Podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów tłumaczy, jak w najbliższych latach rząd planuje zredukować rekordowy deficyt budżetowy państwa. Wymienia program cieć i tłumaczy, dlaczego Polska nie wynegocjowała w UE wykluczenia z procedury.
Redukcja deficytu do 3 proc. PKB w 2028 roku
Polska w październiku br. przyjęła plan budżetowo-strukturalny na lata 2025-2028. To ważny dokument stanowiący strategię fiskalną, który wyznacza m.in. ścieżki redukcji deficytu budżetowego przy zachowaniu zadowalającego wzrostu gospodarczego. Plan zakłada wprowadzenie długu na ścieżkę jego stopniowej redukcji. Podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów tłumaczy, co rząd zamierza osiągnąć.
- Ograniczenie deficytu nominalnego poniżej 3 proc. PKB do roku 2028 oraz w efekcie wyjście z procedury nadmiernego deficytu (...). W przyszłym roku przewiduje się ograniczenie deficytu sektora do 5,5 proc. PKB, a następnie stopniową redukcję do 2,9 proc. PKB w roku 2028 - wylicza Jarosław Neneman.
Resort finansów przewiduje, że okresowo dług publiczny ponownie wzrośnie przez rekordowe wydatki na obronność, jednak ma to nie przeszkodzić w osiągnięciu zamierzonych celów.
Jakie cięcia w budżecie?
Do 2028 roku co roku w terminie do 30 kwietniu ma być przedstawiony raport związany z postępami w ustalaniu ścieżki wydatków oraz o ewentualnych dodatkowych cieciach, które są konieczne. Już teraz znamy jednak pierwsze działania, które mają przyczyniać się do redukcji deficytu. Jarosław Neneman wymienia m.in.:
- minimalny podatek dochodowy (pierwsze skutki w 2025 roku)
- system elektronicznego nadzoru transportu SENT dla przewozu betonu (od 2025 roku)
- aktualizację stawek akcyzy (trwa procedowanie tych zmian w Sejmie)
- Krajowy System eFaktur (od 2026 roku)
- podatek globalny (pierwsze skutki w 2027 roku)
Podsekretarz stanu tłumaczy także, dlaczego nie udały się negocjacje z Komisją Europejską, aby ze względu na rekordowe wydatki na obronność wykluczyć Polskę z procedury nadmiernego deficytu:
- Dlaczego się nie udało? Otóż nasz dług był zbyt wysoki. Te wydatki obronne, które ponieśliśmy - nie udało się ich wytłumaczyć - mówi Neneman.
Deficyty był znacznie wyższy niż wydatki na obronę narodową, a w dużej mierze ponieśliśmy póki co jedynie koszty zakupy, natomiast na dostawy będziemy musieli poczekać.
