Izba wytyka błędy

NIK krytycznie oceniła działalność dwóch spółek restrukturyzacji kopalń. Jedna z nich przyznaje się do niezawinionych błędów.

NIK krytycznie oceniła działalność dwóch spółek restrukturyzacji kopalń. Jedna z nich przyznaje się do niezawinionych błędów.

Najwyższa Izba Kontroli (NIK) negatywnie oceniła organizację procesu likwidacji kopalń węgla kamiennego w latach 2000-2003. "Przyjęte rozwiązania organizacyjne utrudniały właściwą koordynację realizowanych zadań oraz nie sprzyjały celowemu i oszczędnemu wydatkowaniu środków dotacji budżetowych przez podmioty prowadzące likwidację" - czytamy w ostatnim raporcie Izby.

Technologia likwidacji

Jeśli zarząd spółki węglowej podejmuje decyzję o likwidacji kopalni, wtedy trafia ona do Spółki Restrukturyzacji Kopalni (SRK) lub Bytomskiej Spółki Restrukturyzacji Kopalni (BSRK), które powstały w 2000 r. Zamykanie KWK trwa kilka miesięcy i jest dość kosztowne. Proces ten jest finansowany ze środków budżetowych. Na przykład w ubiegłym roku z państwowej kasy przeznaczono na ten cel 218,9 mln zł. Według NIK, kontrolerzy stwierdzili przypadki niecelowego i niegospodarnego wydatkowania dotacji budżetowych. Jako przykład podają niekorzystne umowy, jakie podpisała SRK z Przedsiębiorstwem Budowy Szybów (PBS), na których spółka skarbu państwa miała stracić 21,8 mln zł.

Reklama

- To bardzo ostra ocena naszej działalności. Nie wypieram się błędów, ale czasami wynikały one z braku dostosowania przepisów. Przedstawiona strata to wyliczenie dość powierzchowne - ocenia Janusz Siemieniec, prezes Spółki Restrukturyzacji Kopalń.

Nie mniej jednak SRK, realizując wnioski pokontrolne NIK, odzyskała 0,3 mln zł od PBS.

Według kontrolerów, SRK pomimo trudnej sytuacji ekonomicznej zlecała też szeroki zakres usług innymi przedsiębiorstwom, na przykład w strukturze wydatków w 2001 r. stanowiło to ponad 40 proc. Podobnie miało być w przypadku BSRK.

Ograniczyć koszty

NIK zarzuciła też, że SRK i BSRK wydawały pieniądze z pominięciem ustawy o zamówieniach publicznych. W przypadku tej pierwszej firmy chodzi o kwotę 9,8 mln zł, a tej drugiej 3,6 mln zł.

- Działaliśmy zgodnie z wytycznymi WZA, czyli resortu gospodarki - ucina Janusz Siemieniec.

NIK też zasugerowała, by ministerstwo gospodarki - jako właściciel tych spółek - rozważyło ich połączenie celem ograniczenia kosztów. Jaka jest konkluzja? W ocenie Izby należy wzmocnić nadzór nad przyznawaniem dotacji budżetowych na likwidację kopalni oraz lepiej monitorować poprzez Agencję Rozwoju Przemysłu wydawanie publicznych pieniędzy.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: błędów | błędy | NIK | izba | Spółka Restrukturyzacji Kopalń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »