to 65,2 proc.), a importu ogółem - 67,1 proc., wobec 67,3 proc. przed rokiem" - podano w komunikacie.

OPINIE

Dynamika eksportu w 2014 r. wyniesie trochę powyżej 7 proc., przy założeniu, że eksport przyspieszy w drugiej połowie roku - oceniają analitycy. Dodają, że wkład eksportu netto we wzroście PKB będzie spadał w kolejnych kwartałach.

Główny Urząd Statystyczny poinformował w poniedziałek, że nadwyżka w handlu zagranicznym w okresie styczeń-kwiecień wyniosła 706,4 mln euro. W tym czasie wzrósł nasz handel z Niemcami, a spadł z Rosją.

Z wyliczeń GUS wynika, że w okresie styczeń-kwiecień eksport wyrażony w euro wyniósł 53 mld 428,7 mln euro, a import 52 mld 722,3 mln euro. Oznacza to wzrost odpowiednio o 6,6 proc. i o 3,3 proc. wobec analogicznego okresu 2013 r. W efekcie osiągnęliśmy nadwyżkę sięgającą 706,4 mln euro wobec 915,5 mln euro deficytu rok wcześniej.

Główny ekonomista banku Credit Agricole Jakub Borowski powiedział PAP, że jeżeli dane GUS porównamy z wynikami za pierwszy kwartał br., to nie są one zaskoczeniem. "Tym bardziej, że kwiecień był trochę słabszy od pierwszego kwartału. Eksport rósł trochę wolniej, podczas gdy import wyraźnie przyspieszył. To jest zgodne z tendencjami, które widzimy w polskiej gospodarce" - podkreślił. Jak wyjaśnił, popyt krajowy ma coraz większy udział we wzroście gospodarczym Polski.

Borowski zwrócił uwagę na spowolnienie wzrostu polskiego eksportu do strefy euro, w tym przede wszystkim do Niemiec. Eksport do tego kraju w ciągu pierwszych czterech miesięcy wzrósł o 10,8 proc., a w pierwszym kwartale - o 11 proc. "Widać więc pewne spowolnienie" - podkreślił.

- To nie jest zaskoczenie, bo dane o koniunkturze, o nowych zamówieniach dla gospodarki niemieckiej już w drugim kwartale nie były tak dobre jak w pierwszym. Z pewnością drugi kwartał zamknie się wyraźniej wolniejszym wzrostem eksportu niż w pierwszy kwartał - dodał.

Drugim ważnym czynnikiem, który ciągnie eksport w dół - zdaniem Borowskiego - jest konflikt ukraińsko-rosyjski. "Spadek polskiego eksportu do Rosji w ciągu pierwszych czterech miesięcy wyniósł 8,2 proc., a w ciągu pierwszych trzech miesięcy - 7,1 proc. To pokazuje, że ten spadek się pogłębił" - wyjaśnił.

Jego zdaniem efekty kryzysu na Ukrainie są widoczne w wynikach naszego eksportu. - Spadający udział żywności w polskim eksporcie to efekt m.in. rosyjskiego embarga na wieprzowinę oraz kryzysu rosyjsko-ukraińskiego. Oba kraje importowały od nas relatywnie dużo żywności. Przed kryzysem 10 proc. polskiego eksportu na Ukrainę stanowiła żywność, a 15 proc. - do Rosji. Słabnące waluty - hrywna i rubel - wyhamowują polski eksport - ocenił.

Borowski spodziewa się, że w trzecim i czwartym kwartale roku polski eksport może być trochę lepszy niż w poprzednich miesiącach. Jego zdaniem dynamika eksportu w całym 2014 r. wyniesie niewiele powyżej 7 proc., przy założeniu, że on przyspieszy w drugiej połowie roku.

Według niego wkład eksportu netto we wzroście PKB będzie spadał. "W pierwszym kwartale wynosił on 0,5 proc., w drugim nasza prognoza to 0,3 proc., w trzecim będzie to 0,1 proc., a w czwartym 0,2 proc." - podkreślił.

Przypomniał, że do UE eksportujemy głównie m.in. maszyny, urządzenia i sprzęt transportowy.

Także według głównej ekonomistki Banku Pocztowego Moniki Kurtek struktura wymiany handlowej Polski zmienia się ze względu na konflikt ukraińsko-rosyjski. - Polski eksport rośnie, bo poprawia się sytuacja gospodarcza naszych głównych partnerów - powiedziała PAP.

Oceniła, że rosnący import wynika z poprawy popytu wewnętrznego w Polsce. - Wzrost importu jest związany z jednej strony z rosnącymi inwestycjami, a z drugiej z rosnącym popytem konsumpcyjnym. Konsumpcja pnie się w górę, choć w niższym tempie niż inwestycje - zaznaczyła.

ING Bank

Dane GUS o handlu zagranicznym w kwietniu sugerują, że przewaga eksportu nad importem nawet powiększyła się względem marca mimo rozpędzającego się popytu krajowego i zaburzeń w handlu ze wschodem (spadek eksportu do Rosji w marcu i kwietniu wyniósł ok. 11% r/r, Ukraina wskutek załamania wymiany przestała wchodzić do grona dziesięciu największych odbiorców polskiego eksportu, więc ta publikacja GUS nie zawiera danych nt. tego kraju) co oznacza istotne prawdopodobieństwo zaskoczenia po wyższej stronie przez saldo obrotów bieżących i bilans handlowy w piątkowym bilansie płatniczym. Publikacja GUS sugeruje, że źródłem tego zaskoczenia może być przede wszystkim spokojniejsza od oczekiwań odbudowa importu a w mniejszym stopniu ekspansja eksportu. Utrzymywanie się znacznej nadwyżki handlowej to czynnik sprzyjający złotemu.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: handel zagraniczny | eksport | handel | GUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »