Hurtowo pójdą pod młotek

Ministerstwo skarbu chce wysłać na parkiet około setki niewielkich spółek. To plan na kilka lat. Pierwsze debiuty już w przyszłym roku.

Ireneusz Dąbrowski, nowy wiceminister skarbu, odpowiedzialny za pracę dwóch departamentów, nadzoru i prywatyzacji, nie zasypia gruszek w popiele. Spotkał się z zarządami około 30 średnich firm i zalecił im przeanalizowanie możliwości giełdowej prywatyzacji ich spółek.

Działania prywatyzacyjne poprzednich ministrów skarbu koncentrowały się na największych spółkach. To były łatwe prywatyzacje. Wystarczyło zrealizować 1-2 duże projekty w roku, żeby osiągnąć wpływy na poziomie 2-3 mld zł. Małymi i średnimi spółkami, których resort skarbu ma ponad tysiąc, w ogóle się nie zajmowano. Postanowiliśmy to zmienić. Prywatyzujemy ich więcej niż ktokolwiek przedtem, a mimo to nazywa się nas hamulcowymi - mówi Ireneusz Dąbrowski.

Reklama

Rusza lawina

Wiceminister dodaje, że seria spotkań, którą odbył z zarządami średniaków, to dopiero przygrywka do masowej prywatyzacji poprzez giełdę niewielkich spółek.

Sformalizujemy ten proces w styczniu. Wtedy doprecyzujemy kryteria doboru kandydatów do debiutu, stworzymy ich listę, a być może wyślemy do spółek pismo w tej sprawie. Wstępnie widzimy na parkiecie firmy o kapitalizacji co najmniej na poziomie najmniejszych spośród notowanych obecnie na GPW. Muszą też osiągać w miarę przyzwoite wyniki finansowe - zapowiada Ireneusz Dąbrowski.

Przykłady?

Na razie mogę wymienić tylko dwie spółki, bo ich szybki debiut giełdowy wydaje się najbardziej realny. Jedna z nich to warszawski deweloper Agroman z grupy TON Agro. Jest szalony boom w branży budowlanej. Dom Development zadebiutował z blisko 30-procentową nadwyżką w stosunku do ceny emisyjnej. Ofertę szykuje też JW Construction. Z mojej rozmowy z zarządem grupy wynika, że Agromana można wprowadzić na parkiet już w przyszłym roku - mówi wiceminister.

Drugim kandydatem do przyszłorocznego debiutu jest notowany na CeTO Rafamet, śląski producent obrabiarek (głównie dla kolejnictwa). Ireneusz Cela, od miesiąca prezes spółki, powiedział PB, że firma właśnie opracowuje strategię inwestycyjną, bo modernizacji wymaga park maszynowy. Potem ma się zastanowić nad możliwościami zdobycia kapitału, a giełdę traktuje jako jedną z nich. Zdaniem Ireneusza Celi, CeTO jest mało znanym rynkiem o niewielkiej płynności, na którym brak inwestorów zagranicznych. Ograniczony jest też udział funduszy. Giełda oznacza dla spółki nie tylko większy prestiż, ale też możliwość zdobycia stosunkowo taniego kapitału.

Mali dla wielkich

Zdaniem Ireneusza Dąbrowskiego, na giełdzie małymi spółkami powinni zainteresować się także wielcy inwestorzy instytucjonalni, np. fundusze emerytalne.

Fundusze dysponują ogromnymi środkami. Sądzę, że zainteresują się także takimi małymi ofertami, traktując to jako element dywersyfikacji portfela inwestycyjnego mówi wiceminister.

Sprzedaż na raty

W jego opinii prywatyzacja średniaków powinna odbywać się w kilku etapach.

Najpierw podwyższenie kapitału, przydział akcji pracowniczych i sprzedaż niewielkiego pakietu akcji przez skarb państwa. Na tym etapie w rękach państwa pozostawałby pakiet kontrolny. Po debiucie spółka zyskiwałaby rynkową wycenę. W drugim etapie pozostałe akcje byłyby sprzedawane na giełdzie lub inwestorowi. Wyjątkiem byłyby spółki uznane za strategiczne. W ich przypadku pakiet kontrolny docelowo pozostawałby w rękach skarbu państwa wyjaśnia Ireneusz Dąbrowski.

Wiceminister zapowiada, że tą ścieżką w ciągu kilku lat może pójść około 100 niewielkich państwowych spółek. Pierwsze debiuty mogą się odbyć już w przyszłym roku. W 2008 r. możemy zrealizować kilkanaście kolejnych projektów zapewnia przedstawiciel MSP.

Agnieszka Berger 

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: młotek | MSP | skarbu | wiceminister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »