Jak zreformować prokuraturę

W prokuraturach powstaną elitarne piony do walki z przestępczością zorganizowaną, wzorowane na Centralnym Biurze Śledczym - zapowiada główny pretendent do objęcia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego - Zbigniew Ziobro (PiS). W prokuraturze zapowiadają się również duże zmiany kadrowe.

W prokuraturach powstaną elitarne piony do walki z przestępczością zorganizowaną, wzorowane na Centralnym Biurze Śledczym - zapowiada główny pretendent do objęcia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego - Zbigniew Ziobro (PiS). W prokuraturze zapowiadają się również duże zmiany kadrowe.

W najbliższych miesiącach prokuraturę czeka głęboka reforma. Największe zmiany czekają Prokuraturę Krajową, z której już obecnie odchodzą prokuratorzy, którzy nie mogliby liczyć na przychylność nowego ministra. Ten natomiast zapowiada, że mimo iż nie zamierza likwidować tej instytucji, zmiany kadrowe są konieczne, gdyż część osób tam pracujących nie posiada odpowiednich kwalifikacji. Pracy w Warszawie na pewno nie znajdzie obecny prokurator krajowy Karol Napierski. Nie wiadomo natomiast, jaki będzie los "polskiego Falcone" Kazimierza Olejnika. - Każdy przypadek będziemy oceniać pod kątem uczciwości i kompetencji - powiedział enigmatycznie Z. Ziobro.

Reklama

Zmiany będą miały miejsce również w prokuraturach okręgowych i apelacyjnych. Zdaniem posła PiS blisko 30 proc. ludzi, którzy pracuje w polskiej prokuraturze, nie zajmuje się tym, co do nich należy, czyli ściganiem przestępców. - Zamierzam etaty tych ludzi przesunąć na pierwszą linię walki z przestępczością - zapowiada.

Przyszły minister planuje również stworzyć w prokuraturze odrębny elitarny pion na wzór policyjnego Centralnego Biura Śledczego, który zajmowałby się walką z przestępczością zorganizowaną i najpoważniejszymi przestępstwami. Nowe komórki, które działałyby w terenie, nie podlegałyby prokuratorom okręgowym czy apelacyjnym, ale bezpośrednio zastępcy prokuratura krajowego. To, zdaniem posła PiS, miałoby uwolnić prokuratorów od lokalnych nacisków. Do superpionu mają trafiać najlepsi prokuratorzy, którzy za swoją pracę byliby bardzo dobrze wynagradzani.

Zbigniew Ziobro zapowiada również likwidację wydziałów do walki z przestępczością zorganizowaną, działających w ramach prokuratur okręgowych. Najlepsi z tych wydziałów mają być skierowani właśnie do nowej elitarnej komórki, natomiast pozostali do wydziałów śledczych, gdzie powstałaby nowa komórka do walki z przestępczością finansowo-gospodarczą.

Prokuratorzy mają mieć większą niezależność w swojej pracy. Zdaniem Z. Ziobro, oddzielenie funkcji ministra sprawiedliwości od prokuratora generalnego z nadzieją, że to doprowadzi do odpolitycznienia prokuratury, jest wielką naiwnością.

- Damy prokuratorom możliwość odmowy, jeżeli nie zgadzają się z poleceniem swojego przełożonego. W takim przypadku automatycznie byłoby wszczynane postępowanie wyjaśniające prowadzone przez wyższą instancję prokuratury. Obecnie prokuratorzy mają obowiązek bezwzględnie wykonywać polecenia swoich przełożonych, mając jedynie prawo żądania uzasadnienia ich decyzji na piśmie.

Przyszły minister zapowiada również uzdrowienie relacji pomiędzy prokuraturą a służbami specjalnymi. Jak pokazał raport komisji śledczej ds. PKN Orlen, często zdarzały się naciski na prokuratorów, tak że przestawali oni pełnić rolę gospodarza śledztwa. To ma się również zmienić. - Nie będę malowanym ministrem sprawiedliwości - zapowiada Zbigniew Ziobro.

Tomasz Pietryga

prof. Marian Filar, karnista
Reforma prokuratury powinna być przeprowadzona w sposób przemyślany, na pewno nie powinna przejawiać się w czystkach personalnych, robionych dla samej zasady. Tę karuzelę kadrową trzeba wreszcie przerwać, gdyż takie praktyki obniżają morale pracowników wymiaru sprawiedliwości. Nie może być tak, że prokuratorzy w okresach zmiany rządów nie myślą o prowadzonych śledztwach, tylko analizują, czy ich działania się komuś podobają czy też nie. Jeśli chodzi o rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, jestem za. W warunkach, nazwijmy to, laboratoryjnych, gdzie nie byłoby wpływu polityków na organy wymiaru sprawiedliwości, taki rozdział nic by nie zmienił. Natomiast w realnych polskich warunkach, gdzie niemal każda dziedzina życia jest mocno upolityczniona, w tym także wymiar sprawiedliwości, ma to sens, gdyż w ten sposób odcięłoby się polityków od prokuratorów.

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »