Indie: Sektorowi bankowemu grozi kryzys związany z koronawirusem

Indyjskie banki muszą pozyskać 20-50 mld USD w ciągu dwóch lat, aby pokryć straty związane ze złymi długami i kosztami kredytu - donosi dziennik "Economic Times". Kryzys sektora bankowego, wywołany przez epidemię koronawirusa, może przyczynić się do recesji w Indiach w 2020 r.

"Oszacowaliśmy, że sektor bankowy potrzebuje kapitału o wartości 50 mld USD w ciągu dwóch lat, w najgorszym scenariuszu jeszcze sprzed epidemii Covid-19. Biorąc pod uwagę zakładane spowolnienie wzrostu gospodarczego, oczekujemy, że ta liczba będzie wyższa" - powiedział indyjskiemu dziennikowi "Economic Times" Saswata Guha, dyrektor ds. instytucji finansowych w agencji ratingowej Fitch.

"Spowolnienie gospodarki wywoła efekt domina, który odczują banki, a będziemy potrzebowali kapitału, żeby przetrwać i podtrzymać wzrost" - powiedziała agencji Reutera anonimowo osoba z indyjskiego rządu.

Reklama

Agencja ratingowa S&P podała w czwartek, że indyjska gospodarka skurczy się o 5 proc. do marca 2021 r. przez epidemię koronawirusa. "Covid-19 nie został jeszcze powstrzymany w Indiach. Średnia dzienna liczba nowych przypadków wynosi 6 tys. w ostatnim tygodniu, kiedy władze zaczęły łagodzić restrykcje ogólnokrajowej kwarantanny, aby zaradzić dalszym stratom ekonomicznym. Zakładamy, że epidemia (w Indiach - PAP) osiągnie szczyt w trzecim kwartale" - napisali eksperci, cytowani przez "Economic Times".

Credit Suisse wycenił zapotrzebowanie na kapitał w sektorze bankowym na 20 mld USD, z czego 13 mld USD będą potrzebowały banki państwowe. Zdaniem ekspertów koszt kredytu wzrośnie między 20-60 proc. przez przedłużającą się ogólnokrajową kwarantannę oraz moratorium na spłatę kredytów. Według agencji Reutera do marca 2021 r. wartość złych długów wyniesie ok. 20 proc. wszystkich aktywów bankowych.

Również na ok. 20 mld USD szacują kwotę dofinansowania sektora źródła rządowe agencji Reutera. Zdaniem rozmówcy agencji rząd Indii nie dokapitalizuje banków w całej kwocie - rząd ponosi znaczne wydatki na osłony dla gospodarki w czasie pandemii. W ciągu ostatnich 5 lat Indie wyłożyło już na dofinansowanie państwowych banków ponad 46 mld USD.

"Economic Times" przypomina, że w ostatnich 69 latach recesja spotkała Indie trzy razy - w 1958, 1966 i 1980 r. Za każdym razem powodem był słaby monsun, który uderzył w rolnictwo.

Program premiera

Premier Indii Narendra Modi wdraża pakiet pomocowy dla gospodarki wart 260 mld dolarów, blisko 10 proc. PKB, przeznaczony głównie dla tego sektora gospodarki, który "wspiera samowystarczalność Indii". Według ekonomistów bezrobocie w Indiach osiągnęło w tym tygodniu 24,7 proc. - pisze Reuters.

W zachodnich Indiach sieje spustoszenie szarańcza; zniszczyła już blisko 40 tys. hektarów ziemi uprawnej. Roje szarańczy pustynnej dotarły m.in. na przedmieścia miasta Dżajpur w Radżastanie i zmierzają w stronę stolicy kraju Delhi.

Mieszkańcy Dżajpuru, popularnego wśród turystów różowego miasta, w środę umieszczali w mediach społecznościowych filmiki z chmarami szarańczy, przelatującymi przez miasto. Dziennik "Hindu" opisuje, jak dżajpurczycy próbowali odgonić roje owadów biciem w garnki i petardami. "Indian Express" przypomniał, że ostatnim razem szarańcza pojawiła się w mieście na początku lat 90.

"Szarańcza pojawia się regularnie w kraju, ale ten atak jest na wielką skalę. Taka sytuacja zdarza się raz na trzy dekady i obecnie przypada na bardzo zły dla nas czas, kiedy zmagamy się z koronawirusem" - powiedział agencji PTI Soumitra Dasgupta, generalny inspektor z indyjskiego ministerstwa środowiska.

Lokalne władze walczą z plagą spryskując pestycydami drzewa, gdzie owady nocują. "We wtorek w nocy zniszczyliśmy rój o długości 6 km i szerokości 1 km" - powiedział BR Kadwa, zastępca dyrektora departamentu rolnictwa stanu Radżastan. "Szarańcza zmieniła swoje zachowanie i przesuwa się na wyższej wysokości niż zazwyczaj. Trudno ją kontrolować" - podkreślił.

"Obecnie wiatry w Delhi wieją od strony Radżastanu. To oznacza, że szarańcza może uderzyć w Delhi" - opisywał sytuację dla PTI Kuldeep Srivastava, szef regionalnego oddziału służb meteorologicznych. Oprócz Radżastanu, roje owadów zaobserwowano w stanie Madhja Pradeś i Uttar Pradeś. "Jednakże od 28 maja wiatry mogą zmienić kierunek na wschód" - dodał.

Szarańcza

Pierwsze roje szarańczy pojawiły się na terytorium Indii 11 kwietnia br. Z plagą dotychczas zmagał się Iran i Pakistan, a wcześniej kraje tzw. rogu Afryki. Bank Światowy uruchomił linię kredytową o wartości 500 mln dolarów na walkę z plagą, która dotknęła 23 kraje w Afryce i Azji.

"Mimo prób opanowania szarańczy ostanie ulewne deszcze stworzyły idealne warunki dla rozmnażania się szkodników w kilku krajach" - napisali eksperci Organizacji ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) w oświadczeniu, nawiązując do cyklonu Amphan, który tydzień temu uderzył we wschodnie wybrzeże Indii. "Młode owady staną się nienasyconymi dorosłymi osobnikami w czerwcu, kiedy rolnicy zaczną zbierać plony, pogarszając już nienajlepszą sytuację żywnościową" - przestrzegali.

Pogoda

Meteorolodzy ogłosili tymczasem czerwony alarm dla północnych Indii. Władze odradzają wychodzenia na zewnątrz między godz. 13 a 17.

Według ekspertów fala upałów związana jest z cyklonem Amphan, który zdewastował wschodnie wybrzeże Indii. "Po poważnym cyklonie takim jak Amphan, kierunek wiatrów nad lądem zmienił się na północno-wschodni, który jest ciepły i suchy" - powiedział portalowi Downtoearth Mrutyunjay Mohapatra, generalny dyrektor Indyjskiego Departamentu Meteorologicznego (IMD).

Na początku kwietnia IMD przewidywało, że od kwietnia do czerwca br. średnia temperatura w kraju będzie wyższa o 1 st. C, a prawdopodobieństwo wystąpienia maksymalnych temperatur oceniono na 40 proc.

Specjalistyczny portal Indiaspend wyliczył, że ubiegłoroczna fala upałów i temperatury powyżej 40 st. C dotknęły 65 proc. populacji Indii.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Indie | plan kryzysowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »