GUS: Stopa bezrobocia w czerwcu spadła do 12,4 proc.

Stopa bezrobocia w czerwcu wyniosła 12,4 proc. wobec 12,6 proc. w maju - podał w czwartek GUS.

Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu czerwca wyniosła 1,964 mln osób i była niższa niż przed miesiącem o 49,5 tys. osób (tj. o 2,5 proc.). W ujęciu rocznym wzrosła o 81,1 tys.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

W stosunku do maja 2012 r. spadek liczby bezrobotnych odnotowano we wszystkich województwach, najbardziej znaczący w: zachodniopomorskim (o 4,3 proc.), pomorskim i warmińsko-mazurskim (po 3,0 proc.), lubelskim (o 2,9 proc.), dolnośląskim (o 2,8 proc.) i wielkopolskim (o 2,7 proc.).

Reklama

W porównaniu z czerwcem 2011 r. bezrobocie zwiększyło się w 15 województwach, najbardziej znaczący wzrost odnotowano w województwach: łódzkim (o 7,9 proc.), małopolskim (o 6,7 proc.) i opolskim (o 6,5 proc.), śląskim (o 5,8 proc.) oraz mazowieckim, podlaskim i wielkopolskim (po 5,0 proc.). W województwie zachodniopomorskim liczba bezrobotnych spadła o 0,2 proc.

Ekspert Pracodawców RP Piotr Rogowiecki o danych GUS, który podał w czwartek, że sprzedaż detaliczna w czerwcu wzrosła o 6,4 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2011 roku, a bezrobocie spadło do 12,4 proc. wobec 12,6 proc. w maju: - Spadek bezrobocia w czerwcu w porównaniu z majem to dobra wiadomość, choć trzeba poczynić tu dwa zastrzeżenia: mamy do czynienia z najwyższym odsetkiem bezrobotnych w tym miesiącu roku od 6 lat, a spadek wynika przede wszystkim z czynników sezonowych.

- Trzeba jednoznacznie podkreślić, że sytuacja na rynku pracy jest trudna i od września, października należy się spodziewać wzrostu stopy bezrobocia, która na koniec roku może osiągnąć poziom mocno przekraczający 13 proc.

- Mając na uwadze sytuację na rynku pracy, można uznać, że dobrze się stało, iż Ministerstwo Finansów zdecydowało się na uruchomienie dodatkowych 500 mln zł na aktywne formy walki z bezrobociem. Na koncie Funduszu nadal leży niewykorzystane 4,5 mld zł, które zamiast pomagać bezrobotnym, poprawia wskaźniki zadłużenia państwa.

- Odczyt dotyczący sprzedaży detalicznej należy uznać za słaby, co powiązane jest z wysokim bezrobociem. Wydaje się, że coraz gorsza sytuacja na rynku pracy skłania Polaków do oszczędzania, a to źle wróży wzrostowi gospodarczemu, który w naszym przypadku opiera się na konsumpcji i eksporcie.

- Jeżeli dodamy do tego pogarszającą się sytuację w strefie euro, to możemy mieć coraz większe obawy o kondycję całej naszej gospodarki. Nie bez znaczenia dla tego odczytu pozostaje Euro 2012. Impreza z pewnością przyczyniła się do zwiększonej konsumpcji. Widać to choćby w kategorii "meble, RTV, AGD" - Polacy kupowali bowiem więcej telewizorów.

- - - - -

GUS: Sprzedaż detaliczna w czerwcu wzrosła o 6,4 proc.

Sprzedaż detaliczna w czerwcu wzrosła o 6,4 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2011 roku, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 0,2 proc. - podał w czwartek GUS.

Sprzedaż detaliczna realnie - po odjęciu inflacji - wzrosła w czerwcu o 2,6 proc. w ujęciu rocznym.

Ekonomiści ankietowani przez PAP szacowali, że sprzedaż detaliczna w czerwcu wzrosła średnio o 9,0 proc. rok do roku, a miesiąc do miesiąca wzrosła o 3,2 proc.

- - - - -

Benecki: Euro 2012 miało dwuznaczny wpływ na sprzedaż detaliczną

Główny ekonomista banku ING BSK Rafał Benecki o danych GUS:

Dane pokazały, że tzw. efekt Euro 2012 mógł mieć dwuznaczny wpływ. Możliwy był wzrost sprzedaży w kategoriach związanych z turniejem, na przykład żywności itp. Z drugiej strony prawdopodobnie część potencjalnych konsumentów rzadziej odwiedzała sklepy i punkty handlowe, w związku z tym wynik w pozostałych kategoriach mógł być słabszy.

Powodem słabego odczytu sprzedaży jest również spowolnienie w kategorii samochody.

Generalnie słabszy odczyt dotyczący sprzedaży samochodów jest spójny z tym, co widzimy w danych o dochodach. Sugerują one, że dynamika konsumpcji powinna dalej spowalniać.

Następne dwa miesiące prawdopodobnie będą okresem lekkiej poprawy sprzedaży z uwagi na fakt, że eskalacja kryzysu w strefie euro powoduje poprawę lokalnego ruchu turystycznego. Po tym okresie spodziewamy się dalszego osłabienia sprzedaży detalicznej i konsumpcji, co będzie miało głównie związek ze słabością dochodów realnych i spadającą od dłuższego czasu stopą oszczędności.

Uważamy, że Rada Polityki Pieniężnej może stopniowo łagodzić swój język, natomiast nie wydaje nam się, aby obniżka (stóp procentowych - PAP) w najbliższym czasie była możliwa. Kluczowym elementem, który może spowodować zmianę nastawienia RPP będzie obniżenie inflacji, a to może mieć miejsce dopiero w czwartym kwartale br. Stąd też spodziewamy się, że obniżki nastąpią dopiero na początku przyszłego roku.

Dane dotyczące bezrobocia pokazują, że wzrost zatrudnienia w czerwcu nie był istotny. Nie mieliśmy zdecydowanej poprawy na rynku pracy w związku z Euro 2012. Generalnie nie jest to zaskoczeniem; dane te są spójne z danymi o sprzedaży, które pokazały, że wpływ turnieju na rynek był dwuznaczny.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: proca | czwartek | GUS | dane makroekonomiczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »