Koniec roku w Argentynie przyniósł odczyt inflacji konsumenckiej zbliżający się do trzycyfrowego progu. Jak wynika ze wstępnych danych zespołu ekonomistów współpracujących z rządem prezydenta kraju, Alberto Fernandezem, wskaźnik wzrostu cen towarów i usług w listopadzie br. wyniósł 92,4 proc. rok do roku (88 proc. w październiku).
Swoją szczegółową analizę i ocenę kryzysu przedstawiło również grono naukowców z Argentyńskiego Uniwersytetu Katolickiego (UCA), jednego z najbardziej prestiżowych ośrodków akademickich Ameryki Łacińskiej. Z ich raportu wynika, że poniżej granicy ubóstwa znalazła się co trzecia rodzina (32,7 proc.) oraz 43,1 proc. ludności.
Jednocześnie wskaźnik bezrobocia w Argentynie wyniósł 8,7 proc. Współczynnik osób w wieku produkcyjnym, które są aktywne zawodowo, wyniósł 40,3 proc, a 28 proc. spośród pracujących nie jest objętych ubezpieczeniem społecznym.
Argentyna nie jest odosobniona
Niemal w tym samym czasie, co dokument oparty na badaniach przeprowadzonych przez UCA, ukazał się raport o sytuacji ekonomicznej i społecznej regionu opracowany przez CEPAL - Komisję Ekonomiczną ds. Ameryki Łacińskiej. Stwierdza on, że w tej części świata (łącznie z krajami karaibskimi) 201 milionów ludności (32,1 proc.) znajduje się "w sytuacji ubóstwa, z czego 82 miliony, tj. 13,1 proc. żyje "w skrajnej biedzie".
W konkluzji raportu zaprezentowanego podczas konferencji CEPAL w Santiago de Chile i zatytułowanego "Panorama społeczna Ameryki Łacińskiej i Karaibów 2022" czytamy m.in.: "Poziom skrajnego ubóstwa w końcu 2022 roku oznacza, że cofnęliśmy się w regionie o ćwierć wieku. W warunkach ubóstwa żyje 45 proc. dzieci i młodzieży do lat 18".
Sekretarz wykonawczy CEPAL, Jose Manuel Salazar Xirinachs, podsumowując obrady organizacji powiedział: "Nasz region stanął w obliczu kaskady kryzysów, które zaostrzają nierówności i słabości całej jego gospodarki".
Oprac. AB/PAP
