Jak kryzys wpłynie na życie Polaków

Coraz częściej słyszymy, że kryzys nie ominie również polskiej gospodarki, ale wielu Polaków ciągle zadaje sobie pytanie: "Jaki kryzys?". Przecież na parkingach przed domami handlowymi nie ma miejsca, właśnie dostali podwyżkę w pracy, a bank chce im koniecznie wcisnąć kartę kredytową.

Czy zatem naprawdę coś nam grozi?

Oto w jaki sposób kryzys może przełożyć się na nasze życie:

Straty na wielu instrumentach inwestycyjnych Ci, którzy w latach 2006-2007 nabywali jednostki uczestnictwa w TFI z pewnością pierwsi potwierdzą, że globalny kryzys to również nasz problem. Gigantyczne spadki cen akcji, ale także przejściowe spadki cen obligacji znacząco uszczupliły oszczędności wielu Polaków. Wielu doradców powie nam, że to "papierowe straty", ale ich odrobienie może trwać latami. Również wiele tzw. bezpiecznych instrumentów ustrukturyzowanych może nie przynieść zysku, kosztem w tym przypadku są odsetki, które moglibyśmy zarobić na tradycyjnych lokatach. Z drugiej strony, Ci którzy mają wolną gotówkę mogą zacierać ręce. Okazji inwestycyjnych nie będzie brakowało.

Tańsze mieszkania, droższy i trudno dostępny kredyt hipoteczny

Co z tego, że deweloperzy prześcigają się w promocjach, skoro uzyskanie kredytu hipotecznego jest trudne, a takowego we frankach szwajcarskich przy niskiej racie - niemalże niemożliwe. To z kolei powoduje, że popyt na mieszkania spadnie, a wraz z nim - ich ceny. Na szczęście w Polsce nie rozwinął się jeszcze zanadto mechanizm refinansowania, który pozwalał na zwiększenie zadłużenia i przeznaczenie pieniędzy na przykład na wycieczkę w ciepłe strony.

Wzrost cen dóbr importowanych

Jeśli ktoś planował import samochodu z zagranicy i jeszcze tego nie zrobił, powinien zdać sobie sprawę z tego, że tanio już było. Spadek wartości złotego przełoży się na wzrost cen niemal wszystkiego co kupujemy za granicą. Od używanych samochodów, przez elektronikę i odzież, po zagraniczne wycieczki. Samo przełożenie się tego zjawiska na inflację będzie raczej ograniczone ze względu na relatywnie niski udział dóbr importowanych w koszyku inflacyjnym, jednak to wystarczy aby Rada Polityki Pieniężnej była bardziej wstrzemięźliwa w obniżaniu stóp procentowych. Spadek wartości złotego ma jednak również inne konsekwencje - rośnie nasze zadłużenie w walutach obcych. Spadek wartości posiadanych mieszkań i rosnąca wartość długu (czyli dokładnie odwrotnie niż jeszcze na początku roku) to nie są nowiny, które poprawią nam humor.

Trudniejsza sytuacja na rynku pracy

Wysokie bezrobocie z początku dekady to rynek pracodawców, którzy mogli wtedy z reguły dyktować warunki. Ta sytuacja w ostatnich latach dość szybko się zmieniała i w tym roku można było już mówić o rynku pracownika, który często przebierał w ofertach. Rynek pracy często reaguje na spowolnienie z opóźnieniem. W pierwszej kolejności bowiem sytuacja gospodarcza odbija się na wynikach firmy, później często na jej planach na przyszłość i dopiero to decyduje o konkretnym popycie na pracę. Tak więc, nawet jeśli w danym momencie nie słyszymy w naszej firmie o zwolnieniach, to już rozmowa o podwyżce będzie dużo trudniejsza niż wcześniej.

Taniej na stacjach!

Wielu z nas może nie zdawać sobie sprawy z faktu, iż jesienna faza kryzysu finansowego przełożyła się na ogromne spadki cen ropy naftowej. Dzięki temu od kilku tygodni możemy obserwować systematyczne spadki cen paliw na stacjach i to pomimo, iż złoty stracił na wartości. Gdyby nie upadek amerykańskiego banku inwestycyjnego cena litra benzyny z dość dużym prawdopodobieństwem wzrosłaby powyżej granicy 5 złotych. W pewnym sensie zatem "każdy medal ma dwie strony".

Przemysław Kwiecień

Główny Ekonomista

X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

Przemyslaw.kwiecien@xtb.pl

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: kryzys
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »