GUS: Produkcja przemysłowa w grudniu rdr wzrosła o 11,2 proc.

W grudniu produkcja przemysłowa w Polsce była o 11,2 proc. większa niż rok wcześniej. To kolejny poważny wzrost po ruchu w górę o 5,4 proc. zanotowanym w listopadzie. Wynik cenny, bo osiągnięty w miesiącu, w którym duża część gospodarki była poddana rygorom w związku z jesienną falą pandemii.

Produkcja przemysłowa w Polsce rośnie już siódmy miesiąc z rzędu. Grudniowy wynik jest bardzo dobry z jeszcze jednego punktu widzenia - po wyeliminowaniu czynników sezonowych wzrost produkcji w porównaniu z tym samym miesiącem w 2019 roku GUS obliczył na 7,1 proc.

Nadrabiamy wiosenne zaległości

GUS poinformował także, że w całym zeszłym roku produkcja przemysłowa była tylko o 1 proc. mniejsza niż w 2019 roku. Nie można więc mówić o załamaniu, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę nadzwyczajne okoliczności wynikające z pandemii. Jeszcze raz okazało się, że przemysł na kryzys gospodarczy ostatnich miesięcy narażony jest w dużo mniejszym stopniu niż sektor usług.

Reklama

W grudniu najmocniej, bo o 2,7 proc. zmniejszyła się produkcja w sektorze energetycznym. Odwraca się tendencja w branży dóbr inwestycyjnych - zanotowano wzrost o 9,8 proc. Trwałych dóbr konsumpcyjnych wyprodukowano o 30,2 proc. więcej niż w grudniu 2019 roku, a nietrwałych - 5 proc. więcej. Produkcja dóbr zaopatrzeniowych poszła w górę o 17,3 proc.

Więcej komputerów

Poprawę produkcji odnotowano w 28 spośród 34 działów przemysłu. Listopad był pod tym względem mniej udany, bo sytuacja polepszyła się wówczas w 24 działach. Jednak ogólna suma produkcji w świątecznym grudniu była o 4,4 proc. mniejsza niż w listopadzie.

W zeszłym miesiącu w porównaniu z grudniem 2019 roku najsilniejszy, sięgający 39,3 proc. ruch w górę miał miejsce w przypadku produkcji komputerów i wyrobów elektronicznych. O 39,1. proc. zwiększyła się produkcja urządzeń elektrycznych, o 20,4 proc. mebli, a o 14 proc papieru i wyrobów z niego.

Gospodarka na minusie

W najbliższy piątek poznamy wielkość polskiego PKB w 2020 roku. Ekonomiści rynkowi szacują, że nasza gospodarka skurczyła się o 2,8 proc. Podobne zdanie ma minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński, który spodziewa się spadku niespełna 3-procentowego.

Prognoza centralna dotycząca dynamiki PKB przygotowana przez Narodowy Bank Polski a oparta na opiniach 23 analityków zebranych między 18 grudnia 2020 roku a 11 stycznia 2021 roku, zakłada regres na poziomie 3 procent.

Większym pesymistą jest wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin, który ocenia, że polski PKB w 2020 roku spadł w granicach 3-3,5 proc. Podkreśla jednak, że Polska, na tle państw Unii Europejskiej, stosunkowo łagodnie przeszła osłabienie gospodarcze wywołane pandemią.

Jacek Brzeski

Analitycy ING: Wyniki produkcji w grudniu powyżej oczekiwań

Wyniki produkcji w grudniu były powyżej oczekiwań rynkowych - wskazali ekonomiści ING Banku Śląskiego komentując dane GUS. Ich zdaniem  gospodarka szybko dostosowuje się do nowych warunków działania.

Jak zaznaczyli eksperci ING Banku Śląskiego, przemysł kontynuuje trend wzrostowy. W grudniu tempo wzrostu przyspieszyło do 11,2 proc. rdr wobec 5,4 proc. rdr w listopadzie. "Rynek oczekiwał 8,3 proc., my więcej niż konsensu tj. 9,0 proc. rdr, ostateczny odczyt przerósł nasze oczekiwania, ale nie był tak wysoki jak najwyższe prognozy w konsensusie. Po oczyszczeniu z sezonowości tempo wzrostu w ujęciu miesiąc do miesiąca m wyniosło 0,5 proc. wobec 1,2 proc. mdm w listopadzie" - wskazali.

Ich zdaniem, rajdowi przemysłu w górę po dołku w II kwartale 2020 r. sprzyja utrzymująca się dobra koniunktura w Azji i relatywnie dobra sytuacja przemysły w Niemczech. Produkcji w Polsce sprzyja także przesunięcie popytu z niedostępnych usług na dobra trwałego użytku. W grudniu dodatkowo zadziałał efekt niskiej bazy z grudnia 2019 r. i korzystny układ dni roboczych.

Ekonomiści wskazali, że dane szczegółowe wg działów PKD pokazują, że największe wzrosty odnotowano w działach eksportowych, takich jak produkcja komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych, urządzeń elektrycznych, wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych, wyrobów z drewna, mebli. W podziale na dobra konsumpcyjne/inwestycyjne widać mocne odbicie popytu konsumpcyjnego na towary, ale lepiej wygląda również popyt inwestycyjny.

Solidnie przyspieszyła produkcja dóbr konsumpcyjnych trwałych do 30,2 proc. rdr w grudniu wobec 7,7 proc. rdr w listopadzie. Odbicie kontynuuje produkcja dóbr inwestycyjnych. W grudniu wzrosła o 9,8 proc. rdr wobec 7,3 proc. rdr wzrostu w poprzednim miesiącu - podali.

Dodali, że to kolejny po dobrych danych produkcji budowlano-montażowej indykator poprawy popytu inwestycyjnego.

Jak zaznaczyli eksperci ING, zanany jest już komplet najważniejszych miesięcznych danych z polskiej gospodarki w grudniu. Wszystkie zaskoczył na plus. Rynek pracy pozostaje silny, odbudowuje się budownictwo, rośnie produkcja w przemyśle. Ujemne wyniki notuje ostatnio wprawdzie sprzedaż, ale spadki są mniejsze od oczekiwań, a ograniczeniem dla wzrostu wydatków konsumpcyjnych wydają się być bariery administracyjne, a nie ograniczenia budżetowe gospodarstw domowych.

Wskazali, że w IV kwartale 2020 r. ilość zachorować na Covid jest wielokrotnie większa niż wiosną, ale nasz indeks zamrożenia gospodarki wskazuje, że restrykcje związane z drugą falą pandemii w Polsce były o jakieś 1/4-1/2 mniej uciążliwe niż wiosną. "Ale rośnie odporność gospodarki na kolejne ograniczenia" - ocenili.

Dodali, że wedle ich szacunków, w IV kwartale 2020 r. spadek PKB w ujęciu kwartał do kwartału wyniósł tylko ok. 1/10 tego co w II kwartale 3030 r. Dane za grudzień i cały IV kwartał 2020 pokazują, że gospodarka szybko dostosowuje się do nowych warunków działania.

"Szacujemy, że w ujęciu rdr PKB w 4 kw 2020 spadł około 2,5-2,8 proc., podobnie jak w całym 2020 o 2,8 proc. Pomimo ujemnego wyniku, byłby on prawie dwukrotnie lepszy niż oczekiwania formułowane wiosną" - wskazali.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Analitycy PKO BP: Początek br. może być dla przemysłu lepszy niż koniec 2020 r.

Przemysł przechodzi przez drugą falę pandemii w bardzo dobrej kondycji, a wyniki eksporterów są lepsze niż oczekiwano. Dane napływające w styczniu wskazują, że początek tego roku może być nawet lepszy niż schyłek ub.r. - ocenia w poniedziałek PKO BP.

Jak zauważa w swojej analizie PKO BP, to najsilniejszy wzrost od października 2017 r. (PKO: 8,0 proc. rdr.; kons.: 3,3 proc. rdr.) po wzroście o 5,4 proc. rdr. w listopadzie ub.r. Wzrosty produkcji objęły 28 z 34 branż przemysłu. Po odsezonowaniu produkcja wzrosła o 0,5 proc. miesiąc do miesiąca (oraz 7,1 proc. rdr., wobec 3,8 proc. rdr. w listopadzie 2020 r.). Po ostatnim miesiącu minionego roku poziom produkcji znalazł się 2,9 proc. powyżej poziomu sprzed pandemii.

"Poziom produkcji (odsez.) kolejny miesiąc z rzędu kontynuuje marsz na północ (...). Dane potwierdzają, że przemysł jest kołem zamachowym gospodarki, w znacznym stopniu łagodzącym negatywny wpływ restrykcji pandemicznych na zagregowany popyt" - ocenia w przesłanym PAP komentarzu ekonomista Zespołu Analiz Makroekonomicznych PKO BP Michał Rot.

Według analityka przemysł przechodzi przez drugą falę pandemii w bardzo dobrej kondycji, a wyniki eksporterów "są o wiele lepsze niż powszechnie oczekiwano jeszcze pół roku temu".

"Silne wzrosty produkcji w branżach m.in. elektronicznej, wyr. elektrycznych kolejny raz potwierdzają istotną rolę międzynarodowych łańcuchów produkcji w kształtowaniu wyników nie tylko przemysłu, ale także całej światowej gospodarki. Dane wysokiej częstotliwości napływające w styczniu (m.in. zużycie energii elektrycznej, ruch drogowy w Polsce i w Niemczech) pokazują, że początek 2021 może być nawet lepszy niż imponująca końcówka 2020" - wskazuje Rot.

Opierając się na napływających danych z gospodarki oraz swoich danych kartowych, PKO BP szacuje, że dynamika PKB obniżyła się w IV kwartale 2020 r. do -2,4 proc. rdr. wobec -1,5 proc. rdr. w okresie lipiec-wrzesień 2020 r.

"W piątek poznamy wstępny szacunek PKB za 2020 - spodziewamy się, że recesja w Polsce była relatywnie płytka, a PKB w całym 2020 spadł o 2,6 proc." - zauważa Michał Rot. Wskazuje przy tym na skuteczność tarcz antykryzysowych w osłonięciu m.in. krajowego rynku pracy. W rezultacie "gospodarka zajęła dogodne miejsce w dołkach startowych i czeka na sygnał do startu" - twierdzi analityk. Dodaje, że takim sygnałem byłoby istotne złagodzenie lub całkowite zniesienie ograniczeń wprowadzonych ze względu na pandemie wraz z postępowaniem procesu szczepień.

W ocenie PKO BP najnowsze dane GUS są neutralne dla Rady Polityki Pieniężnej. Analitycy banku przewidują, że RPP z dalszymi decyzjami "poczeka zapewne do marcowej projekcji inflacji: oprócz przebiegu pandemii i procesu szczepień ważny wtedy będzie m.in. poziom i trend kursu walutowego" - zauważają.

Interia/Polsat News/PAP
Dowiedz się więcej na temat: produkcja przemysłowa | dane makroekonomiczne | GUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »